Wrócili do korzeni

   Od czwartku do niedzieli trwał w Krakowie XI Ogólnopolski Konwent Miłośników Fantastyki. Pod Wawel zjechało kilkaset osób z różnych stron Polski, by w podstawówce przy Blachnickiego brać udział w konwentowych imprezach, spotykać się ze sobą i znanymi postaciami krajowego środowiska SF. Hasłem zlotu był "Powrót do korzeni". Z jednej strony bowiem powrócono do tradycyjnego miejsca, w którym odbywały się Krakony (SP nr 10), z drugiej - program obejmował najlepsze i najbardziej sprawdzone pomysły z poprzednich edycji. Przez cztery dni konwentowicze mieszkali, spali i konferowali w szkolnych klasach, z których część zamieniono na pokoje gościnne, a część na sale prelekcyjne. Korytarze szkoły zakwitły mnóstwem kolorowych plakatów, ogłoszeń i obwieszczeń, zapraszających na poszczególne punkty programu. "Co ty wiesz o LARP-ie?", "Poszukiwani chętni do sesji `Gasnących Słońc`" _głosiły niektóre z nich. Wśród tłumu uczestników odróżniały się osoby w niecodziennych strojach - wojskowych mundurach czy szlacheckich kontuszach. To LARP-owcy, biorący udział w grach fabularnych na żywo, wcielający się w konkretne postacie i realistycznie odgrywający ich role. W sali gimnastycznej rozstawiono szkolne stoliki, na których rozgrywano sesje gier bitewnych. Zmagały się ze sobą plastikowe armie rycerzy, smoków, pojazdów bojowych z różnych epok. Nad przebiegiem walk czuwali sędziowie z opasłymi instrukcjami gier w rękach, sprawdzający w nich poszczególne warianty i przypadki. "Czy słoń bojowy da radę armacie?", "Na jaką odległość strzela kusznik?" _- nad stolikami krzyżowały się pytania graczy.
   W niedzielę po południu szkoła opustoszała, uczestnicy rozjechali się do domów. Ale już za trzy miesiące, na początku maja, kolejna krakowska impreza fantastyczna - konwent o egzotycznej nazwie Conquest.
(PS)