Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrze w Kijowie

JACBOR
Różnica między dwoma najpoważniejszymi kandydatami do ukraińskiej prezydentury - premierem Wiktorem Janukowyczem a liderem opozycji Wiktorem Juszczenką - zmniejsza się - wynika z kolejnych danych opublikowanych wczoraj przez Centralną Komisję Wyborczą (CWK).

Opozycja oskarża władzę o sfałszowanie wyników wyborów

   Po przeliczeniu 97,76 proc. oddanych kart do głosowania, Janukowycz ma 39,88 proc., natomiast Juszczenko 39,22 proc. Wcześniejsze dane dawały premierowi przewagę niespełna jednego punktu procentowego.
   Opozycja oskarża władze, że celowo zatajają prawdziwe rezultaty wyborów, gdyż brakujące głosy padły głównie na Juszczenkę.
   Opozycja twierdzi, że wyniki te - choć sprawiają, że konieczna będzie druga tura wyborów z udziałem premiera i lidera opozycji - są efektem manipulacji. Sojuszniczka Juszczenki, była wicepremier Julia Tymoszenko, na forum parlamentu oskarżyła władze o skreślenie z list około 10 proc. wyborców, głównie ludzi poniżej 40. roku życia. Stanowią oni elektorat Juszczenki.
   Zwolennicy Juszczenki utrzymują również, że w dzień wyborów po Ukrainie jeździły autobusy z sympatykami Janukowycza, którzy oddawali głosy po kilkanaście lub kilkadziesiąt razy.
   Ostatnie wyniki mówią, że 5,78 proc. głosów otrzymał socjalista Ołeksandr Moroz, który w drugiej turze może poprzeć Juszczenkę, a 5,02 proc. komunista Petro Symonenko, który już wezwał swoich zwolenników, by w drugiej turze skreślili zarówno Juszczenkę, jak i Janukowycza.
   Drugie starcie między prorosyjskim premierem i prozachodnim szefem opozycyjnego bloku Nasza Ukraina odbędzie się 21 listopada. Praktycznie nikt nie odważył się na razie na jednoznaczne wskazanie faworyta. Walka o głosy ponad 20 proc. niezdecydowanych trwać będzie najprawdopodobniej do ostatnich chwil.
   Analitycy uważają, że drobny z pozoru szczegół - który z polityków wygra pierwszą turę - może mieć kolosalne znaczenie. Część niezdecydowanych - jak twierdzą - skłoni się ku poparciu silniejszego z dwóch polityków. Ewentualną porażkę Janukowycza w pierwszej rundzie powszechnie postrzega się też jako olbrzymi policzek dla szefa rządu, którego wspierał ustępujący prezydent Leonid Kuczma, niemal cała administracja państwowa i prorządowe media.
\\\*
   Sztab wyborczy kandydata opozycji na prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki żąda przeprowadzenia przed drugą turą wyborów uczciwych teledebat między nim a jego rywalem, premierem Wiktorem Janukowyczem.
   - To mają być prawdziwe teledebaty, a nie wyreżyserowane show - jedno z tych, których scenariusze pisze się na ulicy Bankowej - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka Juszczenki Iryna Heraszczenko. Przy ulicy Bankowej mieści się administracja prezydenta Ukrainy.
   Juszczenko, który skarżył się, że nie jest dopuszczany do państwowej telewizji, żąda, by debaty prezentowano na żywo, a prowadzący je dziennikarz był całkowicie bezstronny.
   Wymóg teledebat przed drugą turą wyborów nakłada ukraińska ordynacja wyborcza.
   Niezależnie od telewizji państwowej, w najbliższą sobotę spotkanie na żywo obydwu kandydatów chcą zorganizować dwie niezależne stacje: sympatyzujący z opozycją 5. Kanał i prywatna prorządowa ISTV. Jak powiedział PAP dziennikarz 5. Kanału Andrij Szewczenko, Janukowycz wstępnie wyraził zgodę na udział.
   Sztab Juszczenki proponował zorganizowanie teledebat już przed pierwszą turą, ale wówczas premier Janukowycz odmówił.
    (PAP)

Studencka rewolucja?

   Od 3 do 5 tysięcy studentów demonstrowało wczoraj w Kijowie przed budynkiem parlamentu. Organizator demonstracji, opozycyjna organizacja młodzieżowa Pora (Już Czas) zagroziła strajkami na uczelniach i masowymi demonstracjami ulicznymi, jeśli władze nie ukarzą urzędników, którzy jej zdaniem są odpowiedzialni za fałszerstwa w niedzielnych wyborach prezydenckich. W odezwie do parlamentarzystów demonstranci żądali szybkiego ogłoszenia ostatecznego, prawdziwego rezultatu niedzielnego głosowania przez Centralną Komisję Wyborczą, a także rezygnacji Janukowycza ze stanowiska premiera. Studenci domagali się również zwolnienia ministrów spraw wewnętrznych oraz oświaty i nauki, jak również odwołania gubernatorów obwodów zakarpackiego, charkowskiego, sumskiego i kirowogradzkiego. Żądali także odwołania rektorów uczelni wyższych, którzy podczas kampanii wyborczej wywierali naciski na studentów, by głosowali na Janukowycza. Uczestnicy manifestacji ogłosili zjednoczenie wysiłków trzech organizacji młodzieżowych: "Pora", "Czysta Ukraina" oraz "Studencka Fala" w walce przeciwko próbom sfałszowania wyborów. Deputowani z koalicji "Siła Narodu", którzy na czele z szefem sztabu wyborczego Juszczenki Ołeksandrem Zinczenką wyszli do demonstrantów, poparli akcję studentów. (JACBOR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski