Przemawiając w Dublinie Donald Tusk stwierdził: „Brexit mi się nie podoba. Więcej, wydaje mi się, że brexit to jeden z najsmutniejszych momentów w historii Europy XXI wieku. Przyznam, że czasami jestem z tego powodu wściekły”.
I dodał, że negocjacje związane z tym wydarzeniem zajmują większość jego czasu.
A ja zastanawiam się, jaki jest główny powód owej wściekłości. Czy nieodwzajemniana (jak widać) miłość do Wyspiarzy?
A może nie słynący z przesadnej pracowitości Tusk wściekł się, bo ten denerwujący brexit zabiera mu cenny czas, który mógłby spędzić bardziej pożytecznie? Na przykład haratając w gałę, albo zwalczając wkurzającego jeszcze bardziej niż brexit Kaczora…
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?