To spore wyróżnienie dla polskiej reżyserki. Po pierwsze dlatego, że wybór spektaklu otwierającego biennale, to prestiż.
Po drugie, nagroda, z którą wyjedzie z Wenecji Maja Kleczewska, to także wyraz uznania dla jej języka teatralnego.
Po trzecie wreszcie, to także docenienie przez konkursowe jury aktualności problemów poruszanych w spektaklu. Elfriede Jelinek zaczęła pisać „Wściekłość” po zamachu w redakcji pisma „Charlie Hebdo” oraz po zabiciu czterech klientów sklepu z żywnością koszerną.
„Stajemy się ofiarami narcystycznego, oślepiającego gniewu samozwańczych bojowników, którzy głoszą, że ich los jest losem świata. Osieroceni po wielokroć - przez ojca, matkę, ojczyznę, własność i kierunek - osierocają innych. Dlatego też ciągle zmienia się i zlewa perspektywa mówiących: zorkiestrowana wściekłość, która likwiduje wszelkie wątpliwości i wszelki bezwład, stwarzając pewność i reguły gry. Pewne jest, że Jelinek napisała sztukę, która stała się smutną prognozą rzeczywistości” - piszą o spektaklu jego twórcy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Góry, jeziora i palmy, czyli wakacje w szwajcarskim Ticino
Źródło: AIP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?