Teresa Grzegorczyk
Urodziła się i wychowała w dzielnicy Krowodrza w Krakowie. Tam chodziła do przedszkola i szkoły podstawowej. W 1988 roku ukończyła sześcioletnie Studium Wychowania Przedszkolnego. - _Po skończeniu szkoły szukałam pracy, ale już wtedy w Krakowie było o nią bardzo trudno. Postanowiłam więc szukać na obrzeżach Krakowa. Pojechałam na Dworzec Wschodni i postanowiłam wsiąść do pierwszego odjeżdżającego autobusu. Dopiero jadąc dowiedziałam się, że zmierza on do Proszowic. W Urzędzie Miasta przyjął mnie inspektor do spraw oświaty i wychowania. To dzięki niemu trafiłam do Bobina, gdzie podjęłam pracę jako nauczycielka w oddziale przedszkolnym tamtejszej szkoły - _wspomina.
Pracując w Bobinie w latach 1988-1994 mieszkała w Proszowicach przy ulicy Partyzantów. Tu poznała swojego męża Macieja. Ma dwóch synów - Bartka i Michała. Obaj uczęszczają do proszowickiej jedynki. - _W trakcie pracy w Bobinie (1991/1992), przez rok pełniłam funkcję dyrektora szkoły. Później był nim Adam Nodzyński. Od października 1994 roku rozpoczęłam pracę w Przedszkolu Samorządowym im. ks. Józefa Pawłowskiego. Od września 2003 roku jestem dyrektorem przedszkola - _mówi.
W proszowickim Przedszkolu nr 1 jest sześć oddziałów, w tym jeden zamiejscowy, w Opatkowicach. Do przedszkola uczęszcza 135 dzieci. - _Mamy bardzo dobrą kadrę nauczycieli, ale są też problemy. Czeka nas remont czterech łazienek, konieczna jest zmiana elewacji budynku, przydałoby się wymalować sale w budynku - _wylicza dyrektorka.
Tekst i fot. (AF)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?