Wspaniały organizator i wizjoner

- Patrzę na prof. Andrzeja Szczeklika - pewnie także z powodu funkcji, jaką teraz sam pełnię - jako na wspaniałego organizatora czy wręcz wizjonera, który jako rektor Akademii Medycznej sprawił, że powróciła ona do Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to niezmiernie istotne, wręcz kluczowe tak dla środowiska medycznego, jak i bardzo ważne dla samego uniwersytetu. Te jego zasługi w zakresie ponownego związku Alma Mater z medycyną są nie do przecenienia i godne podkreślenia; niezależnie od jego - pewnie trudnych do powtórzenia - osiągnięć naukowych, które umocniły pozycję krakowskiej i polskiej nauki w świecie, niezależnie od stworzenia znaczącego ośrodka badawczego przy Skawińskiej czy pisanych pod koniec życia książek, w których ujawnił ogromną erudycję i talent pisarza eseisty.

To prof. Szczeklik, jako rektor Akademii Medycznej, wspólnie z rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz członkami Senatów obu uczelni postanowili odwrócić decyzję władz z 1950 roku, które zdecydowały, że uczelnie medyczne mają być uczelniami samodzielnymi. I to dzięki tej inicjatywie w maju 1993 roku Wydział Lekarski, jak i pozostałe powróciły - zgodnie z wielowiekową tradycją - do uniwersytetu. Wszak nauki medyczne leżały u jego podłoża; warto pamiętać, że Wydział Medyczny był już, gdy w 1364 r. król Kazimierz Wielki stworzył Akademię Krakowską. I był on, na co wskazują historycy, najsilniejszym wydziałem Uniwersytetu Jagiellońskiego w drugiej połowie XIX i na początku wieku XX.

I o tę wielowiekową tradycję upomniał się prof. Andrzej Szczeklik.

WIDEO: Dlaczego kupujemy tyle leków bez recepty?