Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspólnie góry przenosić

Redakcja
W Radwanowicach (gm. Zabierzów) otwarto Warsztaty Terapii Zajęciowej dla 27 niepełnosprawnych mieszkańców Schroniska dla Niepełnosprawnych przy Fundacji im. Brata Alberta. Działają one dzięki założonej przez Annę Dymną w Krakowie Fundacji "Mimo wszystko".

Radwanowice

   W Radwanowicach (gm. Zabierzów) otwarto Warsztaty Terapii Zajęciowej dla 27 niepełnosprawnych mieszkańców Schroniska dla Niepełnosprawnych przy Fundacji im. Brata Alberta. Działają one dzięki założonej przez Annę Dymną w Krakowie Fundacji "Mimo wszystko".

   - Gdy dowiedzieliśmy się, że WTZ nie będą finansowane przez państwo, postanowiliśmy szybko działać, aby nie pozbawić tych bezbronnych ludzi, którzy są naszymi wielkimi przyjaciółmi, sensu życia. Aby nie musieli oni bezczynnie siedzieć przy ścianie - mówi aktorka. Jak twierdzi, ogromna w tym zasługa prezesa radwanowickiej fundacji ks. Tadeusza Zaleskiego, z którym rzeczy niemożliwe stają się możliwe - i to w szybkim tempie.
   Anna Dymna uważa, że na to, co dzieje się w Radwanowicach, ma wpływ dobry duch współzałożycielki fundacji Zofii Tetelowskiej, która cały swój majątek przekazała na rzecz niepełnosprawnych. To właśnie jej mieszkanie na piętrze "starego dworu" przeznaczono na WTZ.
   - Tu wszystko jest zaczarowane i wszystko, co się tu robi z ks. Zaleskim, udaje__się - dodaje założycielka fundacji "Mimo wszystko". - Zakładaliśmy ją w pośpiechu, gdy okazało się, że mimo protestów wielu środowisk ustawa dotycząca WTZ wejdzie jednak w życie.
   Do końca ubiegłego roku WTZ finansowane były przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Na mocy znowelizowanej przed ponad rokiem Ustawy o rehabilitacji i zatrudnieniu osób niepełnosprawnych, pieniądze na prowadzenie WTZ przysługują nadal placówkom dziennym, do których dowożeni są niepełnosprawni - natomiast nie otrzymują ich domy pomocy społecznej, w których takie zajęcia były prowadzone.
   - Prawo do uczestnictwa w nich utraciło w Polsce prawie tysiąc osób. To dzielenie niepełnosprawnych na lepszych i gorszych - podkreśla ks. Zaleski. Prezes z Radwanowic nie ukrywa zadowolenia, że jego podopieczni będą jednak mogli nadal robić to, co lubią i co często stanowi sens ich życia.
   - Choć obecne czasy nie sprzyjają miłości, to okazało się, że wciąż są osoby o dobrym sercu, na które można liczyć. Jest ich tak wiele, że nie wiem, komu powinnam dziękować. Fundację wsparło wiele osób i firm, dzięki którym wyremontowano i wyposażono pomieszczenia, gdzie odbywają się zajęcia - mówi wzruszona Anna Dymna.
   Aktorka nie ukrywa, że zdarzyły się także przypadki, iż do fundacji trafiały osoby nieuczciwe, chcące w cieniu jej nazwiska załatwić swoje interesy. - Naciągaczy wyczuwam intuicyjnie. Dużo się też uczę, pracując po 20 godzin na dobę, staję się coraz mądrzejsza, bo przechodzę właśnie przyspieszony kurs działalności społecznej. Jestem przy tym bardzo ostrożna, ponieważ kilka razy dostałam po głowie - i to bardzo mocno. To mnie nie zraża; wiem, że mogę liczyć na wiele osób, wiem, że mam ważny cel w życiu: być z moimi przyjaciółmi, których los pokrzywdził, pomagać im jak tylko potrafię, zarazić miłością do nich inne osoby - tak, jak mnie zaraził ks. Zaleski, który jest dla mnie najlepszym wzorem. Od niego uczę się pomagać innym. Gdy jest mi smutno i źle, gdy tracę siły, spoglądam na napis mojej fundacji "Mimo wszystko" - i wtedy wstępuje we mnie energia. Ten napis widziałam na przytułku w Kalkucie. Ujął mnie, bo symbolizuje miłość, którą powinniśmy w różny sposób roztaczać wokół siebie - wyznaje Anna Dymna.
   W ramach WTZ w Radwanowicach prowadzone są zajęcia artystyczne (np. haftu), plastyczne, muzyczne, krawieckie, teatralne. Do dyspozycji uczestników są cztery pomieszczenia - ale na wiosnę będą jeszcze dwa: w dawnych garażach powstaną pracownie: stolarska oraz ogrodnicza. Na razie zajęcia prowadzi dwóch terapeutów. - To osoby, które kochają ludzi - tak określa ich pani prezes. WTZ prowadzić będą w przyszłości cztery osoby.
   Anna Dymna ma mnóstwo pomysłów: w pomieszczeniach WTZ zamierza urządzić galerię, chce, aby jej przyjaciele mogli korzystać z hipoterapii i dogoterapii. Jej fundacja nie ograniczy się tylko do WTZ, będzie mieć bowiem znacznie szerszy zasięg. Planuje zorganizować spotkanie przedstawicieli wszystkich fundacji, zajmujących się ludźmi chorymi i raz w roku przygotować ogromną, międzynarodową imprezę na krakowskim Rynku.
   - Kraków jest cudownym miastem, a Rynek - najlepszą salą koncertową i wystawienniczą. Tam można byłoby pokazać fantastyczny dorobek środowisk ludzi chorych. Urządzić wystawę prac plastycznych, zorganizować "salon poezji", pokazy taneczne, przegląd teatrów. Słyszę podpowiedzi: "jeśli weźmiesz jako sponsora jedną firmę telefonii komórkowej, to nie możesz oczekiwać pomocy od drugiej". "A dlaczego?", pytam. "Dlaczego nie mogą pomagać wszystkie równocześnie?". Przecież nam nie chodzi o rywalizację, a o pomoc potrzebującym. Wspólnie możemy przenosić góry.
(EKT)

Konto fundacji:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski