18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia sercem spisane

Redakcja
- O ukochanym Janie Pawle II nie da się nie pisać sercem i całą duszą - mówi Teresa Biernat. Od 12 lat redaguje wydawany przez niepołomicką parafię miesięcznik "Panie, gdybyś tu był…". Jego wydanie specjalne zatytułowane "Jan Paweł II - nasz człowiek w niebie - niepołomickie wspomnienia" ukazało się w pierwszą rocznicę śmierci Papieża Polaka. - Jestem tak szczęśliwa, że udało nam się to dzieło, że ludzkie serca tak bardzo się otworzyły - cieszy się pani Teresa. Praca nad wydaniem tej ponad 50-stronicowej publikacji trwała od stycznia tego roku. Pomysł na opłatkowym spotkaniu redakcji rzucił obecny proboszcz niepołomickiej parafii ks. Stanisław Mika. - Na nasz apel ludzie chętnie się odezwali, podzielili wspomnieniami, pamiątkami. Podziękowania za pomoc w powstaniu książki należą się nie tylko autorom wspomnień, ale także pracownikom niepołomickiego muzeum, biblioteki, Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Niepołomickiej. Wszyscy odpowiedzieli sercem, ogromnym entuzjazmem - opowiada Teresa Biernat.

Niepołomice

"Jan Paweł II - nasz człowiek w niebie"

Ta publikacja to dziękczynienie niepołomiczan za**dar Jana**Pawła II. I**napisany sercem pamiętnik dla współczesnych i**potomnych. I**kronika spotkań tej wspólnoty z**zawsze charyzmatycznym Kapłanem, który odmieniał ich życie, ucząc Chrystusowej miłości. Bywał wśród nich, udzielał im sakramentów świętych, żartował z**nimi, błogosławił ich pracy i**życiu, przyjmował w**Watykanie i… zawsze żarliwie się modlił.**

\\\*
W przedmowie do wydania redakcja nawiązała do słów Jana Nowaka-Jeziorańskiego: "Przejdzie dohistorii jako Jan Paweł Wielki, amoże się okazać, że jest największą postacią jaką wydała Polska, największy nie tylko w____skali naszego Millenium, ale dwóch tysiącleci chrześcijaństwa". Do niepołomickiego sanktuarium swego patrona św. Karola Boromeusza pielgrzymował Karol Wojtyła w latach 1960-78. Potem niepołomiczanie jeździli do swego papieża do Watykanu. Pielgrzymowali tam z nieżyjącymi proboszczami: ks. Andrzejem Fidelusem i ks. Józefem Rzadkoszem. Była u niego delegacja młodzieży i nauczycieli z miejscowego zespołu szkół, który papieża Polaka ma za patrona. Byli u niego harcerze z tutejszego szczepu "Puszcza", którzy pełnili także "białą służbę" podczas papieskich pielgrzymek do ojczyzny. I razem z ogromnym tłumem ludzi z całego świata, pielgrzymka niepołomiczan z ks. Edwardem Bąblem pojechała do Rzymu na pogrzeb arcypasterza.
- Wspomnienia opatrzone zostały zachowanymi fotografiami. Odwołaliśmy się także dozapisów zkroniki parafialnej sprzed blisko pół wieku pozostawionych przez ówczesnego niepołomickiego proboszcza ks. Andrzeja Fidelusa, przyjaciela Karola Wojtyły. Idosłów samego kardynała Wojtyły, apotem JanaPawła IIskierowanych doniepołomiczan - wyjaśnia Teresa Biernat. Te słowa to swoisty testament dla tutejszej wspólnoty wiernych, w której historię dzięki obrazowi sprowadzonemu do miasteczka przez Annę Branicką wpisał się kult św. Karola Boromeusza. I który odżył dzięki Karolowi Wojtyle.
\\\*
W maju tego roku rozpocznie się 13. rok wydawania parafialnego miesięcznika "Panie, gdybyś tu był…". Zaczęło się skromnie, od czterostronicowej, powielanej na ksero broszurki. Teraz miesięcznik wychodzi jako około 40-stronicowe łamane komputerowo pismo. - Kiedyś ludzie pytali wkościele, czy jest już "gazetka". Teraz pytają, czy jest już następny numer "książeczki". To świadczy otym, jak rozrosło się to nasze dzieło -___komentuje pani Teresa. Przez 12 lat stał się ten miesięcznik swoistą współczesną kroniką parafii i miasta.
\\\*
Niektóre fragmenty niepołomickich wspomnień…
Wspomnienie Kazimiery Rogowskiej spisane przez Janinę Wójtowicz:
"To były lata 60.(…) Ks. bp Karol Wojtyła odwiedził mojego chorego stryja (kalekę bez ręki inogi) -Franciszka Wojtala wnaszym małym domku przyul. Kościuszki. To było wielkie wydarzenie wżyciu chorego. Niezwykła serdeczność iżyczliwość. Słowa pociechy, modlitwa iudzielone błogosławieństwo dodawały mu otuchy isiły wciężkiej chorobie. Wspominał tę wizytę dokońca swoich dni".
Krystyna Biśta-Janecka:
"Podczas wizyty ks. bpa Karola Wojtyły uchorego sąsiada Franciszka Wojtala (mieszkamy naprzeciwko) -moja mama Zofia Biśta miała złamaną rękę. Podeszła dobramki itam ją zauważył ks. Biskup. Przeszedł nadrugą stronę ulicy, pozdrowił, wypytywał ozdrowie, apotem pobłogosławił. Mama była bardzo szczęśliwa. Nie domyślała się nawet, że błogosławi ją przyszły papież".
G. Bytno
: "Wiem, że czasami Karol Wojtyła przyjeżdżał do
naszej parafii zupełnie bez zapowiedzi. Szedł dokościoła imodlił się przedswoim Patronem. Pewnego razu niespodziewanie zawitał doNiepołomic ispotkał ks. Andrzeja podczas prac ziemnych, jak popychając taczki zmierzał dobramy. Ksiądz Fidelus przywitał go zwyrzutem: -Trzeba było uprzedzić. Nato padła żartobliwa odpowiedź: -Ja nie przyjechałem księdzu pomagać, tylko przyjechałem doswego Patrona"; "Pamiętny jesienny dzień 1978 r. Konklawe obraduje wRzymie, aunas życie toczy się normalnie. Popracy wieczorem jak zwykle idę nanabożeństwo różańcowe, jeszcze nikt nic nie wie. Potem korzystając ztego, że mąż jest zcórką wdomu, postanawiam pokościele odwiedzić mamę, która już odprogu woła: -Wchodź. Hania (moja siostra) wysłuchała wradiu, że Polak został papieżem, zaraz może coś podadzą wwiadomościach. Nie dowierzam. Patrzymy wekran jak sroki wkość. No ipojawia się ta wiadomość zdość niewyraźnym zdjęciem naszego Kardynała.(…) Gdy wróciłam dodomu, trzyletnia córka krzyczy: -Mama, Gierek (bo to nazwisko było naokrągło wtelewizji) został papieżem. Adzwony biły jak oszalałe. To był wielki dzień dla Polski"; Adam Michalec (z pielgrzymki młodzieży z zespołu szkół do patrona szkoły w marcu 1997 r.): "Wprowadzono nas doSali Klementyńskiej, gdzie zasąsiadów zprawej strony mieliśmy senatorów RP zrodzinami, azlewej przedstawicieli Polonii włoskiej. (…) Łzy wzruszenia pojawiły się wniejednym oku. Coś ściskało wgardle, paraliżowało ruchy. (…) Ojciec Święty przesuwa się wzdłuż grupy -ogląda dary -przegląda biały album ze zdjęciami szkoły Jego Imienia, głaszcze głowy uczniów, błogosławi nas wszystkich.
Krystyna Augustyńska:
"(…) Następnego dnia ks. Edward Bąbol powiedział do
nas wszkole: Może pojechalibyśmy doRzymu napogrzeb papieża? Nie trzeba było tego dwa razy mówić. (…) Naplacu Świętego Piotra ogromnakolejka dobazyliki, ale już wiemy, że zobaczymy papieża. (…) Nikt nie odczuwa zmęczenia iupału, nie narzeka nadługość kolejki. (…) Moja córka jest smutna, że nie spotka żywego Ojca Świętego. Było to jej wielkim marzeniem. (…) Ściskam jej dłoń -słowa nie są potrzebne. Patrzę przez moment naprzyjaciół, którzy są ze mną. Jest tak, jak chciał Papież. Jesteśmy razem" (…). Licealistka Karolina, harcerka: "To była wyjątkowa służba… nadzwyczajna(…) -noc 7 kwietnia 2005 r. (…) Pilnowaliśmy porządku naBłoniach, gdzie przyszły setki tysięcy ludzi. Część znas została tam nacałą noc. Wdniu pogrzebu pamiętam, że czułam jakąś dziwną pustkę połączoną zuczuciem spokoju. Stałam wpatrzonawtelebim transmitujący pogrzeb Ojca Świętego. Wciąż mam przedoczami moment zamknięcia się Pisma Świętego naJego trumnie… Był jak Ewangelia -pisanaprzez świadków Pana-ukończona, ajednak wciąż odżywająca nanowo…_
Ks. proboszcz Stanisław Mika (fragment z posłowia): _Ta książka jest także wyrazem naszej wdzięczności za
dar JanaPawła II. (…) To nie tylko dziedzictwo wspomnień, zdjęć ipamiątek skrzętnie przechowywanych wdomach. Największe dziedzictwo zawarte jest wnauczaniu JanaPawła II, dlatego trzeba szukać sposobów, aby to bogactwo duchowe poznawać iprzyswajać wcodzienne życie. (…) Drogi Czytelniku! Niech nawspomnieniach się nie kończy. Jak wpływał JanaPaweł IInaTwoje życie kiedyś, gdy Go słuchałeś ioklaskiwałeś, ijak wpływa dziś, gdy doNiego się modlisz iczytasz Jego dzieła? Napisz donas! To może być nasza następnaksiążka oJanie Pawle II"._
Ostatnie zdjęcie w publikacji przedstawia projekt pomnika papieża, który mógłby stanąć w Niepołomicach jako trwały znak pamięci o Jego związkach z tą ziemią. - _Inspiracją dla autora projektu Marka Maślańca była fotografia modlącego się kardynała Wojtyły wkościele wniedalekim Podłężu. Papież uczył cały świat, że trzeba korzystać zdaru modlitwy. Dotej jego nauki chcemy nawiązać -___dodaje ks. Mika.
Tekst i fot.: Wanda Ryszkiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski