Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie o bitwie

WOJ
Starszy kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Stanisław Piwowarski będzie dziś mówił o bitwie miechowskiej z 17 lutego 1863 roku w Bibliotece i Ośrodku Animacji Kultury im. ks. dr Jana Piekoszewskiego w Gołczy. Początek o godz. 11.

W bibliotece w Gołczy

   _"17 lutego o świtaniu, około godziny 7, powstańcy po pięciokilometrowym marszu podeszli szosą krakowską w pobliże miasta. Jadący na czele oddziału pluton jazdy pod dowództwem por. Ludwika Miętty spędził kozaków i objeszczyków patrolujących gościniec. Puścił się za nimi w pogoń, gdy nagle z cmentarza i sąsiednich wzgórz posypały się strzały, które zdziesiątkowały jazdę i zmusiły ją do odwrotu" - _tak według opisu Zbigniewa Pęckowskiego rozpoczęła się przed 141 laty bitwa, która po około dwóch godzinach zakończyła się totalną klęską.
   Na 160 "Żuawów Śmierci" dowodzonych przez Francuza Franciszka Rochebrune’a - ich dewizą było zwyciężyć albo zginąć - poległo 80, a 40 zostało rannych. Nie inaczej stało się ze strzelcami i kosynierami mjr. Wenerta, strzelcami kpt. Niewiadomskiego, jazdą por. Miętty i kawalerią rotmistrza Lipczyńskiego. Młody, niedoświadczony, źle uzbrojony żołnierz dał w bitwie miechowskiej przykład najwyższego bohaterstwa i umiłowania ojczyzny.
   Klęska miechowska była bardzo dotkliwym ciosem dla powstania styczniowego, utracono jeden z lepiej zorganizowanych i liczniejszych oddziałów, utracono dogodne połączenie z zaborem austriackim, skąd napływali ochotnicy, broń i zaopatrzenie. Warto o tych faktach dowiedzieć się z ust naukowca, historyka, dla którego nic co miechowskie nie jest obce.
Tekst i fot. (WOJ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski