Tarnów
Zwracają uwagę, że w wielu miejscach kruszy się kostka, którą wyłożono przed laty nawierzchnię Wałowej. Powstają w drodze dziury i groźne pułapki. Stąd m.in. widok kobiety w szpilkach na tej ulicy należy do rzadkości. Zdaniem naszych rozmówców, Wałowa (wyłączona z ruchu samochodowego przez byłego prezydenta Mieczysława Bienia) znowu przestaje być przyjazna dla spacerowiczów.
- Coraz więcej pojazdów parkuje bezceremonialnie pod kamieniczkami. Coraz częściej, samochody, nie tylko dostawcze, pędzą tym deptakiem, skracając sobie drogę do innych ulic. Nie raz, musiałem uskakiwać w bok i ustępować pędzącym maszynom, choć to ja jestem uprzywilejowany na tej drodze. Znikąd pomocy, także strażnicy miejscy gdzieś się pochowali... - żali się pan Mieczysław i oczekuje stanowczej interwencji władz miejskich. Inny nasz rozmówca podzielił się z nami swoim... wstydem. Mocno zbulwersowała go pewna scena, której był niedawno świadkiem. - Wałowa to reprezentacyjna część miasta. Tymczasem, często widzę jak plączą się po niej pijani, brudni osobnicy. Kilka dni temu stanowili atrakcję dla grupki azjatyckich turystów, co widziałem na własne oczy. Goście z Azji fotografowali nie tylko zabytkowe kamieniczki, ale i gęby kilku pijaczków siedzących przed bankiem.
Opuchnięte, pokaleczone twarze wygrzewali w słoneczku i znęcali się nad językiem polskim. Było mi wstyd za rodaków. Co sobie o nas goście ze świata pomyślą?! - martwi się starszy tarnowianin. Ten pijacki wizerunek pojechał na Daleki Wschód. Jak nas widzą, tak nas piszą. A jak napiszą o nas w Azji, nietrudno się domyślić. Stereotyp pijanej Polski umacnia się w świecie, także za sprawą Wałowej w Tarnowie. (MAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?