Wybory samorządowe za nieco ponad dwa miesiące – 16 listopada. O kim się mówi na tzw. giełdzie nazwisk? Część z kandydatów otwarcie potwierdza zamiar kandydowania. Inni zachowują się bardziej tajemniczo, odpowiadając, że jest jeszcze czas na decyzję. Wszyscy muszą ujawnić się do 17 października.
Burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski potwierdza, że będzie ubiegał się o reelekcję. – Będę ponownie kandydował – odpowiada na nasze pytanie. Jego komitet (pod taką nazwą jak ostatnio, czyli KWW Macieja Ostrowskiego) został już zarejestrowany.
Tak samo jego kontrkandydat już dawno się zdeklarował. A teraz, po otrzymaniu poparcia posłanki Beaty Szydło, pełnomocnika Okręgu nr 12, jest już oficjalnym kandydatem PiS na burmistrza Myślenic. Mowa o Jarosławie Szlachetce.
Jasne zdeklarowanie się kandydatów w Myślenicach sprawia, że bardziej interesujące od pytania „kto?”, staje się pytanie „z kim” pójdą do wyborów? Na listach PiS ma nie być tym razem nazwisk trzech radnych: Stanisława Szczepana Cichonia, Kazimierza Dąbrowskiego i Jana Trzepacza. Wszyscy trzej w 2010 roku zostali wybrani właśnie z list tej partii.
– Za postawę niezgodną ze statutem PiS i linią partii Zarząd powiatowy ich nie rekomenduje – mówi Jarosław Szlachetka, przewodniczący Zarządu Powiatowego PiS w Myślenicach.
Na nazwisku Szlachetki zaczyna się lista kandydatów, którzy będą startować na stanowisko burmistrza pod szyldem tej partii, ale na nim się nie kończy. PiS zamierza bowiem wystawić swojego kandydata w Dobczycach. Propozycję złożono Romanowi Knapikowi, radnemu miejskiemu, ale jak mówi sam zainteresowany, nie skorzystał z niej.
Aktualnie wśród możliwych kandydatów wymienia się Beatę Dudek, także radną miejską i dyrektorkę Zespołu Szkół w Dobczycach (o jej odwołaniu ze stanowiska zdecydował ostatnio Zarząd Powiatu, ona natomiast nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim).
Do lokalnej PO, jak mówi szef jej struktur powiatowych Stanisław Bisztyga, nikt dotychczas nie zgłosił się o poparcie. PSL też nie ma własnych kandydatów. Przynajmniej w miastach.
– Nie przewidujemy wystawiać nikogo na burmistrza Myślenic – mówi Jacek Ślósarz, prezes Zarządu Powiatowego PSL. Jeśli chodzi o Sułkowice, także nie, a w Dobczycach? – Naszym zdaniem burmistrz Pawlak jest świetnym kandydatem na burmistrza, więc po co? – mówi Ślósarz.
Marcin Pawlak potwierdza zamiar kandydowania, aczkolwiek ostateczną decyzję uzależnia od dalszych rokowań co do choroby, z którą się zmaga. Ostatnie wyniki są dobre. – Żadne z moich dotychczasowych zajęć, włączając w to własną działalność gospodarczą i pracę w Zarządzie województwa, nie dało mi tyle satysfakcji co właśnie służba samorządowa – twierdzi.
Obserwatorzy życia politycznego w Dobczycach mówią, że kandydowanie obecnego burmistrza najpewniej będzie oznaczało, że na fotel burmistrza nie będzie kandydował Tomasz Suś, obecny wicestarosta.
O tym, że nosi się z takim zamiarem mówiło się w Dobczycach od jakiegoś czasu. On sam odpowiada, że „w życiu należy być przygotowanym na różne wyzwania”, ale też, że ostateczne decyzje nie zapadły. – Ludzie namawiają mnie także, abym nadal był ich przedstawicielem w powiecie – mówi Suś. Zarejestrował już komitet wyborczy pod nazwą KWW Przyjazny Samorząd Terytorialny. – Listy są praktycznie skompletowane, jeśli chodzi o wybory do powiatu – mówi. – Komitet może także zgłaszać kandydatów na burmistrza, wójta oraz radnych do gminy czy też sejmiku. Oczywiście skupimy się tylko na powiecie i ewentualnie gminach.
Najbardziej tajemniczy są potencjalni kandydaci na burmistrza Sułkowic. Z wyjątkiem obecnie pełniącego tę funkcję Piotra Pułki, który potwierdza, że będzie kandydował.
Pozostali unikają odpowiedzi. Radna miejska Jolanta Łaski, której nazwisko pada w kuluarach, mówi nam, że na rozmowy przyjedzie jeszcze czas, a na razie wstrzymuje się od komentarzy. W podobnym tonie wypowiada się radny Artur Grabczyk.
Dobrze zorientowani w środowisku lokalnym Sułkowic twierdzą jednak, że obydwoje będą startowali. Jest jeszcze jeden potencjalny kandydat – Krzysztof Trojan, radny powiatowy i dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Sułkowicach. On sam nie potwierdza tego, ani nie dementuje. Mówi jedynie: – Jestem w trakcie rejestrowania komitetu.
W jego kandydowanie jednak nie wszyscy wierzą. – Ma stanowisko dyrektora GOK, z którego jako burmistrz musiałby z oczywistych względów zrezygnować. Dziś jest na nim bezpieczny, bo do ewentualnego odwołania go z niego potrzebna byłaby opinia Rady Powiatu, której jest członkiem. Na dodatek ma dietę radnego powiatowego – mówi nam jedna z mieszkanek gminy.
Jedynie Zofia Góralik, radna powiatowa z Rudnika oraz radny miejski Waldemar Wolski, których nazwiska też są wymieniane wśród potencjalnych kandydatów, dementują informacje, jakoby chcieli się ubiegać się o fotel burmistrza. Sołtyska Rudnika zamierza ubiegać się o ponowny wybór do Rady Powiatu. Z kolei Wolski jest dyrektorem Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Sułkowicach i zamierza tam pozostać. Potwierdza natomiast chęć startu do Rady Miejskiej.
Jolanta Łaski i Artur Grabczyk są w opozycji do urzędującego burmistrza. Szukając odpowiedzi na to jaki sens ma takie rozdrabnianie się jego politycznych przeciwników, najbardziej prawdopodobna wydaje się ta, że ma to w efekcie doprowadzić do drugiej tury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?