Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkich Świętych 2020. Jak powstają znicze? Odwiedziliśmy fabrykę pod Krakowem [WIDEO, ZDJĘCIA]

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Tu trendy zmieniają się jednak jak w modzie. W podkrakowskich Śledziejowicach powstają tysiące zniczy. Sprawdziliśmy, jak wygląda ich produkcja. Zobaczcie!

Znicze na Wszystkich Świętych 2019

Wszystko zaczyna się od parafiny w stanie ciekłym, której temperatura wynosi około 80 stopni Celsjusza. W takiej postaci z rynny, za pomocą dysz, jest natryskiwana wąskim strumieniem na wielki obracający się bęben, schłodzony do około 15 stopni Celsjusza.

Gorąca parafina w stanie ciekłym, za pomocą dysz, jest natryskiwana wąskim strumieniem na wielki, schłodzony, obracający się bęben. W mgnieniu oka ciekła
Gorąca parafina w stanie ciekłym, za pomocą dysz, jest natryskiwana wąskim strumieniem na wielki, schłodzony, obracający się bęben. W mgnieniu oka ciekła parafina zmienia się w tzw. granulat parafinowy. Przemysław Malisz

- W ten sposób, w kilka chwil z cieczy powstaje tzw. granulat parafinowy, który jest jednym z najważniejszych elementów przy produkcji zniczy - wyjaśnia Paweł Lembas, kierownik produkcji w wytwórni i hurtowni zniczy oraz świec „Plata”, jednocześnie uruchamiając wspomniany wielki bęben. I faktycznie cały proces odbywa się w mgnieniu oka. Dosłownie po kilkudziesięciu sekundach od uruchomienia maszyny, z bębna "wysypuje się" biały proszek. To nie pierwsza nasza wizyta w tej fabryce, ale pewne rzeczy są tu niezmienne.

Tak ciekła parafina jest natryskiwana na wielki bęben.
Tak ciekła parafina jest natryskiwana na wielki bęben. Przemysław Malisz

Znicze na Wszystkich Świętych 2020. Znicze palą się dłużej i mniej kopcą

- Konsekwentnie zaopatrujemy się tylko u polskich dostawców. Parafinę zamawiamy w polskich rafineriach. Co ważne, w ostatnich latach jakość parafiny sukcesywnie rośnie. Dzięki temu znicze palą się dłużej i mniej kopcą - podkreśla Paweł Plata, współwłaściciel wytwórni i hurtowni zniczy oraz świec „Plata”, przypominając, że kupując gotowy produkt warto więc zwrócić uwagę na kolor parafinowego wkładu. Im bielszy tym lepszy. Dobrej jakości znicz powinien palić się nawet do tygodnia.

Specjalna maszyna najpierw odmierza odpowiednie porcje granulatu parafinowego, a następnie formuje wkłady do zniczy w kształcie walca.
Specjalna maszyna najpierw odmierza odpowiednie porcje granulatu parafinowego, a następnie formuje wkłady do zniczy w kształcie walca. Przemysław Malisz

Parafina przywożona jest do Śledziejowic cysternami m.in. z rafinerii w Jaśle. W jednej średnio znajdują się ok. 23 tony parafiny. Z takiej ilości powstać może od kilkudziesięciu do nawet stu tysięcy wkładów do zniczy. - A miesięcznie zamawiamy od kilku do nawet kilkunastu cystern - zaznacza Paweł Plata.

Wkłady do zniczy. Jakie są najlepsze?

Gdy gotowy granulat parafinowy z wielkiego bębna trafia do pojemników i od razu przenoszony jest on do kolejnej hali produkcyjnej. A w niej specjalna maszyna najpierw odmierza odpowiednie porcje, a następnie formuje wkłady do zniczy w kształcie walca, które trafiają na przesuwającą się taśmę.

Wkłady do zniczy lądują w plastikowych opakowaniach. Wszystko odbywa się błyskawicznie.
Wkłady do zniczy lądują w plastikowych opakowaniach. Wszystko odbywa się błyskawicznie. Przemysław Malisz

Następnie lądują w plastikowych opakowaniach. Wszystko odbywa się błyskawicznie. Na tym etapie produkcji, do uformowanej parafiny maszyna wtłacza również knoty. A pracownicy zajmują się m.in. kontrolowaniem, czy do opakowań nie trafiają np. pokruszona parafina.

- Takie wkłady są wciąż bardzo popularne wśród klientów. Nie trzeba bowiem kupować za każdym razem całego nowego znicza, tylko wymienia się właśnie wkład, gdy poprzedni już się wypalił - zaznacza Paweł Plata. - Oczywiście produkujemy - choć w mniejszej ilości - też tzw. zalewane znicze. Do szklanej obudowy wlewana jest płynna parafina, która następnie zastyga – dodaje.

Jakie znicze są w modzie 2019

Gotowy wkład w plastikowym opakowaniu następnie - już ręcznie przez pracowników na trzeciej hali - wkładany jest do wybranej szklanej obudowy. Te nie są produkowane w Śledziejowicach tylko zamawiane (część wzorów powstaje na specjalne zamówienie śledziejowickiej fabryki), ale tutaj odbywa się ich zdobienie. I - co ważne - wykonywane jest ono ręcznie, przez pracowników fabryki. Łącznie w najbardziej wzmożonym okresie produkcji, zatrudnionych jest kilkadziesiąt osób.

Ostatni etap w fabryce, to układanie zniczy na paletach i przewożenie ich do magazynu, który również znajduje się w Śledziejowicach.
Ostatni etap w fabryce, to układanie zniczy na paletach i przewożenie ich do magazynu, który również znajduje się w Śledziejowicach.

Ostatni etap w fabryce, to układanie zniczy na paletach i przewożenie ich do magazynu, który również znajduje się w Śledziejowicach.

Gotowy wkład w plastikowym opakowaniu następnie - już ręcznie przez pracowników na trzeciej hali - wkładany jest do wybranej szklanej obudowy.
Gotowy wkład w plastikowym opakowaniu następnie - już ręcznie przez pracowników na trzeciej hali - wkładany jest do wybranej szklanej obudowy. Przemysław Malisz

Wbrew pozorom przełom września i października, czyli na miesiąc przed dniem Wszystkich Świętych, wcale nie jest najintensywniejszym okresem produkcji. - Teraz tak naprawdę już tylko dorabiamy poszczególne partie. Najgorętszy dla nas okres przypada na wakacje i początek września. W tym momencie głównie zajmujemy się już dystrybucją i sprzedażą. Nasze produkty trafiają do m.in. do hipermarketów w całym kraju.

Część zniczy jest ręcznie zdobionych.
Część zniczy jest ręcznie zdobionych. Przemysław Malisz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski