Małopolska robi kolejny ważny krok w walce ze smogiem. Po wprowadzeniu zakazu palenia węglem w Krakowie przyszedł czas na wyeliminowanie kopciuchów we wszystkich miejscowościach naszego regionu.
PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Bajka o smogu nie tylko wawelskim
Taki cel przyświeca uchwale antysmogowej, której projekt przyjął wczoraj zarząd województwa i który być może już w styczniu przyjmie małopolski sejmik.
Autor: Grzegorz Skowron
Zakłada ona, że już od lipca przyszłego roku w nowych budynkach nie będzie można montować kotłów na węgiel i drewno, które nie spełniają norm emisyjnych określonych w unijnych przepisach. Chodzi o tzw. ekoprojekt, który mówi, że kotły grzewcze nie mogą emitować więcej niż 40 mikrogramów pyłów na metr sześcienny. Najgorszej jakości kopciuchy węglowe potrafią wypuszczać w komin kilkadziesiąt razy więcej zanieczyszczeń.
Uchwała antysmogowa nałoży też obowiązek wymiany wszystkich pieców węglowych, które nie spełniają wymagań określonych w ekoprojekcie. Graniczny termin to koniec 2022 roku. Cztery lata więcej na dokonanie wymiany będą mieć ci, którzy w ostatnim czasie zamontowali u siebie piec co najmniej trzeciej klasy emisyjności. Według urzędników marszałka w Małopolsce jest ponad pół miliona kotłów na węgiel, europejskich norm emisyjności nie spełnia 300-400 tysięcy.
Choć początkowo władze Małopolski zapowiadały, że nowe regulacje nie obejmą kominków, to jednak i o nich mówi projekt uchwały antysmogowej. Nie nakazuje ich likwidacji (jak to się dzieje w samym Krakowie), ale zobowiązuje właścicieli domów jednorodzinnych do montowania niskoemisyjnych i wysokosprawnych urządzeń od 2019 roku, a w przypadku istniejących już kominków konieczne będzie zamontowanie ekofiltrów i uzyskanie odpowiedniej sprawności energetycznej najpóźniej do końca 2022 roku.
Nowością są również wymogi jakościowe dla węgla i drewna. Już od 1 lipca 2017 roku w całym województwie nie będzie wolno palić mułami i flotami węglowymi. Obecnie na Śląsku i w Małopolsce sprzedawanych jest ok. 800 tys. ton takich odpadów. A do pieca i kominków trzeba będzie wkładać drewno o wilgotności mniejszej niż 20 proc. (taką ma drewno suszone w naturalnych warunkach przez dwa sezony).
- Wypełnienie tych wszystkich warunków pozwoli ograniczyć emisję pyłów i benzo(a)pirenu o 90 procent - przekonuje wicemarszałek województwa Wojciech Kozak. I podkreśla, że dziś 98 proc. Małopolan wdycha smog, przez to co roku umiera ponad 4 tys. osób, a koszty leczenia chorób spowodowanych zanieczyszczeniami w powietrzu sięgają 3 mld zł rocznie.
Wdrożenie uchwały antysmogowej nie będzie jednak proste. Już dziś nie wolno palić odpadów w piecach, a mimo to wiele osób do ogrzewania wykorzystuje plastikowe butelki albo stare meble. - Można skutecznie kontrolować, czy ktoś nie pali mułem węglowym, a wilgotność drewna można zmierzyć - przekonuje wicemarszałek Kozak.
Problemem jest też skala wymiany pieców. Na dotacje na ten cel będzie 100 mln euro. Marszałek województwa Jacek Krupa przyznaje, że pieniędzy wystarczy co najwyżej na co dziesiąty piec przewidziany do wymiany. Wszyscy ci, którzy planują to zrobić w następnych latach, będą musieli pokryć pełne koszty inwestycji.
Tymczasem w Krakowie, gdzie wprowadzono zakaz palenia węglem, dotację na nowy system grzewczy może dostać każdy. - Przypadek Krakowa jest wyjątkowy, także dlatego, że w jednym miejscu mieszka milion osób - tłumaczy marszałek Krupa. Jego zdaniem nawet 100 mln euro będzie trudno wydać, bo każda wymiana pieca za dotację ma się wiązać z termomodernizacją domu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kraków i okoliczne miejscowości w smogu. Rekord padł w Skale
Mech pożerający smog na razie nie dla Krakowa
Drony namierzą spalających śmieci
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?