Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkiego trzeba spróbować

ZAB
20-letniemu Wojciechowi Wiśniewskiemu mecz przeciwko Górnikowi Wieliczka na długo zapadnie w pamięci, a to dlatego, że dwanaście minut po wejściu na boisko jego gol zapewnił Przebojowi Wolbrom zwycięstwo 2-1.

Fot. Paweł Filus

WOJCIECH WIŚNIEWSKI. Dwanaście minut po wejściu na boisko zapewnił Przebojowi zwycięstwo

Dla wolbromskiego pomocnika było to pierwsze wiosenne trafienie. - Wyczułem, że Tomek Jarosz rzuci piłkę na długi słupek, więc pozostało mi tylko trafić - rozpoczyna piłkarz pochodzący z Klucz, który piłkarskiego rzemiosła uczył się w krakowskiej SMS. - Było to moje drugie trafienie w tym sezonie. Jesienią zdobyłem bramkę w zremisowanym meczu na własnym stadionie z Wierną Małogoszcz 1-1.

Jednak wyżej ceni sobie trafienie z wielickiego pojedynku. - Powiem tak, że ładniejsze dla oka było jesienne trafienie, bo huknąłem z dystansu, tuż spoza linii pola karnego. Udało nam się objąć prowadzenie - przypomina pomocnik. - Jednak tym razem mój gol zapewnił nam długo oczekiwane zwycięstwo.

Jak przyznaje, na razie gole nie są dla niego najważniejsze, a przede wszystkim zdobywanie doświadczenia w seniorskim futbolu. - Przeskok z SMS do III ligi był dla mnie wielkim wyzwaniem - przyznaje. - Na początku różnica klas rozgrywkowych była widoczna, zwłaszcza w przygotowaniu fizycznym. Jednak z czasem seniorskie obciążenia nie były dla mnie męczące.

W SMS pod okiem trenerów Marka Salamona i Pawła Zegarka był ustawiany na różnych pozycjach. - Byłem napastnikiem, ale też przez pół roku występowałem na lewej obronie, gdzie - że tak powiem - nie najlepiej się czułem, ale wszystkiego trzeba spróbować. Z takiego wychodzę założenia. W SMS nie strzelałem zbyt wielu goli, bo mój dorobek wahał się w granicach od pięciu do dziesięciu trafień na sezon.

Jesienią był na konsultacji kadry Małopolski na mecze UEFA Region's Cup. Na co dzień studiuje zaocznie na krakowskiej AWF. - Chciałbym w przyszłości pozostać przy piłce, więc kierunek studiów nie jest przypadkowy - podkreśla zawodnik. - Moimi najwierniejszymi kibicami są rodzice, a mama stara się bywać na meczach jak najczęściej tylko może, dlatego im chciałbym zadedykować tę ważną dla mnie bramkę.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski