Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko od nowa

Redakcja
Reni Jusis w romantycznej tonacji Fot. Amfibia Records
Reni Jusis w romantycznej tonacji Fot. Amfibia Records
Twoja poprzednia płyta - o pięknie brzmiącym tytule "Magnes" - ukazała się trzy lata temu. Potem zniknęłaś ze sceny. Ta przerwa potrzebna Ci była, aby zdefiniować siebie na nowo?

Reni Jusis w romantycznej tonacji Fot. Amfibia Records

"ILUZJON CZ.1" to tytuł premierowej płyty Reni Jusis, odsłaniającej nowe oblicze artystyczne wokalistki.

- Jak najbardziej. Aby tworzyć, potrzebuję się odciąć od świata zewnętrznego. Nie potrafię pisać piosenek w czasie tournée. Po zagraniu dwóch tras koncertowych promujących "Magnes", musiałam się wyciszyć, by usłyszeć własne myśli. Wyjechałam do Azji, nie odbierałam telefonów, rzadziej korzystałam z Internetu. Zajęło mi to rok.
Kiedy zaczęłaś pisać piosenki na nową płytę?
- Właściwie to już kilka lat temu, kiedy kupiłam fortepian. Początkowo ćwiczyłam na nim klasykę, ale z czasem zaczęłam również komponować własne utwory. Większość z nich miała nostalgiczny charakter. Pomyślałam więc, że może powinnam nagrać elektroniczny album o chill-outowym charakterze. Ale utwory były zbyt emocjonalne, dramatyczne, bolesne. I wtedy stwierdziłam, że do wyrażenia takich uczuć najlepiej będą pasowały tradycyjne instrumenty.
Trudno Ci było zerwać z muzyką taneczną na rzecz akustycznych ballad?
- Ta decyzja kosztowała mnie sporo odwagi. Na początku miałam duże wątpliwości. W końcu decydowałam się zaczynać wszystko od nowa. Ale gdy oswoiłam się już z tą myślą, postanowiłam jej heroicznie bronić. Stwierdziłam, że pierwsze decyzje są najlepsze.
Jak odnalazłaś się w świecie akustycznych dźwięków?
- Początkowo moje kompozycje miały minimalistyczny charakter. Tylko głos i fortepian. Dopiero potem zaczęłam je obudowywać aranżacyjnie. Praca w studiu zajęła wiele miesięcy. Dużo tam zmieniałam, muzyka rodziła się na bieżąco. Powstało wiele piosenek, z których nie wszystkie zmieściły się na płytę. Dlatego zatytułowałam ją "Iluzjon cz. I". Planuję już drugi album, na który trafią kolejne utwory w podobnym klimacie.
Od roku jesteś żoną Tomka Makowieckiego. Jego ostatni album był podobny - subtelny i nostalgiczny. Czy to znaczy, że Twój mąż miał wpływ na powstanie "Iluzjonu"?
- Na razie nasze muzyczne drogi są od siebie oddalone. Tomek ostatnio zafascynował się elektroniką. I to wcale nie jest moją zasługą. Każde z nas odkrywa nowe płyty, potem wymieniamy się nimi, dyskutujemy o nich. Ale nie planujemy na razie wspólnego albumu. Bronimy swojej odrębności i indywidualności. Dlatego Tomek zaśpiewał tylko w jednym utworze z "Iluzjonu".
Kiedy słucha się piosenek z płyty, trudno rozpoznać Twój głos!
- Nie pracowałam nad tym w specjalny sposób. Koncentrowałam się na emocjach. Kiedy utwór był dramatyczny, sięgałam do niższych i ciemniejszych tonacji, a gdy miał bardziej romantyczny charakter - śpiewałam w jaśniejszych rejestrach. Kluczem do interpretacji poszczególnych kompozycji były ich teksty. Pojawiają się w nich różne postacie przeżywające odmienne emocje. Ja tylko dostosowywałam głos do ich nastrojów.
Myślisz, że po wydaniu "Iluzjonu" całkowicie zmieni się Twoja widownia?
- Początkowo nie zadawałam sobie tego pytania. Ale teraz się nad tym zastanawiam. Myślę, że część moich dawnych fanów dorosła ze mną i może zainteresuje się tym, co teraz tworzę. Część być może odrzuci "Iluzjon" i będzie czekać na mój kolejny, elektroniczny album, który za jakiś czas nagram.
Będziesz wykonywać podczas koncertów wyłącznie piosenki z "Iluzjonu"?
- Jak najbardziej. Przygotujemy również kilka coverów, choćby piosenkę Sheryl Crow z polskim tekstem. Miała ona trafić na płytę, ale niestety oczekiwanie na zgodę właściciela praw autorskich zbytnio się przeciągnęło. Chcemy zagrać w starych, często już zamkniętych kinach, gdzie trzeszczące fotele i unoszący się w powietrzu kurz tworzą jedyną w swoim rodzaju atmosferę. Mam nadzieję, że i w Krakowie znajdzie się takie miejsce. Planujemy wyruszyć w trasę koncertową po wakacjach.
Rozmawiał Paweł Gzyl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski