Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko wciąż jak z Mrożka

Paweł Głowacki
Dostawka. W starej miniaturze Sławomira Mrożka „Żal” radiowy reporter, relacjonując pochód pierwszomajowy, powiada w prologu: „Dzień jest niezwykle pogodny! Słońce dziś przechodzi samo siebie!”, po czym wciąż wraca do refrenu.

Malowniczo opisując przemarsz narodu całego, a rzeczywiście przybyli wszyscy: i beznodzy, wesoło wymachujący przed trybuną swymi kulami, i sparaliżowani, w uniesieniu sunący w swoich inwalidzkich wózkach, a słońce lśni na niklowanych szprychach ich odświętnie wypucowanych pojazdów, i dumni głuchoniemi, którzy skandowaliby „Niech żyje!”, ale nie mogą, i nawet ci, których by było widać, gdyby nie byli umarli, ale mimo to, że ich nie widać, jednak wysoko niosą swoje trumny, prezentują je władzy, aż oczy władzę bolą, otóż, odmalowując tę frenetyczną maszerującą groteskę polską, reporter wciąż recytuje żałośnie: „Szkoda, że państwo nie mogą tego zobaczyć!” Powtórzmy za nim, prolog i refren, powtórzmy, bo kto wie, czy Polska niebawem się nie powtórzy poniekąd.

Oto dzień! Dzień w niedalekiej przyszłości! Jest niezwykle pogodny! Słońce przechodzi samo siebie! Na Alejach Ujazdowskich w Warszawie, przy krawędziach ubitej ziemi przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, zgromadzili się wszyscy rycerze. Słońce lśni na niklowanych zbrojach! Szkoda, że państwo nie mogą tego zobaczyć! Miliony, grube miliony rycerzy przybyło z Polski całej, albowiem dał im przykład górnik, jak zwyciężać mają.

Więc są! Ci, co stracili pracę z powodu upadku zakładu lub z powodu restrukturyzacji, ci, co ich pozbawiono pracy z powodu ich głupoty, pijaństwa lub kradzieży, ci, którzy wprawdzie mają pracę, ale zrozumieli gorzką ironię, że warunkiem utraty pracy jest przecież posiadanie pracy, więc przybyli na wszelki wypadek, tak jak na wszelki wypadek przybyli też ci, którzy dopiero zamierzają podjąć pierwszą w życiu pracę, przybyli, albowiem wiedzą, że podjęcie pracy grozi utratą pracy. Ba! Stawili się również totalni degeneraci, którzy nigdy żadnej pracy nie dostali i nie dostaną, lecz czymże jest permanentny brak pracy jeśli nie formą tracenia pracy w każdej sekundzie kloszardziego życia pod mostem? Szkoda, szkoda i żal, że państwo nie mogą ich zobaczyć!

Pozbawieni pracy filozofowie i wytwórcy zamków błyskawicznych, czujący w kościach rychłe zwolnienie rękodzielnicy kręcący sznurówki i zwolnieni nauczyciele, producenci kapsli i twórcy wkładów do długopisów, fachowcy od plastikowych guzików, kioskarze, sprzedawczynie precli, zbieracze ślimaków winniczków, grzybiarze na umowę-zlecenie i etatowe babcie klozetowe, ślusarze i grabarze, praczki oraz szwaczki, kontrolerzy biletów i płaczki cmentarne, murarze i malarze pokojowi, czyściciele szamb i śmieciarze, i masarze, i kaletnicy, i barmani, i połykacze ogni, i tylu, tylu innych! Mrowie innych! Już zwolnieni, właśnie zwalniani oraz ci, którzy kiedyś będą zwolnieni – wszyscy oni wpierw, jak górnik, strajkowali pod ziemią, na ziemi oraz nad ziemią, a gdy to nie dało rezultatów – przyjechali do stolicy, by tu desperacko walczyć o gwarancje zatrudnienia. Szkoda, że państwo nie mogą tego zobaczyć!

Właśnie ruszyli! Zaczyna się bój! Wszyscy ruszyli naraz ze stron wszystkich. Na placu przed kancelarią złego premiera – tumult większy niż na łąkach pod Grunwaldem. Opony, łańcuchy, pały – poszły w ruch. Dzień wciąż jest pogodny, pot milionów wojów lśni w promieniach słońca. Ręka, noga, mózg na pniu! Rżną, walą, tłuką, biją! Biją się... między sobą? Tak! Między sobą biją się okrutnie o miejsce do wiecowania, bo ubita ziemia za mała jak na takie miliony, chcące wiecować w obronie miejsc pracy! Szkoda, że tego nie widzicie! Żal! Ale jest szansa, że piękno to jednak zobaczycie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski