Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wtopił w brąz kawał dziejów

WOJ
Wskoczył na armatę i ciężkim buciorem lufę przygniata... Fot. Zbigniew Wojtiuk
Wskoczył na armatę i ciężkim buciorem lufę przygniata... Fot. Zbigniew Wojtiuk
LITERATURA. "Kształty pamięci" - to najnowsza książka publicysty i krytyka sztuki, redaktora Jerzego Skrobota. Książka opowiada o utalentowanym chłopcu z wioski Jasionów, który rozwinął swój talent rzetelną pracą, ale i miał przysłowiowy łut szczęścia - artyście rzeźbiarzu profesorze Marianie Koniecznym.

Wskoczył na armatę i ciężkim buciorem lufę przygniata... Fot. Zbigniew Wojtiuk

Wprawdzie jej promocja dopiero w Miechowie się odbędzie, ale już warto zachęcić do ciekawej lektury. Na terenie powiatu miechowskiego, konkretnie w kościuszkowskich Racławicach, znajduje się pomnik autorstwa prof. Mariana Koniecznego odsłonięty 4 kwietnia 1994 r., w 200-lecie bitwy za "Wolność, Niepodległość i Całość". "Bartosz Głowacki pod Racławicami" taka jest pełna nazwa tego monumentu.
Czym jest ta jedenasta już z kolei książka dla jej autora Jerzego Skrobota?
"Kształty pamięci" są biografią. Nie są jednak dydaktyczną powiastką o karierze utalentowanego chłopca z małej wioski na Rzeszowszczyźnie, który dzięki zaletom swego umysłu i charakteru doszedł do rektorskich gronostajów (prof. Marian Konieczny był wieloletnim rektorem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych - przyp. red.) wtopił w brąz kawał naszych dziejów, poznał osobiście wielu ludzi współtworzących historię drugiej połowy XX wieku i początków XXI wieku - mówi "Dziennikowi Polskiemu" autor.
A jak czuje swoje racławickie dzieło mistrz Konieczny?
- Wykonany przeze mnie "wolnościowy" pomnik, który osobiście lubię jak warszawską "Nike", stanął w roku 1994 nieopodal Krakowa w małej, liczącej sobie niespełna 600 dusz wsi Racławice na Wyżynie Miechowskiej. Nietrudno domyśleć się, że przedstawia Bartosza Wojciecha Głowackiego. Głowacki miał już wcześniej pomnik w Tarnobrzegu; wielokrotnie powielany na fotografiach w rozmaitych wydawnictwach i dość okazały. Mieć poprzednika to dla mężczyzny wyzwanie, zawsze będzie chciał okazać się lepszy albo przynajmniej całkiem inny (...).
Na pewno jednak moje ujęcie tematu zasadniczo odbiega od tamtego, choć skomponowane zostało z 3 identycznych elementów: chłopa w sukmanie, armaty i kosy. Głowacki z Tarnobrzegu zastygł w pozie zwycięzcy; kosę uniósł wysoko nad głową nie do ciosu, lecz w geście triumfalnym, do armaty tuli się jak do świeżo poślubionej małżonki, którą niełatwo było zdobyć, ale teraz na zawsze należy do niego.
Mój Głowacki ma krępą sylwetkę, twarz wąsatą, zaciętą. Wskoczył na armatę, ciężkim buciorem przygniata jej lufę ku ziemi, gotów pędzić dalej i bez litości zatłuc każdego, kto stanie mu na drodze. Na dodatek kilka lat po odlaniu w brązie stał się niepoprawny politycznie, bo przy okazji depcze dwugłowego carskiego orła. Gdy go rzeźbiłem, istniał jeszcze Związek Radziecki ze swoim sierpem i młotem w godle państwowym; Federacja Rosyjska powróciła do dawnego godła(...).
Dodatkowym walorem "Kształtów pamięci", którą polecamy czytelnikom, są fotografie rzeźb mistrza prof. Mariana Koniecznego; zwłaszcza tych mniej znanych, kameralnych.
(WOJ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski