Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybór jest prosty

Redakcja
Formalnie jeszcze trwa, ale na szczęście Europa to nie USA, gdzie święta Bożego Narodzenia zostały praktycznie zdelegalizowane. Praktycznym zakończeniem polskiej prezydencji Rady Europejskiej była sesja parlamentu w Strasburgu.

Tadeusz Jacewicz: Z BLISKA

Premier Donald Tusk nasłuchał się tam komplementów o budzącej szacunek polskiej aktywności podczas kryzysu strefy euro.

Słuchał też jadowitych ataków dwóch europosłów z PiS, którzy krajowe szambo polityczne ze znawstwem eksportują. Kilku zagranicznych eurodeputowanych w osłupieniu spoglądało, jak ci dwaj atakowali własnego premiera. Jeden z nich, Martin Schulz, który właśnie zamienia Jerzego Buzka na stanowisku przewodniczącego parlamentu, wyśmiał obu.

Na chwilę powrócę do Bożego Narodzenia w Ameryce. W tym logicznym kraju można pójść do więzienia za komplementowanie sweterka koleżanki z biura. Może to być uznane za "sexual harassment” (nękanie seksualne). Przy ambitnym prokuratorze kilka lat gwarantowane. Od pewnego czasu zabrano się tam za Boże Narodzenie. Skutecznie, jak to w Ameryce. Nie dostają już kartek "Merry Christmas”. Boże Narodzenie mogłoby urazić tych, którzy go nie obchodzą. Przemianowano je na "Festive Period”.

Polska prezydencja miała szczęście. Tyle działo się w północnej Afryce, szczególnie w Libii, że nikt nie miał głowy do wielkich debat politycznych. Później zachwiała się Grecja i zaczęła rozłazić strefa euro. Wszyscy się pogubili.

W to zamieszanie weszliśmy z naszymi ogólnymi, emocjonalnymi wypowiedziami. W ogólnym rozgardiaszu brzmiały mądrze i uspokajająco. Wszyscy nadstawili uszu. Posypały się komplementy. Najpierw za przemówienie Radka Sikorskiego w Berlinie, później za wystąpienia premiera Tuska. Powiało wielką polityką i historią.

Sikorski wygłosił przemówienie chłodne, typu "food for thought” (do przemyślenia). Świetne w treści, doskonałe w formie. Podobno zamówił je w firmie b. ambasadora brytyjskiego w Polsce Charlesa Crawforda, zajmującej się zawodowo pisaniem takich tekstów. Opozycja próbowała wyśmiać taką procedurę i zakwestionować niepotrzebne koszty, ale szybko umilkła. Chyba zrozumiała, że bez sensu jest chwalenie się wiochą. Najważniejsze przemówienia świata pisane są przez zawodowców, dlatego jest w nich to, co ma być, zamiast rzewnego gaworzenia.

Donald Tusk w Brukseli i Strasburgu mówił z silnym ładunkiem emocji. Uczucia w polityce są ryzykownym towarem, można w najlepszym razie narazić się na wzruszenie ramion, w najgorszym – na ośmieszenie. W kryzysie jednak słabną argumenty racjonalne, bo nie wiadomo, co robić, zaczynają grać emocje. Polski premier wstrzelił się w ten nastrój i został z uwagą wysłuchany, nie wspomniał, apelując o zgodną współpracę w wyprowadzeniu Europy z bagna, że przebył fantastyczną szkołę "Solidarności”. Ten wielki ruch pomagających sobie wzajemnie ludzi minimalizował różnice, maksymalizował sprawy wspólne. Dzięki temu pokonaliśmy większe trudności, niż teraz stoją przed zjednoczoną Europą. Solidarność jako sposób działania powinna być eksponowana jako nasza marka narodowa. Jest wielka okazja do promowania tej marki. Róbmy to przy każdej sposobności. Gorączkowo szukamy wyjścia z europejskiego kryzysu – może więc przypomnieć to, o czym już zapomniano. To Polska zaczęła proces, dzięki któremu zjednoczona Europa liczy już 28 członków i ma wszelkie szanse zostania supermocarstwem gospodarczym, politycznym i wojskowym. A my będziemy częścią tego supermocarstwa.

Zachęcał do tego zarówno Sikorski, jak i Tusk. Mamy wyjątkowe moralne prawo, żeby o tym głośno mówić. Jednym z ojców założycieli dzisiejszej Unii jest nasz dr Józef Retinger. W końcu lat 40. ub. wieku, żyjąc w biedzie, słał z Londynu propozycje i materiały do najświatlejszych ludzi ówczesnej Europy. Pisał, jeździł, przemawiał, przekonywał. Dzisiejsza Unia ma mu wiele do zawdzięczenia. Wspomnijmy od czasu do czasu dr. Retingera.

Wesołych Świąt!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski