Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyborczy poczęstrunek

Redakcja
Jak w kabarecie

JAN PIETRZAK

JAN PIETRZAK

Jak w kabarecie

Połowa sierpnia. Do wyborów tuż-tuż... Co prawda, prawybory w Bystrzycy Kłodzkiej nam się nie udały. Niektóre partie zastosowały podobno jakieś niemerytoryczne argumenty. A to 20 złotych, a to tradycyjna flaszka, zachęcały niezdecydowanych do oddania głosu na dobroczyńców. Takie obdarowywanie jest jakoby naganne. Prawdę mówiąc, nie wiem, czy istnieją regulacje prawne obejmujące rytuał prawyborczy. Trudno jednak dziwić się wyborcom, że zamiast gruszek na wierzbie w przyszłości, wolą kiełbasę wyborczą w metaforycznej formie pół litra, w czasie teraźniejszym, realnym. Czy istotnie tego rodzaju postawa odbiera obywatelowi przywilej wyboru ulubionego teamu? Właściwie dlaczego? Natomiast partia serwująca ów niewyszukany poczęstrunek nabiera wiarygodności. "Widzicie - starają się chłopy o nasze względy, znają potrzeby szarego człowieka"...
 Wybory właściwe udadzą się z pewnością. Nie ma innego wyjścia. Nasza świeża demokracja nie może sobie pozwolić na destabilizację. A przecież mechanizm przekupywania elektoratu, ujawniony w prawyborach jest taki sam, tylko bardziej zakamuflowany. Ilość obietnic spadająca na głowę obywatela przekracza stany alarmowe. I ludzie wierzą, bo chcą wierzyć. Jak to mi kiedyś powiedziała pewna urodziwa góralka: dobrze obiecać jest lepiej niż źle dać. I choć rozmowa nie dotyczyła polityki, dziwnym trafem sentencja owa pasuje jak ulał do festiwalu wyborczych obietnic.
 Trzeba przyznać, że Sojusznicy Lewych Demokratów w ostatnich dniach wystraszyli się nieco budżetowej anemii po ewentualnym przejęciu rządów i wykonują chytry atak na obecny rząd za kształt budżetu, którym oni będą dysponować. Od tygodnia cała Polska martwi się dziurą budżetową w przyszłym roku. Zaczęło się od tego, że pewna redakcja "znalazła się w posiadaniu" notatek jakiegoś urzędnika Ministerstwa Finansów. Zupełnie nieoficjalne przymiarki, w stadium wstępnej analizy, stały się impulsem do ostrego ataku na wystraszonego ministra Bauca. Trwa kampania medialna, która ma w przyszłości usprawiedliwiać oszczędne wydawanie pieniędzy z budżetu. Beztroska wrażliwość społeczna tzw. socjaldemokratów natrafiła na barierę realnych możliwości. Stąd wyprzedzający szum medialny, by po objęciu kasy było na kogo zwalać winę.
 Prawda jest taka, że budżet państwa będzie zawsze za mały dla demagogów i populistów, których głównym pomysłem jest rozdawanie cudzych pieniędzy. Zakładając nawet krystaliczną uczciwość dysponentów, nie da się, niestety, wytrzepać z rękawa sum, które zadowolą wszystkich potrzebujących. Tego jednak nikt w trakcie kampanii wyborczej powiedzieć nie chce. I tak się toczy obłudna gra, w której kandydaci do władzy udają, że są dobrymi wujkami, a wyborcy udają, że im wierzą. Niestety, nie wszyscy wyborcy lubią udawać i oni właśnie wolą od razu dostać cokolwiek, niż liczyć na przyszłe profity.
 Zastanówmy się przez chwilę poważnie, jak będzie wyglądać Polska pod rządami ludzi, którzy wejdą do Sejmu za butelkę wódki. Przemyślmy to sobie na trzeźwo. By nie zostać na całą kadencję z kacem gigantem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski