Sprawa zadłużenia gminy, jej dochodów i pozyskiwania funduszy unijnych trafiła do sądu. Sąd zakazał rozpowszechniania nieprawdziwych informacji Stowarzyszeniu Przyjazna Gmina Mogilany i nakazał sprostować w internecie tylko informacje związane z wysokością dotacji unijnych.
Oddalił zaś dalej idący wniosek z kilkoma zarzutami. Potem to postanowienie sądu i ogłoszenia z nim związane stały się powodem nieporozumień i dalszych sporów.
Informacje uznane za nieprawdziwe o pozyskaniu przez gminę jedynie 1,3 mln zł pojawiły się na stronie Stowarzyszenia Przyjazna Gmina Mogilany. Były tam też informacje o tym, że dług gminy wzrósł od 2011 roku o 4 mln zł, a dochody wzrosły o 15,5 mln zł.
– To nieprawda. Dlatego mój przedstawiciel oddał sprawę do sądu – mówi Krzysztof Musiał, wójt Mogilan starający się o reelekcję.
– Po wydaniu przez sąd postanowienia mieliśmy zaledwie kilka godzin do ciszy wyborczej, żeby poinformować mieszkańców o zaistniałej sytuacji. Przygotowaliśmy informacje i rozwoziliśmy po gminie, umieszczając na słupach i tablicach ogłoszeń. Przeciwnicy je zrywali – mówi wójt Krzysztof Musiał.
Wiesław Misztal, prezes Stowarzyszenia Przyjazna Gmina Mogilany zaznacza, że postanowienie sądu dotyczyło stowarzyszenia, a nie komitetu, który wystawił kandydata na wójta.
– W ogłoszeniach, które pojawiły się po rozprawie była zmanipulowana informacja poprzez układ czcionki. Sugerowała, że to Piotr Piotrowski rozpowszechnianie nieprawdę, bo znacznie mniejszymi literami napisano, że chodzi o Stowarzyszenie Przyjazna Gmina Mogilany – zaznacza Wiesław Misztal, prezes tego stowarzyszenia.
Kandydat Piotrowski nie był stroną w tym postępowaniu. – Nie byłem wzywany do sądu, bo sprawa nie dotyczyła mojej osoby – mówi Piotr Piotrowski, kandydat na wójta gminy Mogilany.
– Sąd nakazał sprostowanie jednej informacji stowarzyszeniu, którego nawet nie jestem członkiem. Nie jestem też kandydatem stowarzyszenia, a komitetu Przyjazna Gmina Mogilany, to dwa różne podmioty – dodaje.
Piotrowski napisał oświadczenie w tej sprawie. – Ogłoszenia, które się pojawiły naruszają moje dobre imię. Nie mogę pozwolić, żeby ktoś je szargał dlatego złożyłem pozew do sądu. Jednak nie w trybie wyborczym – powiedział nam Piotrowski.
Tymczasem Misztal wskazuje, że po reakcji Piotrowskiego zmieniła się szata graficzna ogłoszeń o postanowieniu sądu na stronach Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany, które wspiera wójta Musiała. – Zmieniono formę. Nazwisko Piotra Piotrowskiego nie jest już zestawiane na równi z tekstem o rozpowszechnianiu nieprawdy – zwraca uwagę.
Natomiast wójt Krzysztof Musiał ubolewa, że sprostowanie zamieszczone w internecie przez jego przeciwników jest niewidoczne i szare podczas, gdy inne oświadczenia są większą czcionką i w kolorach.
Jednak przede wszystkim wskazuje na czym polegała nieprawdziwość informacji. – Przeciwnicy zarzucają mi, że zadłużenie zwiększyło się o 4 mln zł. A realizując inwestycje musiałem zdobyć pieniądze na wkład własny gminy – wypuścić obligacje lub zaciągnąć kredyty. Jednak ogólnie dług gminy zmniejszyłem, bo na początku kadencji był około 60 proc. a jest 51 proc. Zainwestowane w tym czasie środki zewnętrzne to 14,2 mln zł. Z tego część pozyskane przez moją poprzedniczkę, natomiast 8 mln zł przeze mnie – podkreśla Musiał.
Stowarzyszenie Przyjazna Gmina Mogilany przyznaje, że wskazanie 1,3 mln zł jako pieniądze pozyskane przez gminę w czasie kadencji wójta Musiała było pomyłką. – Mieliśmy tam dopisać, że to dotyczyło kanalizacji. Natomiast sprawy zadłużenia sąd nie kwestionował do końca. Wójt podaje zadłużenie w procentach opierając się na danych z trzeciego kwartału, a my na danych z założeń budżetowych gminy na koniec roku – mówi Wiesław Misztal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?