Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory na burmistrza Krynicy za pół roku, ale kandydaci już mają dziwne „przygody”

Paweł Szeliga
Trzy rozbite szyby i dach oblany pomarańczową farbą – tak wyglądało auto Piotra Ryby po ataku w wykonaniu nieustalonych sprawców. Przeciwników politycznych?
Trzy rozbite szyby i dach oblany pomarańczową farbą – tak wyglądało auto Piotra Ryby po ataku w wykonaniu nieustalonych sprawców. Przeciwników politycznych? FOT. ARCHIWUM PIOTRA RYBY
Krynica-Zdrój. Ktoś zniszczył auta Piotra Ryby i Katarzyny Zygmunt. Samochód burmistrza także ucierpiał. Poszkodowani są przekonani, że to objaw kampanii przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Policja nie wie jeszcze, czy akty wandalizmu mają podtekst polityczny.

Do jesiennych wyborów samorządowych jeszcze pół roku, ale już teraz kandydatów na urząd burmistrza Krynicy spotykają „dziwne” przygody. Piotra Rybę najpierw ktoś oczerniał paszkwilami, a teraz wandal zdewastował mu samochód.

Piotr Ryba to prezes Krynickiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej. W poprzednich wyborach na burmistrza zdobył 1036 głosów, był jednym z siedmiu kandydatów. Teraz też będzie walczył o fotel burmistrza.

– Nie wiem, czy to brudny początek kampanii wyborczej czy chuligański wybryk? – zastanawia się Ryba.

W nocy ktoś wybił trzy szyby w oplu zafirze Ryby, a na koniec wylał wiadro pomarańczowej farby na dach samochodu. Właściciel oszacował straty na tysiąc złotych. Policjanci zrobili oględziny pojazdu, ale sprawcy dotąd nie znaleźli.

Kilka dni wcześniej tajemniczy Komitet Społeczny „Kry­niczanie Razem – Stop Patologii” wrzucił do skrzynek mieszkańców paszkwile na prezesa spółdzielni. Przestrzega ich też, by nie dopuścili do wygranej Emila Bodzionego, który także startował w wyborach w 2010 r. na burmistrza, zdobył 2459 głosów i wszedł do II tury. Dopiero wtedy przegrał z urzędującym burmistrzem Dariuszem Reśką, który zgromadził 2089 głosów w I turze.

– Nasuwa się podejrzenie, że paszkwile i zniszczenia auta mają podtekst polityczny – uważa Piotr Ryba. Nawet jeśli tak, to nic go nie zniechęci do startu w jesiennych wyborach samorządowych.

Wcześniej było subaru

Okazało, że to niejedyny przypadek ataku wandala na kandydata na urząd burmistrza Krynicy. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku nieznani sprawcy porysowali subaru tribecę Katarzyny Zygmunt, która w wyborach w 2010 r. zebrała 844 głosy i już zapowiada chęć zajęcia w urzędzie miejsca Dariusza Reśki.

Jej mąż Paweł Zygmunt, panczenista i czterokrotny olimpijczyk, przyznaje, że po incydencie ze zniszczeniem opla Ryby zaczął podejrzewać, że dewastacja auta jego żony może jednak być elementem brudnej kampanii wyborczej do lokalnego samorządu.

– Na początku myślałem, że to chuligański wybryk, który kosztował nas siedem tysięcy złotych. Takie były koszty naprawy auta – opowiada Paweł Zygmunt. Teraz myśli, że może był to początek kampanii, mającej zniechęcić żonę do startu w kolejnych wyborach.

– To przecież dziwne, że ktoś w podobny sposób niszczy auta osób, które kandydowały na burmistrza przed czterema laty i teraz zapowiadają, że wezmą udział w wyborach­ – zauważa Paweł Zygmunt.

Podobnie jak Piotr Ryba, także Katarzyna Zygmunt podkreśla, że nie da się zastraszyć i nie zrezygnuje z ponownego ubiegania się o stanowisko burmistrza Krynicy-Zdroju.

Przeciwnik zaskoczony

Sugestiami, że niszczenie aut może mieć polityczny charakter, jest zaskoczony Tomasz Wołowiec, wiceburmistrz miasta i prawa ręka Dariusza Reśki. Mówi, że w ciągu dwóch miesięcy zarówno on, jak i burmistrz, także stali się ofiarami podobnych wybryków. W jego hondzie accord porysowano gwoździem drzwi, w volvo Dariusza Reśki, zaparkowanym przed domem, zrobiono to samo, tyle że na bagażniku.

– Ja sprawy policji nie zgłaszałem, bo nie mam wykupionego AC, więc nie jest mi to do niczego potrzebne – mówi Wołowiec. Według wiceburmistrza te zniszczone auta świadczą o tym, że w kurorcie dochodzi do aktów wandalizmu, które raczej nie mają nic wspólnego z walką polityczną.

– Pan Ryba jest prezesem spółdzielni mieszkaniowej i pewnie nie wszystkim jego rządy się podobają – mówi Wołowiec. Dodaje, że on z burmistrzem są osobami publicznymi i wrogów im nie brakuje. Czynienie z tego, co się wydarzyło elementu kampanii wyborczej jest niepoważne.

Policja nie była jeszcze w stanie określić, czy zjawisko wandalizmu w kurorcie się nasila. – Porównamy statystyki i damy odpowiedź – zapowiada rzeczniczka sądeckiej policji sierż. sztab. Iwona Grzebyk-Dulak.

CO NA TO BURMISTRZ DARIUSZ REŚKO

– Czy w Krynicy właśnie rozpoczęła się brudna kampania przed wyborami samorządowymi?

– Ubolewam nad tym, że komuś w ogóle przyszło do głowy, iż chuligańskie wybryki są elementem walki politycznej. To jakiś absurd. Kampanii jeszcze nie ma. Pewnie ruszy dwa miesiące przed terminem wyborów, którego jeszcze przecież nie znamy.

– Zarówno Piotr Ryba, jak i Katarzyna Zygmunt deklarują, że powalczą z Panem o fotel burmistrza.

– Ich planów nie znam, ale skoro tak twierdzą, to pewnie będą moimi przeciwnikami. Kryniczanie mnie znają i wiedzą, że unikam konfliktów, a agresją się brzydzę. Będziemy walczyć o wyborców na argumenty, w cywilizowany sposób.

– Oni mają zniszczone auta, Pańskie też ucierpiało. Zgłosił Pan to policji?

– Nie chcę robić szumu wokół siebie. Płacę cenę za to, że pełnię taką funkcję i podejmując decyzje narażam się różnym ludziom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski