Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Debata kandydatów na prezydenta Tarnowa

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Kandydaci na prezydenta Tarnowa spotkali się na kolejnej debacie zorganizowanej przez Gazetę Krakowską i radio RDN Małopolska. Roman Ciepiela (Koalicja Obywatelska) i Kazimierz Koprowski (PiS) odpowiadali na pytania dziennikarzy i sami je zadawali sobie nawzajem. Poniżej wybrane fragmenty wypowiedzi kandydatów, którzy zmierzą się o głosy wyborców w II turze wyborów - 4 listopada.

Pierwsze pytanie podczas I części debaty brzmiało: "Czy po wygraniu wyborów doprowadzi pan do modernizacji Stadionu Miejskiego. Czy miasto na to stać, a jeśli tak, to w jakiej perspektywie czasowej i za jakie pieniądze?"

Roman Ciepiela:
- Takie miasto jak Tarnów, stolica subregionu tarnowskiego, zamieszkałe przez ponad 100 tysięcy mieszkańców, a obsługujące aglomeracje blisko 250-tysięczną powinno mieć stadion na tyle pojemny, na tyle funkcjonalny, aby poważne zawody mogły być na nim przeprowadzane. Tarnów to też stolica żużla. My pracujemy w mieście od dłuższego czasu nad modernizacją tego stadionu. Za mojej kadencji podjęliśmy starania, aby przygotować projekt, powstał program funkcjonalno-użytkowy, ogłosiliśmy przetarg na wykonanie remontu tego stadionu, ale rynek odpowiedział takimi kwotami, na które miasto nie stać. Więc oczywiście, w ciągu 5 latach trzeba będzie ten projekt przeglądnąć, trochę go odchudzić i zrealizować to przedsięwzięcie,

Kazimierz Koprowski:

- Jeśli popatrzymy na cały region, to pewna miejscowość pod Tarnowem, której drużyna była nawet w ekstraklasie, ma ładny stadion. Natomiast Tarnów ma obiekt, który systematycznie użytkowany podupada i niszczeje. Przed I turą zaprosiłem do Tarnowa pana ministra Witolda Bańkę, aby zobaczył na nasze potrzeby, przede wszystkim w zakresie sportu. By zwizytował stadion miejski. Wyraził on przekonanie, że takie miasto stadion mieć musi. W mojej ocenie jedynym sposobem na modernizację tego stadionu jest ściągnięcie środków z zewnątrz, przede wszystkim od ministra sportu. On sam obiecał, że jeśli miasto przygotuje dobry wniosek, pieniądze otrzymamy.

Drugie pytanie dotyczyło zadłużenia Tarnowa. Jakie ono jest i czy mamy się czego obawiać?
Kazimierz Koprowski:
- Skarbnik na ostatniej sesji przekazał, ze to zadłużenie może sięgnąć 300 milionów złotych. Docierają do mnie jednak głosy, że może ono wzrosnąć do poziomu 400 mln złotych. To niebezpieczna granica, która może w przyszłości zagrozić finansom miasta, bo może skutecznie uniemożliwić zaciągnięcie kolejnych kredytów, ale przede wszystkim na zadania, które będą przynosić rozwój Tarnowowi, czyli dające miejsca pracy. Pierwszym moim zadaniem, jako prezydenta, będzie audyt finansów miejskich przez niezależną firmę, żebyśmy mieli rzetelną ich ocenę.

Roman Ciepiela:
- Miasta i gminy pożyczają pieniądze, żeby realizować inwestycje. I Tarnów jest takim miastem, które mocno inwestuje, mocno zmienia się, Przecież budujemy drogi, rozbudowujemy instytucje kultury, zmodernizowaliśmy wszystkie obiekty oświatowe. Te pieniądze są potrzebne na tak zwany wkład własny, ponieważ fundusze europejskie które są dostępne wymagają właśnie takiego wkładu. Dzisiaj ten poziom zadłużenia jest bezpieczny. To ok. 400 mln zł na koniec roku. Zadłużenie zwiększyło się względem tego, jak rozpoczynałem kadencję o 66 procent.

Trzecie pytanie dotyczyło hali Jaskółka. Jaki jest plan na jej wykorzystanie w sytuacji, kiedy wreszcie przebudowa zostanie ukończona. W jaki sposób hala ma na siebie zarabiać zamiast generować koszty?

Roman Ciepiela:

- Jaskółka to jednocześnie Centrum Przygotowań Paraolimpijskich. To kompletnie nowy obiekt o kubaturze dwukrotnie większej niż poprzedni, który będzie służył nie tylko dla imprez sportowych ale również dla organizacji spotkań, dla artystów, pod występy i koncerty. Utrzymanie starej hali kosztowało kilkaset tysięcy złotych, a nowa Jaskółka w utrzymaniu będzie tańsza, dzięki zastosowanym rozwiązaniom energooszczędnym. Zarobi na siebie, jeśli będzie odpowiednia ilość komercyjnych imprez. Sport będzie preferowany. Mamy dobry zespół piłki ręcznej, doskonałą drużynę w kobiecej siatkówce, piłka nożna halowa rozwija się bardzo dobrze. Koszty utrzymania będą na pewno w normie.

Kazimierz Koprowski
- Utrzymanie nowej hali pochłaniać będzie rocznie od 1,2 do 1,5 mln złotych. Takie są wyliczenia. Zarządzający obiektem muszą zadbać o to, by lwią część środków na to pozyskać z organizacji różnych zwłaszcza imprez sportowych, choć niekoniecznie lokalnych, ale rangi ogólnopolskiej i szerzej. Muszą być wydarzenia komercyjne, inaczej hala stanowić będzie potężny koszt dla miasta, które już wybudowało ją wyłącznie z własnych środków.

Pytanie czwarte: „Zakładając, ze wygrywa Pan wybory prezydenckie, w jaki sposób zamierza pan zbudować sobie poparcie w nowej radzie miasta?”

Kazimierz Koprowski:
- PiS ma 11 mandatów, a miał 14. No cóż, takie są uwarunkowania demokracji. Chylimy czoła, dziękujemy mieszkańcom za każdy głos i poparcie naszego programu. Ja już rozpocząłem konsultacje. Tak z Tomaszem Olszówką, a także z Sewerynem Partyśskim nie tylko o współpracy na forum rady miejskiej, ale również o możliwości realizacji programów, z którymi oni szli w tych wyborach samorządowych. Pan Olszówka przesłał mi ankietę z 21 problemami na które odpowiedziałem dość szeroko. Również podczas tych spotkań konsultacyjnych doszliśmy do wniosku że wiele nas łączy, i nie ma problemów które by nas diametralnie dzieliły. Znaleźliśmy podczas tych spotkań wspólny język na temat rozwiązania problemów miasta. Natomiast co do osoby Seweryna Partynskiego jest podobnie. Zresztą on już wydał stosowne oświadczenie na temat poparcia mojej osoby.

Roman Ciepiela:

- Ja mam spore doświadczenie w pracy z radą, w której większość ma tak zwana opozycja. Prezydent składa projekt budżetu, a rada go uchwala. Tu jest oczywiście potrzebny dialog, i tak przez ostatnią kadencję się działo, mimo ze PiS miał bardzo dużą przewagę w radzie, czyli kwalifikowaną większość. Dzisiaj jest zdecydowanie inaczej, nie ma jednego klubu który przeważa. Potrzebne są koalicje. Ale do tej współpracy potrzebna jest nie większość w radzie ale zrozumienie problemów i na to bardzo liczę, ze PiS który mówi, ze chce pracować dla miasta nie będzie się sprzeciwiał rozwojowi. Że propozycje składane przez prezydenta będą akceptowane, że będą przyjmowane plany zagospodarowania przestrzennego, że będą akceptowane rozwiązania poprawiające gospodarkę komunalną. To nie w Krakowie, nie w Warszawie, będą zapadały decyzje. Bardzo na tę współpracę liczę

Piąte pytanie dotyczyło gabinetów cieni.
Pytanie do Romana Ciepieli; „Czy w gronie wiceprezydentów znajdzie się pan Robert Wardzała, bo taka deklaracja już padła i czy w swoim gabinecie cieni ma pan miejsce dla Marka Ciesielczyka?”
Roman Ciepiela:
- Dzisiaj przed ostatecznym rozstrzygnięciem nie jest dobry czas na rozważania personalne. Ja deklarując swoją kandydatur ę powiedziałem, jakie są moje priorytety i wymieniałem Roberta Wardzałę. Ciesze się że Koalicja Obywatelska uzyskała tak dobre poparcie wśród wyborców, a sam Robert Wardzała zdobył blisko 2000 głosów w Mościcach. Dzisiaj pracuję z grupą ludzi, która zmieniła Tarnów. Wykonujemy bardzo duże zadania inwestycyjne, i uważam że kontynuacja jest potrzebna. Wyborcy powiedzieli, że chcą zmian, że chcą nowych rozwiązań. Więc to musi nastąpić. Każda kadencja to inne wyzwania, więc jak ustalimy z partnerami w radzie program, to będziemy mogli mówić też o personaliach.

Pytanie do Kazimierza Koprowskiego: „Jeśli to pan będzie prezydentem, to czy w gronie wiceprezydentów będą zasiadać przedstawiciele koalicjantów, na przykład Dawid Solak z gowinowskiego Porozumienia czy Jacek Łabno z Solidarnej Polski?”
Kazimierz Koprowski:
- Prawo i Sprawiedliwość idąc do tych wyborów określiło program i cele. Tym celem jest przede wszystkim rozwój Tarnowa, ale taki który będzie angażował wszystkie ugrupowania w radzie. Jestem otwarty na tę współpracę. Natomiast co do ścisłego kierownictwa, nie rozmawialiśmy na ten temat ani we własnym ugrupowaniu, ani w szeroko rozumianej Zjednoczonej Prawicy. Uważam, ze to nie jest czas na to, aby o tym mówić. W PiS mamy osoby dobrze przygotowane, kompetentne, na których mogę polegać, z którymi konsultowałem też mój program. Trudno mówić o personaliach i obiecać komuś jakiekolwiek stanowiska, kiedy jesteśmy jeszcze przed finałem tych wyborów. Osoby które powołam, muszą być uczciwie, kompetentne i oddane mieszkańcom i miastu.

W rundzie drugiej kandydaci sami zadawali sobie wzajemnie pytania

Pytanie od Romana Ciepieli: „Drogi Kazimierzu. Wielokrotnie mówiłeś, ze masz znajomych ministrów, że wiele osób będzie pomagać miastu. Ale przecież Polska Spółka Gazownictwa miała mieć siedzibę w Tarnowie, minister sportu zapowiadał, że przekaże pieniądze na hale Jaskółkę w Tarnowie ale dwukrotnie odrzucił dobrze przygotowany wniosek, a minister Gowin obiecał wsparcie dla Parku Nauki nie wiedząc, że taki park powstaje w Tarnowie. Czy faktycznie taka skuteczność będzie jak w przypadku spółki gazowniczej?
Kazimierz Koprowski:
- Panie Romanie, gdyby spółka gazownictwa była spółką miejską, moglibyśmy powiedzieć, że dopilnujemy tego, aby jej siedziba była nadal w Tarnowie. Wpływ na to mamy jednak w zasadzie znikomy, możemy jedynie pisać petycje. Co do pozostałych spraw - to nie są moi znajomi, ale osoby na których w swojej działalności publicznej mogę liczyć. Oni przebywając w Tarnowie i widząc problemy miasta, które się nagromadziły przez ostatnie cztery lata, uznali że trzeba temu miastu pomóc, trzeba go dźwignąć w wielu sytuacjach z kolan, bo jeśli tego nie uczynimy, i nie skorzystamy z tej historycznej szansy to miasto dalej będzie się wyludniać.

Pytanie Kazimierza Koprowskiego do Romana Ciepieli: „Cztery lata temu obiecywał Pan nowe miejsca pracy i rozwój miasta ale Tarnów się wyludnia. Miasto straciło za Pańskiej kadencji tysiące mieszkańców. Młodzi nie widzą perspektyw dla siebie i wyjeżdżają stad. Jaką mamy gwarancję, że tym razem dotrzyma pan słowa i Tarnów nie będzie pogrążał się w stagnacji?
Roman Ciepiela:
- Te efekty widać gołym okiem. Tarnów zmienił się i trzeba być po prostu człowiekiem złej woli, żeby tego nie widzieć. Ta troska o ilość mieszkańców jest troską wspólną. Zmniejszanie się liczby mieszkańców trwa już od końca lat 90-tych. Przypomnę, ze największy spadek był w latach 2008-2009. Wtedy wyjechało z miasta ponad 900 osób każdego roku, a Pan był wtedy wiceprezydentem odpowiedzialnym za sprawy społeczne. Aż dziwne, że Państwo tego nie zauważyliście i nie podjęto wówczas starań, aby to zmienić. Dzisiaj mamy inną sytuację na rynku pracy niż jeszcze kilka lat temu. Tych pracowników brakuje. Miasto ma swoją przyszłość również dzięki osobom które się tutaj osiedlają i wracają z zagranicy.

W trzeciej części debaty był czas na podsumowania.

Więcj na temat debaty na RDN Małopolska oraz w wydaniu papierowym Gazety Krakowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wybory samorządowe 2018. Debata kandydatów na prezydenta Tarnowa - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski