Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Ich troje w wyścigu do fotela burmistrza Myślenic

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Zbliżające się wybory samorządowe będą inne od dotychczasowych. Pierwszą różnicą będzie to, że nie będzie w nich kandydował urzędujący od 15 lat burmistrz. Drugą, że na liście kandydatów znajdziemy kobietę.

Kalendarz wyborczy pokazuje, że na zgłaszanie kandydatów na burmistrzów zostało jeszcze kilka dni (do 26 września) ale w gminie Myślenice, żaden nie czekał do ostatniej chwili.

Dwaj: Krzysztof Halek (KWW Macieja Ostrowskiego) i Jarosław Szlachetka (KW Prawo i Sprawiedliwość) swój start potwierdzili już wcześniej, a od czwartku oficjalnie znamy również ostatniego z kandydatów, a właściwie kandydatkę. Jest nią Grażyna Ambroży (KWW Bez układów) . To pierwsza w historii gminy kobieta ubiegająca się o ten urząd.

Z partią albo bez

Grażyna Ambroży jest kandydatką bezpartyjną, choć nie sposób nie dodać, że pełnomocnikiem komitetu, z którego startuje i kandydatem na radnego z tego komitetu jest członek Nowoczesnej (prywatnie jej mąż).

Krzysztof Halek był związany z Prawem i Sprawiedliwością, a kiedy został usunięty z jego szeregów, zorganizował w Myślenicach struktury Solidarnej Polski. Ogłaszając start w wyborach samorządowych, swoje członkostwo w niej zawiesił, a potem z niego całkiem zrezygnował. Obecnie nie należy do żadnej partii.

Należy za to trzeci z kandydatów - Jarosław Szlachetka. Jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości.

Cała trójka mieszka w gminie Myślenice. Grażyna Ambroży, z wykształcenia geodetka, pracuje w jednym z wydziałów Starostwa Powiatowego w Myślenicach. Krzysztof Halek jest dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Borzęcie, a Jarosław Szlachetka, jako poseł zasiada w Sejmie.

Z programem albo jeszcze bez

Grażyna Ambroży i Jarosław Szlachetka przedstawili już program, z jakim pójdą do wyborów.

Krzysztof Halek ma zaprezentować swój w nadchodzącym tygodniu. Na razie poznaliśmy jego główne filary. To rodzina i bezpieczeństwo oraz infrastruktura drogowa. Na konferencji prasowej i w spotach wyborczych mówi o planach rozbudowy żłobka samorządowego, inwestycjach w przedszkola, inwestycjach drogowych, oraz konieczności poprawy bezpieczeństwa na zakopiance (m.in. w Jaworniku, Krzyszkowicach i Głogoczowie). Obiecuje też niższą cenę za wodę i ścieki.

Taryfy te to, obok zakopianki, jeden z najbardziej interesujących mieszkańców tematów. Dlatego pojawia się w programach kandydatki i drugiego z kandydatów. Grażyna Ambroży zapowiada „zracjonalizowanie opłat celem uniknięcia kolejnych podwyżek opłat i abonamentu” i „gruntowną zmianę sposobu zarządzania w spółce MZWiK.”

Jarosław Szlachetka idzie dalej i zapowiada nie tylko obniżenie opłat, ale też zmianę prezesa miejskich wodociągów i przeprowadzenie zewnętrznego au-dytu tej spółki. W programie kandydata PiS znalazły się także poprawa bezpieczeństwa na zakopiance dla pieszych i kierowców, ale także rozpoczęcie budowy pierwszego odcinka zachodniej obwodnicy Myślenic. Zapowiedział, że o środki na ten cel planuje wystąpić do Funduszu Dróg Samorządowych.

Krzysztof Halek proponuje przywrócić kajaki na Rabie, stworzyć kąpieliska, plaże nad Rabą, tężnię i muszlę koncertową. Jarosław Szlachetka też obiecuje plaże oraz dokończenie trzeciej niecki na krytej pływalni w Myślenicach.

U Grażyny Ambroży naczelne miejsce w programie zajmują zmiany w funkcjonowaniu Urzędu Miasta i Gminy, w tym np. „upublicznienie rejestru zawieranych umów w gminie i jednostkach gminnych”,„organizowanie częstych nieformalnych spotkań z burmistrzem i radnymi” oraz konsultowanie z mieszkańcami ważnych inwestycji.

Z tego co już powiedzieli i pokazali w kampani kandydaci nasuwa się taki wniosek: dwójka (Ambroży i Szlachetka) chce zmian, jeden (Halek) chce kontynuacji. Do tego stopnia, że jego wystąpienia w internecie są oznaczone hasztagami…. #planostrowskiego.

Z mentorem albo bez
To, że wokół kandydatów pojawiają się kandydaci na radnych z ich komitetów nie dziwi. Ci jednak zwykle występują w charakterze „tła”. Są też jednak osoby, których rola jest dużo większa. Najbardziej jest to widoczne w przypadku Krzysztofa Halka, który nie zorganizował jeszcze konferencji prasowej bez urzędującego burmistrza, czyli Macieja Ostrowskiego u boku. Panowie mają też wspólny fanpejdż na facebooku, a burmistrz pojawia się materiałach promocyjnych swojego protegowanego. Wszystko to prowokuje pytania o samodzielność i niezależność Krzysztofa Halka od jego promotora, takie choćby jak to zaobserwowane w mediach społecznościowych (na wspomnianym fanpejdżu). Na pytanie internauty, jaką rolę w duecie Ostrowski & Halek będzie pełnił p. Ostrowski, ktoś inny odpowiedział: „pół burmistrza”. To idealnie pasuje do sytuacji, która miała miejsce w tym tygodniu. Krzysztof Halek wystąpił na oficjalnej uroczystości… w imieniu burmistrza i w jego imieniu wręczał podarunek. Sytuacja o tyle dziwna, że naturalnym zastępcą burmistrza, kiedy ten nie może być obecny na jakiejś uroczystości, powinien być raczej dyrektor urzędu miasta i gminy, sekretarz gminy albo przewodniczący Rady Miejskiej, jako przedstawiciel samorządu.

Debiutującą Grażynę Ambroży w jej pierwszym spotkaniu z mediami wspierał mąż, odpowiadając na część zadawanych jej pytań.

Z kolei Jarosław Szlachetka, jeśli jest ku temu okazja, chętnie pojawia się u boku polityków PIS (np. Beaty Szydło albo Elżbiety Rafalskiej), ale najczęściej ma u boku radnych z PIS: Mateusza Sudra, Roberta Pitalę i Władysława Kurowskiego. Wyjątkiem był wczorajszy briefing, na którym wystąpił sam.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Twój głos się liczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski