Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory Samorządowe 2018. PiS ma władzę w powiecie. Trzech radnych zostaje w opozycji

Lech Klimek
Lech Klimek
Zdjęcie z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim nie dało Marii Gubale stanowiska wójta, poszła wyżej, teraz będzie starostą
Zdjęcie z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim nie dało Marii Gubale stanowiska wójta, poszła wyżej, teraz będzie starostą Lech Klimek
Patową sytuację braku większości w radzie powiatu można było rozwiązać na trzy sposoby. Wielka rada, bez podziałów, koalicja PSL, MRS i Przyjazny Powiat Gorlicki lub PiS z PSL, MRS i jednym radnym z komitetu Wspólne Gorlice.

Ta pierwsza konfiguracja była marzeniem szefa powiatowych struktur MRS Mirosława Wędrychowicza. Bardzo szybko okazało się, że nie będzie takiej możliwości. Podpisanie przez Wspólne Gorlice porozumienia z PiS wykluczyło natychmiast jeden głos. Języczkiem u wagi mógł być też radny Maciej Rybczyk. W mijającej kadencji był radnym miejskim w Bieczu, a mandat uzyskał, startując z komitetu Polska Razem Jarosława Gowina. Nie jest więc dziwne jego ciążenie w stronę PiS. Pozostał więc trzeci scenariusz. Negocjacje trwały do ostatniej chwili. Chodziło nie tylko o obsadzenie miejsc w prezydium rady i zarządzie, ale też o kluczowe stanowiska, starosty i wicestarosty.

Wczoraj odbyła się pierwsza sesja nowej rady. Wszystkie decyzje zostały już poddane pod głosowania. W chwili oddania tego wydania gazety do druku pozostał jeszcze element niepewności. Radni mogli zagłosować wbrew ustaleniom.

- Z satysfakcją muszę powiedzieć, że rozmowy były skuteczne - mówi Tomasz Płatek, szef klubu PiS w poprzedniej kadencji (rozmawiamy w środę na dzień przed sesją). - Mam nadzieję, że praca rady będzie przebiegać zgodnie dla dobra wszystkich mieszkańców powiatu - dopowiada.

Efekt długich rozmów to szeroka koalicja. Weszli do niej przedstawiciele PiS, MRS, PSL i Wspólne Gorlice. To jednak do tych trzech pierwszych należeć będą kluczowe stanowiska w starostwie. - Naszym kandydatem na starostę będzie Maria Gubała - stwierdził Tomasz Płatek. - Kobiety łagodzą obyczaje, a my nie chcielibyśmy, aby starostwo zamieniło się w pole nieustających sporów, jak w radzie miasta w mijającej kadencji. Na zastępcę wspólnie rekomendujemy Stanisława Kaszyka z PSL - dodaje.

Kolejnym kluczowym rozstrzygnięciem jest skład zarządu powiatu. Ten w Gorlickiem będzie, podobnie jak w mijającej kadencji, pięcioosobowy. Z urzędu wchodzą do niego starosta i jego zastępca. Uzupełnią go radni Jerzy Nalepka (PSL), Adam Urbanek (MRS) i Tomasz Płatek (PiS). Dla dobrej pracy rady powiatu kluczowe jest obsadzenie jego prezydium. Ustalenia mówiły, że szefem rady powinien być Mirosław Waląg z PiS, kierownik gorlickiego biura powiatowego ARiMR. Jego zastępcami, zgodnie z zawartym porozumieniem, powinni zostać Roman Dziubina, który tym razem startował z listy PSL oraz jeden z dwóch byłych wójtów, Jan Morańda z Ropy lub Ryszard Guzik z gminy Gorlice, obydwaj z MRS.

Na marginesie pozostali trzej radni z komitetu PPG. Witold Kochan, Krzysztof Wroński i Michał Diduch. Będą więc w opozycji: - Nie zamierzamy obrażać się na rzeczywistość - mówi Witold Kochan, lider PPG. - Zależy nam na rozwoju powiatu gorlickiego. Z całą pewnością nie będziemy postępować w myśl zasady, im gorzej, tym lepiej. Składamy gratulacje nowo wybranym członkom prezydium i zarządu powiatu - dodaje.

Według niego głównym autorem fiaska rozmów między PSL, MRS i PPG jest „bezpartyjny samorządowiec” Mirosław Wędrychowicz. - Dołożył wszelkich starań, żeby pomimo większości do koalicji nie doszło - stwierdza Kochan. - Wieść gminna niesie, że wobec bardzo trudnej sytuacji budżetu Biecza, Wędrychowicz zamierza - w ramach „ucieczki do przodu”, wystartować w przyszłorocznych wyborach do Sejmu. Wyniki głosowań na sesji przybliżyły go znacząco do osiągnięcia tego celu.

Za kulisami negocjacji


Wędrychowicz o rozmowach

Burmistrz Biecza na komentarz Witolda Kochana zareagował śmiechem: - Po raz pierwszy w historii naszego powiatu doszło do zawarcia porozumienia pomiędzy czterema komitetami wyborczymi, liczącymi łącznie aż 20 radnych. Na PiS, PSL, MRS, WG swoje głosy oddało 34 831 wyborców, co stanowi 81,18 proc. ogółu głosujących.

Autonomiczne rozmowy prowadzone były ze wszystkimi komitetami w celu utworzenia jak najszerszej koalicji. Jednakże, jak sądzę ze względów politycznych, trzech radnych, członków PO, kandydujących w ramach PPG, nie wyraziło woli utworzenia koalicji razem z PiS. Wydaje się, że te partyjne animozje połączone z tzw. pazernością na obejmowanie stanowisk nigdy nie powinny przekreślać możliwości pracy i współpracy dla ogólnego dobra. Natomiast, trudna sytuacja naszej gminy raczej hartuje i mobilizuje do działań, a nie do snucia nierealistycznych wizji, popartych być może własnymi przemyśleniami.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wybory Samorządowe 2018. PiS ma władzę w powiecie. Trzech radnych zostaje w opozycji - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski