- Czy będę spał spokojnie? Nie, to normalne, że na dwa-trzy dni przed inauguracją zaczną się nerwy. Może to nie trema, ale taka niepewność. To nic złego. Jak ktoś jest zbyt pewny siebie w ekstraklasie, to szybko obudzi się pod łóżkiem - śmieje się trener Cracovii Robert Podoliński.
Ostatni sparing przed ligowym meczem z Górnikiem Zabrze (poniedziałek, 21 lipca) nie dał mu w zasadzie żadnych odpowiedzi. W roli sprawdzających formę krakowian wystąpili piłkarze Polonii Warszawa, którzy w ubiegłym sezonie wywalczyli awans do III ligi. Spotkanie było częścią zorganizowanej na stadionie przy ul. Kałuży imprezy "Mecz przyjaźni", której głównym punktem była prezentacja nowego zespołu "Pasów".
- Może trzeba było na tym etapie zmierzyć się z mocniejszym rywalem, ale nie mam zamiaru kręcić nosem. Warto było coś zrobić dla kibiców, fajne wydarzenie i tyle. A z drugiej strony, jeśli prześledzić mecze kontrolne innych drużyn z ekstraklasy, to wcale nie było tak, że grano z ligą włoską i hiszpańską - podkreślił szkoleniowiec.
Inna sprawa, że gospodarze nie pokazali na tle trzecioligowca żadnych fajerwerków. - Troszkę jestem niezadowolony z braku kreatywności - przyznał trener Podoliński.
Pozytywy? Boubacar Dialiba. Senegalczyk coraz swobodniej czuje się w Cracovii, choć ma jeszcze zaległości treningowe.
- Ta nasza pierwsza linia - "Buba", Dawid Nowak i Dariusz Zjawiński - może być zagrożeniem dla wszystkich drużyn w ekstraklasie - analizował szkoleniowiec.
Cracovia drugi sparing z rzędu zaczęła w takim samym składzie, ale Podoliński przekonuje, że nie odkrył jeszcze wszystkich kart. - Może być jakaś niespodzianka. Jesteśmy jeszcze przed analizą gry Górnika. Zabrzanie mają we wtorek sparing, więc w środę będziemy lepiej przygotowani - mówił.
Jedno jest pewne - kapitanem będzie Krzysztof Pilarz. Wybrał go trener. - Ja? Nie, komputer wylosował - żartował. - Krzysiek to charyzmatyczny piłkarz, ma coś do powiedzenia w szatni. Uważam, że to najlepszy wybór.
Podoliński to wulkan energii. Mówi szybko, dowcipkuje, wszędzie go pełno. Za porządki zabrał się nie tylko w drużynie. Z jego inicjatywy zmienił się wystrój siedziby klubu na ul. Wielickiej.
- Kibice też mieli w tym swój udział - zastrzega. - Dzięki temu nasz budynek zdobią nowe graffiti, wykonane trochę według mojego pomysłu. Są w gabinetach, na korytarzach, na siłowni, w tej ostatniej nawet z motywacyjnym hasłem. Jakim - nie zdradzę. Ale na pewno fajnie to wszystko wygląda.
Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Dialiba 2, 2:0 Dialiba 9, 3:0 Żytko 88 karny.
Cracovia: Pilarz (46 Stępniowski, 71 Perdijić) - Żytko, Mikulić (71 Horoszkiewicz), Rymaniak (46 Jaroszyński) - Nykiel (46 Dudzic), Budziński (58 Steblecki), Dąbrowski (76 Wawrzynkiewicz), Marciniak (46 Zejdler) - Nowak (46 Kita), Zjawiński (46 Rakels), Dialiba (46 Cetnarski).
Rozmowa. Mateusz Żytko: Za tydzień Cracovia zaczyna walkę o mistrzostwo Polski
- Nawet gdybyśmy mieli grać dwoma obrońcami, to by mi to pasowało, bo jestem zawodowym piłkarzem i co trener każe, to robię - mówi Mateusz Żytko.
Pierwszy mecz z Górnikiem Zabrze już za tydzień, więc optymalna forma też tuż-tuż?
Ciężko powiedzieć. Na pewno wszyscy trenowaliśmy z całych sił, żeby była jak najlepsza. Jedni odpowiednią dyspozycję osiągają wcześniej, inni później, ale najważniejsze, żeby większość wstrzeliła się z nią na mecz z Górnikiem.
Nie lepiej było ten ostatni test zagrać z kimś z I ligi?
Nie narzekajmy. Klub z Warszawy chce kolejny rok z rzędu awansować, więc ściągnął doświadczonych piłkarzy. Starali się grać jak najlepiej, a dużej różnicy między pierwszą a trzecią ligą nie ma.
Ostatnio głośniej niż o transferach było o tym, że Robert Podoliński do Cracovii wprowadza nowy system gry. To aż tak nietypowa i trudna taktyka?
Mówi się, że piłka nożna jest najłatwiejszą grą na świecie, więc nie powinno być trudno. No, ale to prawda, że w Polsce trójką w obronie od dawna nie gra żaden zespół. Z drugiej strony, gdyby ktoś dokładnie się przyjrzał, to za trenera Stawowego było podobnie, bo też często zostawaliśmy w trzech z tyłu. To fajny, elastyczny system. Można stwarzać liczebną przewagę i z przodu, i z tyłu. W każdym razie, nawet gdybyśmy mieli grać dwoma obrońcami, to by mi to pasowało, bo jestem zawodowym piłkarzem i co trener każe, to robię.
Zespół wzmocnił król strzelców I ligi Dariusz Zjawiński. Może nie od razu korona, ale dwucyfrowy wynik w rubryce z bramkami jest w jego przypadku możliwy?
Wszystko jest możliwe. Darek na każdym treningu potwierdza, że ma bardzo wysokie umiejętności. Zresztą, przynajmniej odkąd ja gram w Cracovii, jest tutaj trend, że zawodników dobiera się nie tylko pod względem umiejętności, ale patrzy się też na nich pod kątem, czy są ludźmi, którzy będą pasować do kolektywu charakterem. I biorąc pod uwagę ostatnie sezony, transfery były udane. Teraz też chłopacy szybko wkomponowali się w zespół.
Za tydzień Cracovia rozpoczyna walkę o pierwszą ósemkę, czy odpowie Pan bardziej odważnie?
W naszej ekstraklasie gra się o mistrzostwo Polski, więc Cracovia gra o tytuł. Wiadomo, że liga wszystko zweryfikuje.
Rozmawiał Łukasz Madej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?