Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybrał kapitana, wymyślił graffiti

Przemysław Franczak
Robert Podoliński (z lewej) potrafi zarażać entuzjazmem. Oby tego wirusa złapali też zawodnicy
Robert Podoliński (z lewej) potrafi zarażać entuzjazmem. Oby tego wirusa złapali też zawodnicy Anna Kaczmarz
Cracovia. Piłkarze "Pasów" mają już za sobą oficjalną prezentację. Teraz zaczynają odliczać dni do pierwszego meczu. W Zabrzu zagrają za tydzień.

- Czy będę spał spokojnie? Nie, to normalne, że na dwa-trzy dni przed inauguracją zaczną się nerwy. Może to nie trema, ale taka niepewność. To nic złego. Jak ktoś jest zbyt pewny siebie w ekstraklasie, to szybko obudzi się pod łóżkiem - śmieje się trener Cracovii Robert Podoliński.

Ostatni sparing przed ligowym meczem z Górnikiem Zabrze (poniedziałek, 21 lipca) nie dał mu w zasadzie żadnych odpowiedzi. W roli sprawdzających formę krakowian wystąpili piłkarze Polonii Warszawa, którzy w ubiegłym sezonie wywalczyli awans do III ligi. Spotkanie było częścią zorganizowanej na stadionie przy ul. Kałuży imprezy "Mecz przyjaźni", której głównym punktem była prezentacja nowego zespołu "Pasów".

- Może trzeba było na tym etapie zmierzyć się z mocniejszym rywalem, ale nie mam zamiaru kręcić nosem. Warto było coś zrobić dla kibiców, fajne wydarzenie i tyle. A z drugiej strony, jeśli prześledzić mecze kontrolne innych drużyn z ekstraklasy, to wcale nie było tak, że grano z ligą włoską i hiszpańską - podkreślił szkoleniowiec.

Inna sprawa, że gospodarze nie pokazali na tle trzecioligowca żadnych fajerwerków. - Troszkę jestem niezadowolony z braku kreatywności - przyznał trener Podoliński.

Pozytywy? Boubacar Dialiba. Senegalczyk coraz swobodniej czuje się w Cracovii, choć ma jeszcze zaległości treningowe.

- Ta nasza pierwsza linia - "Buba", Dawid Nowak i Dariusz Zjawiński - może być zagrożeniem dla wszystkich drużyn w ekstraklasie - analizował szkoleniowiec.

Cracovia drugi sparing z rzędu zaczęła w takim samym składzie, ale Podoliński przekonuje, że nie odkrył jeszcze wszystkich kart. - Może być jakaś niespodzianka. Jesteśmy jeszcze przed analizą gry Górnika. Zabrzanie mają we wtorek sparing, więc w środę będziemy lepiej przygotowani - mówił.

Jedno jest pewne - kapitanem będzie Krzysztof Pilarz. Wybrał go trener. - Ja? Nie, komputer wylosował - żartował. - Krzysiek to charyzmatyczny piłkarz, ma coś do powiedzenia w szatni. Uważam, że to najlepszy wybór.

Podoliński to wulkan energii. Mówi szybko, dowcipkuje, wszędzie go pełno. Za porządki zabrał się nie tylko w drużynie. Z jego inicjatywy zmienił się wystrój siedziby klubu na ul. Wielickiej.

- Kibice też mieli w tym swój udział - zastrzega. - Dzięki temu nasz budynek zdobią nowe graffiti, wykonane trochę według mojego pomysłu. Są w gabinetach, na korytarzach, na siłowni, w tej ostatniej nawet z motywacyjnym hasłem. Jakim - nie zdradzę. Ale na pewno fajnie to wszystko wygląda.

Cracovia - Polonia Warszawa 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Dialiba 2, 2:0 Dialiba 9, 3:0 Żytko 88 karny.
Cracovia: Pilarz (46 Stępniowski, 71 Perdijić) - Żytko, Mikulić (71 Horoszkiewicz), Rymaniak (46 Jaroszyński) - Nykiel (46 Dudzic), Budziński (58 Steblecki), Dąbrowski (76 Wawrzynkiewicz), Marciniak (46 Zejdler) - Nowak (46 Kita), Zjawiński (46 Rakels), Dialiba (46 Cetnarski).

Rozmowa. Mateusz Żytko: Za tydzień Cracovia zaczyna walkę o mistrzostwo Polski
- Nawet gdybyśmy mieli grać dwoma obrońcami, to by mi to pasowało, bo jestem zawodowym piłkarzem i co trener każe, to robię - mówi Mateusz Żytko.

Pierwszy mecz z Górnikiem Zabrze już za tydzień, więc optymalna forma też tuż-tuż?

Ciężko powiedzieć. Na pewno wszyscy trenowaliśmy z całych sił, żeby była jak najlepsza. Jedni odpowiednią dyspozycję osiągają wcześniej, inni później, ale najważniejsze, żeby większość wstrzeliła się z nią na mecz z Górnikiem.

Nie lepiej było ten ostatni test zagrać z kimś z I ligi?
Nie narzekajmy. Klub z Warszawy chce kolejny rok z rzędu awansować, więc ściągnął doświadczonych piłkarzy. Starali się grać jak najlepiej, a dużej różnicy między pierwszą a trzecią ligą nie ma.

Ostatnio głośniej niż o transferach było o tym, że Robert Podoliński do Cracovii wprowadza nowy system gry. To aż tak nietypowa i trudna taktyka?

Mówi się, że piłka nożna jest najłatwiejszą grą na świecie, więc nie powinno być trudno. No, ale to prawda, że w Polsce trójką w obronie od dawna nie gra żaden zespół. Z drugiej strony, gdyby ktoś dokładnie się przyjrzał, to za trenera Stawowego było podobnie, bo też często zostawaliśmy w trzech z tyłu. To fajny, elastyczny system. Można stwarzać liczebną przewagę i z przodu, i z tyłu. W każdym razie, nawet gdybyśmy mieli grać dwoma obrońcami, to by mi to pasowało, bo jestem zawodowym piłkarzem i co trener każe, to robię.

Zespół wzmocnił król strzelców I ligi Dariusz Zjawiński. Może nie od razu korona, ale dwucyfrowy wynik w rubryce z bramkami jest w jego przypadku możliwy?

Wszystko jest możliwe. Darek na każdym treningu potwierdza, że ma bardzo wysokie umiejętności. Zresztą, przynajmniej odkąd ja gram w Cracovii, jest tutaj trend, że zawodników dobiera się nie tylko pod względem umiejętności, ale patrzy się też na nich pod kątem, czy są ludźmi, którzy będą pasować do kolektywu charakterem. I biorąc pod uwagę ostatnie sezony, transfery były udane. Teraz też chłopacy szybko wkomponowali się w zespół.

Za tydzień Cracovia rozpoczyna walkę o pierwszą ósemkę, czy odpowie Pan bardziej odważnie?

W naszej ekstraklasie gra się o mistrzostwo Polski, więc Cracovia gra o tytuł. Wiadomo, że liga wszystko zweryfikuje.
Rozmawiał Łukasz Madej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski