18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychodzimy już z kryzysu. Widać to po sprzedaży miejskich kamienic

Redakcja
FOT. MICHAŁ OKŁA
FOT. MICHAŁ OKŁA
ROZMOWA. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mówi o kandydowaniu do igrzysk i o tym, jak wywiązuje się z przedwyborczych obietnic

FOT. MICHAŁ OKŁA

- Kiedy magistrat opublikuje w internecie rejestr umów z firmami, które dostały zlecenia za publiczne pieniądze?

- Już teraz publikujemy ogłoszenia o przetargach i ich wyniki. Takie przepisy nas obowiązują.

- Ale nie ma tam informacji o firmach, które dostały zlecenia bez przetargu.

- Czekamy na opinię prawników, czy wszystkie dane z umów mogą się znaleźć w internecie. Trzeba mieć też świadomość, że tych umów urząd zawiera bardzo dużo, bo chodzi nie tylko o budowę tramwaju, ale także o mnóstwo drobniejszych zleceń - o wartości od kilkuset zł wzwyż. W Urzędzie Miasta to jest średnio 6 tys. umów rocznie. Do tego trzeba dodać umowy miejskich jednostek organizacyjnych i aneksy.

- W Warszawie i Szczecinie nazwy firm, które otrzymały zlecenia za publiczne pieniądze są już publikowane w internecie. Tamtejsi prawnicy uznali, że nie narusza to tajemnicy handlowej.

- Zależy, co publikujemy. Nie widzę przeszkód, by publikować nazwę firmy. Zdarzają się jednak wątpliwości w przypadku kwoty, bo według niektórych prawników tu obowiązuje tajemnica handlowa. Kwestia tajemnicy handlowej to nie wszystko, umowy mogą zawierać szereg informacji wrażliwych, podlegających ochronie, jak dane osobowe powiązane z określoną tematyką, np. opieką społeczną.

- Przeciwnicy zimowych ig-rzysk w Krakowie uważają, że to za duży wydatek. Jakie będą korzyści?

- Idea zorganizowania tej imprezy w Krakowie polega na tym, by inwestycje, takie jak budowa wschodniej czy północnej obwodnicy, które są w odległych planach rządowych, przeprowadzić szybciej. Igrzyska odbywałyby się prawdopodobnie w trzech obiektach. To od dawna planowana i powstająca hala w Czy-żynach, do tego mała hala lodo-wiskowa przy ul. Siedleckiego, powstała bez względu na igrzyska. Potrzebna jest hala do jazdy szybkiej na lodzie. Obiekt ma powstać na terenach AWF za pieniądze Ministerstwa Sportu z niewielkim wkładem miasta i AWF. Dokładne koszty zostaną zaprezentowane 19 grudnia.

- Jeszcze trzeba wybudować wioskę olimpijską.

- Tak, ale chcemy po igrzyskach zlokalizować tam mieszkania komunalne. Powstałoby w ten sposób około 2 tys. mieszkań.

- Igrzyska to jedyny pomysł na rozwiązanie problemu mieszkań komunalnych, na które czekają 3 tys. osób?

- Niezależnie od tego, w projekcie przyszłorocznego budżetu znalazł się program budo-wy mieszkań komunalnych w trzech lokalizacjach, dzięki czemu powstanie około 570 mieszkań w ciągu 3 lat.

- Fiaskiem zakończył się pomysł budowy takich mieszkań w ramach partnerstwa publiczno--prywatnego. Dlaczego?

- Przede wszystkim zmieniły się przepisy i ta forma budowy stanęła pod znakiem zapytania, tym bardziej że do dziś nie ma przepisów wykonawczych. Obawiamy się też, że gmina musiałaby zbyt dużo dopłacać do czynszu firmom, które wybudowałyby te mieszkania. Okazuje się, że najtaniej jest budować samodzielnie.

- Jest Pan zadowolony z realizacji polityki mieszkaniowej?

- Zawsze można być z czegoś niezadowolonym. Jesteśmy jednak chyba jedynym miastem w Polsce, które wybudowało dwa osiedla komunalne, a wciągu ostatnich 10 lat zasiedliliśmy 4 tysiące mieszkań i wydaliśmy na ten cel ponad 160 mln zł.
- Niedługo będzie gotowa efektowna hala w Czyżynach, ale miała powstać kilka lat temu.

- Wtedy był już gotowy projekt. Ale jego forma architektoniczna nie była wyszukana. Hala przypominałaby supermarket, a na to nie chcieliśmy się zgodzić. Dobrze się więc stało, ponieważ teraz mamy naprawdę piękny obiekt. A niedługo zobaczą państwo także, jak efektowne będzie Centrum Kongresowe.

- Ale koszty utrzymania tych obiektów są duże. Hala widowiskowo-sportowa była dobra na czasy prosperity. W kryzysie to jednak razi.

- Wychodzimy już z kryzysu. Poprzedni rok był fatalny pod względem finansowym, ale widać już oznaki poprawy, jest ożywienie na rynku sprzedaży miejskich nieruchomości. Na przykład sprzedaliśmy kamienicę przy ul. Stradomskiej 12-14, która była wystawiana na przetargach przez dwa lata.

- Tylko że początkowa cena wynosiła 44 mln zł, a miasto sprzedało kamienicę za 27 mln zł.

- Pierwsza wycena była wykonana przez rzeczoznawcę w 2010 roku, w okresie boomu, gdy ceny nieruchomości poszybowały nierealnie w górę. Gdy robiliśmy drugą wycenę w grudniu 2012, rzeczoznawca podał kwotę 32,5 mln zł. Sprzedaje się za tyle, za ile są chętni do kupienia. Wydaje mi się, że 27 mln zł to dobra cena, tym bardziej że jest to budynek wymagający generalnego remontu za ponad 20 mln zł.

- Przez 11 lat Pana rządów nie udało się wybudować w Krakowie sieci parkingów. Przyznaje się Pan do tej porażki?

- Szukaliśmy prywatnych inwestorów dobudowy parkingów nazasadzie koncesji. Naparking podplacem przedMuzeum Narodowym były trzy przetargi inie znalazł się chętny.

- I parking powstanie - za miejskie pieniądze.

- Teraz do budowy parkingów ma powstać gminna spółka. Będzie miała środki na inwestycje z wpływów ze strefy płatnego postoju. Wierzę, że w końcu uda się wybudować więcej parkingów.

- Powstanie spółka i znów trzeba będzie znaleźć pieniądze dla prezesa, zarządu, pracowników.

- Jeszcze spółka nie powstała, a już niektórzy przypuszczają, że prezesem będzie czyjś szwagier i będą na to duże pieniądze. Na razie nie było rozmów na temat obsady zarządu. Muszą być jednak dwie osoby, które będą zarządzać spółką i odpowiadać za jej działanie.

- Mocno oprotestowane są budowy parkingu naziemnego przy hali KS Korona i podziemnego pod placem Biskupim.

- Jeżeli chodzi o plac Biskupi to sam mam wątpliwości. W tym miejscu wszędzie wokół są domy. Jeden z profesorów, który tam mieszka i protestuje, uzasadnił mi dość logicznie, że parking byłby zbyt blisko tych budynków. Przekazałem te opinie do weryfikacji.

- Przed wyborami obiecywał Pan konsultacje społeczne dotyczące inwestycji. Mieszkańcom bardziej przypominają spotkania informacyjne o tym, co będzie budowane. Tak to miało wyglądać?

- Są dwie metody konsultacji. Jedna jest taka, że przedstawiamy projekt iinformujemy, że chcemy coś zbudować, słuchamy, jakie mieszkańcy mają uwagi izastanawiamy się, które można uwzględnić. Druga metoda polega na tym, że przychodzimy domieszkańców ipytamy, co chcieliby widzieć wtym miejscu. Prawie wszyscy powiedzą, że powinna być tam zieleń, placyk dla dzieci inic innego. Aniektórzy inato się nie zgodzą, bo powiedzą, że dzieciaki będą hałasować przedoknem... Widzicie więc państwo, że trudno znaleźć idealną metodę.
- Obiecywał Pan też budowę hali 100-lecia Cracovii, która miała pełnić funkcję centrum sportowego dla niepełnosprawnych. Dlaczego hala nie powstała?

- Chodzi o pieniądze. PFRON obiecywał, że będzie współfinansował tę inwestycję. Później się z tego wycofał. Nie mamy tyle środków, aby gmina w całości zrealizowała to zadanie.

- Miasto nie znalazło pieniędzy na wsparcie budowy hali Wisły, choć klub wywalczył 8 mln euro z Unii Europejskiej, a nie wykorzystano ich na ten cel.

- Wisła szuka inwestora prywatnego dla tej inwestycji. Wzamian miałby on wybudować hotel wmiejscu dawnego basenu otwartego przystarej hali Wisły, adotego biurowiec - podrugiej stronie hali ipiętrowy parking najej tyłach. Nato nie pozwala plan zagospodarowania przestrzennego. Proponowana zabudowa ma zostać jednak ujęta już wnowym studium zagospodarowania, a**później będzie można plan skorygować.

- A polityka edukacyjna? Połowa szkół ma złe wyniki nauczania.

- Nie stwarzajmy wrażenia, że krakowskie szkoły źle uczą, bo to krzywdzące dla wielu placówek. Prawdą jest natomiast, że poprzednia wiceprezydent ds. edukacji Anna Okońska- Wal-kowicz chciała poprawić jakość szkół i zlikwidować najsłabsze. Skończyło się na wielkich protestach i proces został zablokowany przez radnych, rodziców i nauczycieli.

- Wcześniej, za czasów wiceprezydent Elżbiety Lęcznarowicz, był okres stagnacji. Może teraz widać skutki takiej polityki?

- Przed niżem demograficznym trudno było mówić o likwidowaniu szkoły - nawet słabej, w której uczy się komplet uczniów. Jednak w ubiegłym roku, kiedy przedstawiliśmy listę najsłabszych szkół do zamknięcia, radni umawiali się: "Ty nie zlikwidujesz szkoły w mojej dzielnicy, ale za to ja nie zlikwiduję w twojej". Nie powiodła się także próba zmian w młodzieżowych domach kultury. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego instruktorzy są tam zatrudniani w oparciu o Kartę Nauczyciela, podczas gdy w innych domach kultury Karta nie obowiązuje.

- Będą kolejne przymiarki do likwidacji szkół?

- Nie, będziemy natomiast bardzo precyzyjnie badać edukacyjną wartość dodaną, aby zobaczyć, jakie będą wyniki.

- Zapowiadał Pan, że zajmie się problemem całodobowej sprzedaży alkoholu. Co Pan zrobi w tej sprawie?

- Zgodnie zprawem mogę jedynie wystąpić doRady Miasta, aby obniżyła limit pozwoleń naalkohol. Przeciwnicy tego pomysłu mówią, że gdy ograniczymy liczbę takich punktów to powstaną meliny. Nie wiem, czy powstaną, bo w Krakowie jest około 80 stacji benzynowych, które spełniają rolę sklepów nocnych. Nie wtym problem. Ustawa, mówiąc oliczbie punktów, bierze poduwagę zarówno sklepy, jak izakłady gastronomiczne. Anajwiększym problemem są kioski, które sprzedają alkohol przez 24 godziny. Zgodnie zobowiązującymi przepisami, ograniczenia musiałyby jednak dotyczyć wszystkich. Potrzebne są więc zmiany ustawowe. Itu nie wystarczyłby też ogólny przepis, że można ograniczyć godziny sprzedaży alkoholu. Właściciel jednego ze sklepów przyRynku Głównym, przyktórym nigdy nie ma problemów z**nietrzeźwymi, powiedział mi, że gdybyśmy ograniczyli sprzedaż alkoholu wszystkim, to on leży finansowo. Każdą sprawę powinno się więc indywidualnie wyważać.
-
Można się zwrócić do posłów o zmiany ustawowe.**

- Zawsze, jak rozpoczyna się kadencja sejmowa, daję posłom książkę z**propozycjami zmian. Napisane jest tam, jak brzmi przepis, jak brzmieć powinien. Nigdy nikt nie ruszył palcem.

- Na koniec tradycyjne pytanie: czy będzie Pan kandydować w przyszłorocznych wyborach?

- Jest już wyznaczony termin wyborów na16 listopada. Koło czerwca poinformuję więc oswojej decyzji.

Rozmawiali Agnieszka Maj i Piotr Tymczak

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski