MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wychować psa, wychować dziecko

Redakcja
Fot. THETA
Fot. THETA
Rozmowa z ZOFIĄ MRZEWIŃSKĄ, kynologiem, autorką poradników o wychowaniu psów, członkiem założycielem Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT

Fot. THETA

Ani pies, ani tym bardziej suka nie atakuje szczeniąt. Dlaczego w takim razie pies potrafi zaatakować dziecko?

- Dla psa mały człowiek to przecież inna istota. Dziecko nie demonstruje ani zapachem, ani głosem, ani zachowaniem tego, co u większości psów w sposób instynktowny, niewyrozumowany, hamuje agresję wobec szczeniaka. Dziecko inaczej pachnie, inaczej się porusza, zachowuje się często w sposób niepojęty dla psa: biega, krzyczy, wykonuje nieskoordynowane gwałtowne ruchy, nie potrafi porozumieć się z psem. Psy, które nie wychowywały się wśród dzieci, nieprzyzwyczajone do takich kontaktów, mogą reagować agresją, ponieważ z psiego punktu widzenia ta sytuacja, jak każda niezrozumiała dla zwierzęcia, stanowi zagrożenie.

Najstraszliwszy dramat może się wydarzyć, jeśli pies, który nigdy nie poznał ludzkiego niemowlęcia, pozostawiony sam z dzieckiem, potraktuje je jak zdobycz. Wiele wypadków, w których ofiarami są dzieci, powodują psy trzymane na łańcuchach, także psy pobudzane do samodzielnego pilnowania jakiegokolwiek terenu. Nawet jeśli taki pies respektuje domowe, znajome dziecko - każde inne jest dla niego intruzem.

- Czy to oznacza, że każdy pies, który nie chował się z dziećmi może być dla nich niebezpieczny?

- Oczywiście, że nie. Kluczowym elementem jest wychowanie psa. Ostatnio modne jest wychowanie bezstresowe - i dzieci, i psów. To błąd. Psy muszą znać swoje miejsce w domowej hierarchii i muszą reagować na polecenia. Pies niebezpieczny, czy tylko kłopotliwy dla otoczenia, to z reguły zwierzę, któremu nie zostały wpojone określone wzorce zachowań, który nie respektuje poleceń właściciela. Niebezpieczny może być także pies drażniony, celowo uczony nieufności, co - niestety - nie jest takie rzadkie. Każdy pies, niezależnie od rasy czy jej braku, wymaga konsekwentnego wychowania, świadomie organizowanej pracy i konkretnych zadań do wykonania. Prawidłowo ułożony, "bardzo zajęty" pies nie sprawia problemów. Od szczenięcia trzeba psa zapoznawać z różnymi sytuacjami codziennego życia i z różnymi ludźmi, w tym oczywiście z dziećmi. Szczenię, które do czwartego miesiąca życia odpowiednio nie pozna człowieka, wyrośnie na dzikusa gryzącego ze strachu i nie będzie mógł postrzegać ludzi jako istot znanych, istot ze swojej grupy rodzinnej.

- Jednak przypadki agresji psów zdarzają się także w stosunku do dzieci, z którymi zwierzę żyje na co dzień.

- Najgorzej, jeśli z jednej strony mamy niewychowane dziecko, z drugiej - niewychowanego psa. Pies rządzi się innymi prawami niż człowiek i jego właściciele powinni być na tyle świadomi, żeby wiedzieć, jakie zachowanie psa wobec dziecka jest niedopuszczalne - i na odwrót. Najbardziej zagrożone agresją domowego źle wychowanego psa są dzieci, które zaczynają raczkować, a potem biegać, od roku do czterech lat. Zbyt często albo pozwalamy dziecku traktować psa jak zabawkę, albo od szczenięcia pozwalamy na wszystko psu. Jeszcze raz podkreślę: pies może być towarzyszem i przyjacielem dziecka, ale musi być odpowiednio wychowywany. I nawet z najlepiej wychowanym, najbardziej socjalnym psem nie zostawia się dziecka samego, bo nie da się przewidzieć wszystkich zachowań małego dziecka i reakcji psa na takie zachowania. Tymczasem bardzo często ludzie kupują psy trudnych ras - takie, które wymagają i więcej wiedzy, i więcej czasu dla prawidłowego ułożenia - i oczekują, że najpierw będzie to maskotka, a później pies sam z siebie stanie się mądry. Poza tym rozmnażamy psy, nie kontrolując ich psychiki - mało socjalne albo takie, które nie potrafią hamować agresji.
- To są jakieś konkretne rasy?

W każdej rasie może zdarzyć się pies bardziej pobudliwy, lękliwy, agresywny i trudny. W każdej rasie należy też liczyć się z największym prawdopodobieństwem zachowań i cech charakteru celowo utrwalanych przez pokolenia. Jednak ogromna większość psów w Polsce to zwierzęta w typie rasy lub mieszańce, rozmnażane bez żadnej kontroli i wiedzy. Dlatego kupując szczeniaka zaobserwujmy, jak zachowuje się jego matka - czy jest łagodna, towarzyska i przyjazna, zorientujmy się też, czy szczeniaki w okresie odchowu miały dobre kontakty z dziećmi. Jako przyjaciel domowy najlepiej sprawdzi się szczenię, które miało codzienny kontakt z ludzką rodziną. Ryzykiem jest kupowanie szczeniąt w tzw. psich fabryczkach, czyli dużych hodowlach, gdzie psy masowo rozmnaża się na sprzedaż.

- Jakich rad można udzielić rodzicom i dzieciom, aby wakacyjny wypoczynek nie zakończył się dramatem?

- Nigdy nie wolno pozwolić, żeby dziecko podchodziło do psa łańcuchowego. Nie wolno pod żadnym pozorem wchodzić na teren, na którym biega luźno pies - choćby nawet ten pies machał ogonem - bo może machać z podniecenia, a nie przyjaźnie. Nie wolno pozwalać, aby dzieci podchodziły do obcych psów i głaskały je. Kontakty dziecka z psem są dozwolone jedynie w obecności właściciela zwierzęcia. A jeśli spotkamy w okolicy włóczącego się samotnie psa, nie wolno wówczas uciekać - pies jest szybszy od nas, a ucieczka, gwałtowny ruch zawsze wzbudza instynktowną chęć pościgu. Lepiej stać w miejscu nieruchomo, nie wpatrywać się w psa, nie odwracać się do niego tyłem; dobrze byłoby oprzeć się o coś plecami, zasłonić dłońmi szyję i twarz. Włóczące się bezpańskie psy spotykamy jednak nie tak często.

Na co dzień, moim zdaniem, konieczne są zmiany w prawie. Potrzebne są przepisy obciążające nieuchronnie maksymalnymi karami właściciela tego psa, który atakuje ludzi i dzieci. Tymczasem, zamiast surowo ukarać takiego właściciela i - jeśli to konieczne - odebrać, odizolować zwierzę od społeczeństwa lub zabić je bezboleśnie i bezwzględnie zakazać posiadania następnego - najchętniej wprowadza się restrykcje wobec wszystkich właścicieli psów.

Trzeba tu także koniecznie podkreślić, że możliwość ciężkiego okaleczenia czy zagryzienia dziecka przez psa jest znacznie mniej prawdopodobna niż to, że dziecko zostanie skrzywdzone przez własnych rodziców lub opiekunów. Każdego pogryzienia dziecka przez psa naprawdę można było uniknąć! Ale pogryzienie przez psa wzbudza ogromne emocje i jest szeroko nagłaśniane. Bo my od psa oczekujemy moralności bez porównania większej niż od ludzi. A w programach szkolnych nie ma ani jednej lekcji przeznaczonej na poznanie zachowań, potrzeb i możliwości tego zwierzęcia.

Rozmawiała DOROTA DEJMEK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski