Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanie grzecznego kota? Czasem jest to możliwe...

Barbara Matoga
Przerobienie papieru toaletowego na confetti to świetna zabawa...
Przerobienie papieru toaletowego na confetti to świetna zabawa... 123rf
Kocie psoty. Jeśli się z tym nie pogodzisz, lepiej spraw sobie pluszowego kota

W nocy Bożenę obudził potężny łomot. Przyczyną hałasu była doniczka z kwiatkiem, która po upadku z wysokiej półki leżała w kawałkach, rozrzuconych na dywanie. Ponieważ trzęsienia ziemi raczej nie było, jedynym możliwym sprawcą nocnego kataklizmu mógł być Bimboł, czyli ukochany kocur Bożeny. Przesłuchanie przestępcy okazało się jednak niewykonalne - najpierw się zdematerializował, a rano odmówił zeznań….

Posiadanie kota, poza obowiązkami oraz przyjemnościami, jakie niesie ze sobą kontakt z tym zwierzęciem, musi się łączyć ze świadomością, że kot może psocić. Pisaliśmy już o różnego typu nocnych wyczynach, które zakłócają sen opiekunowi. Ale także w ciągu dnia kocie pomysły na urozmaicenie życia sobie i opiekunom potrafią niekiedy wyprowadzić z równowagi. Czy można kota wychować, czyli oduczyć pewnych, nieakceptowanych przez ludzi zachowań? Owszem, choć jest to zadanie trudne, bo koty to zwierzęta niezależne i wszelkie próby narzucania im ludzkiego pomysłu na życie uważają za naruszenie godności osobistej.

Aby przekonać kota, że czegoś robić nie powinien, potrzebna jest żelazna konsekwencja. Na przykład Mruczek miał zwyczaj wskakiwać na kuchenne blaty. Jego opiekunka za każdym razem zdejmowała kota, powtarzając ostrym tonem: Nie wolno! Złaź stąd! Po jakimś czasie udało się osiągnąć połowiczny sukces: Mruczek od czasu do czasu nadal na blat wskakuje, ale na słowo „złaź!” opuszcza go samodzielnie i w pośpiechu. Ale nadal, kiedy tylko ma ochotę na przewietrzenie futerka, wali łapami w szybę aż do skutku, czyli otworzenia drzwi na balkon. I tego już opiekunka nie zmieni, bo wcześniej zbyt często ulegała kociemu żądaniu.

Znakomitą metodą na utrudnienie sobie życia z kotem jest dokarmianie go podczas własnego posiłku. Wystarczy kilka razy ulec żałosnemu spojrzeniu „bardzo głodnego kotka”, by zjedzenie czegokolwiek bez jego towarzystwa stało się niemożliwe. Źródłem frustracji opiekunów bywają też kocie rytuały jedzeniowe, będące przeważnie efektem ludzkich błędów. Dobrze wychowany Czaruś wiedział, gdzie stoją jego miski i tam spożywał swoje posiłki. Ale kiedy zabrana z podwórka Micia ciężko chorowała i odmawiała jedzenia, jej pani chodziła za nią z miseczką po całym domu, podsuwając wciąż nowe przysmaki. Przy okazji podjadał też Czaruś. Micia wyzdrowiała, ale oba koty uznały, że ciągłe zmiany miejsca posiłków są świetnym pomysłem.

Doświadczeni kociarze wiedzą, czego należy pozbyć się z domu, w którym zamieszkał kot. Schować należy np. stojące na półkach drobiazgi, zwane czasem „durnostojkami”. Figurki czy wazoniki wręcz prowokują kota do sprawdzenia, czy takie coś można ruszyć łapką, a wreszcie - zrzucić. Tu żadne metody wychowawcze nie zadziałają - koty lubią przebywać na wysokościach i są ciekawskie. Podobnie działają firanki - wspaniały sprzęt sprawnościowy, po którym można wspiąć się aż pod sufit. Wyjściem z sytuacji może być zamiana firanek na rolety, przy czym należy pamiętać o takim podwiązaniu sznurków, by nie zasugerowały kotu kolejnej zabawy.

Nic więc dziwnego, że wśród miłośników kotów funkcjonuje powiedzenie: „Pies ma pana, a kot - personel”. Pewna pociechą dla „personelu” może być fakt, że z wiekiem ich pupile łagodzą swoje terrorystyczne zapędy. Starsze koty rzadziej wskakują na półki, przestają interesować się firankami i nie zabawiają się przerabianiem papieru toaletowego na confetti, za to więcej śpią i chętniej mruczą na kolanach opiekunów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski