W Olkuszu
Najczęściej pod topór idą topole, sadzone masowo w olkuskich osiedlach mieszkaniowych w latach 70. Dzięki topolom osiedla szybko się zazieleniły, ale kiedy drzewa urosły, pojawił się problem. Topole zacieniają okna, ich korzenie niszczą instalacje podziemne i chodniki, a same, dość łamliwe drzewa w przypadku wichury mogą uczynić znaczne szkody. Przed kilkoma laty na osiedlu Pakuska topola runęła na autobus komunikacji miejskiej, stojący na przystanku. Według prawa, to właściciel terenu odpowiada za szkody wyrządzone przez rosnące tam drzewa. Jeśli chce je wyciąć, a nie uzyska zgody gminy, wtedy na nią spada odpowiedzialność za szkody.
- Często obwinia się nas, że wydajemy zgodę na cięcia pielęgnacyjne, po których z drzewa zostaje tylko kilkumetrowy, goły pień. Tymczasem cięcia pielęgnacyjne, nawet jeśli są wykonywane niezgodnie ze sztuką, nie wymagają zezwoleń. My możemy interweniować dopiero wtedy, gdy drzewo uschnie - wyjaśnia Elżbieta Słuszniak, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska olkuskiego magistratu.
Wydział dba także o sadzenie nowych drzew. W ubiegłym roku za pieniądze gminy kupiono 66 sztuk drzew i 693 krzewy, które przekazano szkołom i przedszkolom. Rok wcześniej gmina kupiła 172 drzewa i 4.076 krzewów. Po wycięciu starych topoli wymieniono także zieleń w ośrodku Czarna Góra, gdzie w ubiegłym roku posadzono 197 drzew i 614 krzewów, a rok wcześniej - 18 drzew i 2.570 krzewów.
(syp)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?