Kierowcy parkujący swoje samochody przy ul. Nowotarskiej musieli mieć się na baczności. Od kilkunastu miesięcy nieznany sprawca notorycznie przebijał opony w pozostawionych tam pojazdach. Wszystko wskazuje jednak na to, że policja wreszcie natrafiła na jego trop.
Atak „oponiarza” zarejestrowała kamera monitoringu jednego z mieszkańców ul. Nowotarskiej, który również kiedyś padł ofiarą wandala.
O tym, że w samochodach zaparkowanych w okolicach byłego sklepu „Rema 1000” ktoś przebija opony pisaliśmy na naszych łamach już wcześniej. Pierwsze takie przypadki miały miejsce jeszcze w 2011 r. Przed świętami Bożego Narodzenia ktoś dwa razy pod rząd w ciągu dwóch dni przebił gumy w trzech samochodach. W jednym z nich sprawca ostrym narzędziem uszkodził wszystkie cztery opony. Straty kierowców sięgały 1000 złotych.
– Później ataki nie były może aż tak intensywne, ale powtarzały się cyklicznie – mówi Ireneusz Olszewski, właściciel budynku, przed którym dochodziło do aktów wandalizmu. W ostatnich miesiącach naliczył pięć przypadków zniszczenia opon w samochodach zaparkowanych w pobliżu.
Z naszych informacji wynika, że w sumie jest co najmniej ośmiu poszkodowanych. Do tej pory w ujęciu wandala nie pomagał zainstalowany wokół budynku monitoring. Teraz to się zmieniło.
– Ostatnio osoba przebijająca opony znowu się pojawiła. 3 i 4 lutego zniszczyła gumy w moim aucie – potwierdza Olszewski. Pokazuje nagrania z kamer, na których widać, jak ktoś w nocnej porze kręci się przy jego peugeocie.
Z analizy nagranego filmu można wywnioskować, że wandalem jest starszy mężczyzna mieszkający po sąsiedzku. Widać jak przed aktem wandalizmu wychodzi z sąsiedniego budynku. Nasz reporter chciał porozmawiać z mieszkańcami tego domu, zapukaliśmy do drzwi, ale nikt nie otwierał.
Co ciekawe, 4 lutego właściciel jednego z aut nakrył wandala. Na filmie widać, jak właściciel alfy romeo rzuca skrzynkę z narzędziami, podchodzi do mężczyzny, próbuje go obezwładnić. Puszcza go wolno, gdy wandal przekonuje, że nie uszkodził jego pojazdu. Właściciel auta świeci latarką, widzi, że opony w jego samochodzie nie są zniszczone, odchodzi.
Teraz sprawą zajmuje się policja. Mundurowi dostali nagrania z monitoringu i prowadzą postępowanie. Potwierdza to Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji.
– Dokonamy analizy filmu. Jeśli okaże się, że osoba, która przebija opony na ul. Nowotarskiej, rzeczywiście jest tam nagrana, to wystąpimy do właściciela budynku, w którym potencjalnie może on mieszkać, z prośbą o __nazwiska wszystkich lokatorów – mówi policjant.
Dodaje, że świadek, który 4 lutego nakrył wandala na gorącym uczynku nie powinien puszczać go wolno. – Ludzie nie mogą wychodzić z __założenia, że skoro nam niczego wandal nie zniszczył to sprawy nie ma – mówią mundurowi.
Za zniszczenie mienia o wartości powyżej 400 zł grozi do 5 lat więzienia. Poszkodowani mogą wystąpić przeciwko sprawcy do sądu cywilnego. O ile oczywiście uda się im udowodnić, że to złapany mężczyzna zniszczył im opony.
Zdaniem eksperta
Dr Marek Japoł, ekspert ds. prawa cywilnego z Uniwersytetu Jagiellońskiego
– Jeśli policja rzeczywiście ustali i złapie osobę przebijającą opony, to szansę na skierowanie sprawy do sądu mają tylko te osoby, które o zniszczeniu ogumienia swoich pojazdów zawiadomiły organy ścigania i wezwały na miejsce policjantów. Kierowcom, którzy tego nie zrobili, bardzo ciężko będzie udowodnić, że faktycznie padli ofiarą wandala.
– Dodatkowo wszystkim poszkodowanym przydałby się również rachunek od wulkanizatora, który potwierdza, że ich opony samochodowe zostały przebite i jakie koszty w związku z tym ponieśli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?