Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydłużenie wieku emerytalnego ma same zalety. Problem w tym, że większość zainteresowanych nie chce o tym słyszeć

Liliana Sonik
Czarne dziury, to obszary czasoprzestrzeni wchłaniające wszystko, niebezpieczne i trudne do rozpoznania. Gdyby wytypować „czarne dziury” naszych problemów, pierwsze miejsca zajęłyby system emerytalny i system ochrony zdrowia.

Wymagają coraz większych nakładów, a mimo dosypywania pieniędzy, pozostają deficytowe. Wiadomo dlaczego tak się dzieje, tylko nie wiadomo co robić, by było lepiej. Popatrzmy na emerytury: system opiera się na założeniu, że emerytury finansują ci, którzy aktualnie pracują, a w zamian, kiedy sami się zestarzeją, będą korzystali ze składek młodszych od siebie. To proste i dość sprawiedliwe. Świetnie działało, gdy więcej osób wchodziło na rynek pracy, niż z niego odchodziło. Ale mamy demograficzną zapaść i już od dawna zastępowalność pokoleń nie działa.

Drugim czynnikiem sprawiającym, że system emerytalny przypomina czarną dziurę jest to, że ludzie dłużej żyją. Statystyczny Polak żyje dziś 8 lat dłużej, niż w schyłkowym PRL. Pieniędzy potrzeba więc coraz więcej a płacić nie ma komu. Podobnie jest w całej Europie.

Znaleziono dwa sposoby na ratowanie sytuacji: wydłużenie wieku emerytalnego oraz sprowadzanie imigrantów w wieku produkcyjnym. Nie wykluczam, że Angela Merkel otwierając granice Unii myślała przede wszystkim o niemieckich emerytach. My mamy Ukraińców. To jednak działa tylko wtedy, gdy pracują legalnie i płacą składki.

Natomiast wydłużenie wieku emerytalnego ma same zalety. Problem w tym, że większość zainteresowanych nie chce o tym słyszeć. I nie dlatego, że są leniami. Przeciwnie. Ludzie obecnie wchodzący w wiek emerytalny są śmiertelnie zmęczeni. Mam na myśli większość pracującą w zawodach przynoszących mniej satysfakcji, niż praca dziennikarza, polityka, czy przedsiębiorcy. To pokolenie odbudowało Polskę zniszczoną przez PRL. To oni wybudowali drogi, galerie handlowe, dorabiali się i wypracowali niebywały wzrost PKB. Harowali więcej niż 8 godzin dziennie wieszając dziecku klucz do domu na szyi. Kiedy w konkurencyjnej gazecie widzę lament, że kobiety masowo korzystają z prawa do wcześniej emerytury, godząc się na głodową jej wysokość, ogarnia mnie gorzki śmiech. Autor nie ma pojęcia jak zmęczone to jest pokolenie.

System ochrony zdrowia też jest deficytowy. W Polsce i niemal wszędzie. Bo im lepsza opieka zdrowotna, tym dłużej żyjemy a koszt leczenia wzrasta. Rozwój medycyny kosztuje. Nowe metody leczenia wymagają wściekle drogich nowych technologii. Tak jest, tak będzie i tak musi być.

Jednak same pieniądze nie wystarczą. Przez lata ograniczano absolwentom medycyny dostęp do specjalizacji, co skutkuje obecnymi deficytami. Od pielęgniarek wymagano wyższych studiów lecz płacono im jakby ledwie ukończyły gimnazjum. Biurokrację rozbudowano tak, że zajmuje często niemal połowę czasu pracy lekarza. Dalej tak funkcjonować się nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski