Gorąca sesja Rady Powiatu Limanowskiego
Niezwykle gorąca była wczorajsza sesja Rady Powiatu Limanowskiego. Spierano się o sprawy merytoryczne i interpretacje prawne. Szczególnie sprawa wydzielenia pogotowia ratunkowego ze struktur szpitala wywołała burzę.
Zupełnie inaczej widzą sprawę związki zawodowe, które popierają te starania. Również dyrektor Małopolskiej Kolumny Transportu Sanitarnego w Nowym Sączu Stanisław Rams uważa, że oddzielenie pogotowia od szpitala przyniesie obu stronom korzyści: - Dzisiaj jest tak, że Zakłady Opieki Społecznej pochłaniają wszystkie pieniądze, jakie się pojawiają. Ustawa o służbie zdrowia daje szansę działania wszystkim. Pogotowia ratunkowe jako samodzielne publiczne jednostki będą lepiej gospodarować finansami. Pamiętamy, że szybką pomoc otrzymywali ludzie mieszkający w dużych ośrodkach. Na wsi dochodziło do dramatów, bo nie można było dojechać na czas. Obecnie nawet bardzo duże miasta zdecydowały się na osobne pogotowia. Takie ma już Nowy Sącz i Gorlice.
Dyrektor Szpitala w Limanowej, Wiktoria Zelek stwierdziła, że oddzielenie pogotowia, to pozbawianie placówki pieniędzy. - Za kilka dni uruchomiony będzie szpitalny oddział ratunkowy. Mamy "R" i "W". Nam potrzeba tylko transportu, a nie nowego pogotowia.
W kuluarach mówiono, że - jak zawsze - chodzi o pieniądze. Nowa jednostka zabierze po prostu kontrakty...