MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrać i okrzepnąć

Łukasz Madej
Jesienią w Nowym Sączu beniaminek z Siedlec wygrał 1:0, a rzutu karnego nie wykorzystał Matej Nather
Jesienią w Nowym Sączu beniaminek z Siedlec wygrał 1:0, a rzutu karnego nie wykorzystał Matej Nather fot. Jerzy Cebula
I liga piłkarska. Sandecja w Siedlcach ma zaprezentować się zupełnie inaczej niż ostatnio.

Jutro o godz. 12.30 Sandecja zagra na stadionie Pogoni Siedlce. Po 27 seriach gier I ligi ekipa z Nowego Sącza ma tylko 29 punktów, a że przegrała cztery ostatnie spotkania, to mocno zaplątała się w grono drużyn, które do końca sezonu będą walczyć o utrzymanie. W jeszcze trudniejszej sytuacji jest Pogoń, która uzbierała dopiero 20 oczek.

– _Spadek? Najgorszych scenariuszy nie rozpatruję. Nie miałoby to sensu _– mówi trener Sandecji Dariusz Wójtowicz.

Matej Nather, pomocnik, dodaje: – Musimy zrobić wszystko, żeby się utrzymać. Potencjał drużyny jest większy, niż pokazują to wyniki.

Kluczem ma być jedno zwycięstwo. Najlepiej jutro. – _Wierzę, że po wygranej zespół okrzepnie, psychicznie wzmocni się na tyle, że będzie nam już dużo łatwiej _– uważa Wójtowicz, który najpierw po ostatniej porażce z Bytovią oddał się pod ocenę zarządu klubu, a potem otrzymał kredyt zaufania.

Wiadomo, żal i pretensje o wyniki to w takiej sytuacji naturalne rzeczy, ale dla trenera ważne, że zarząd w dalszym ciągu ufa pracy, którą się wykonuje. Zawodnicy też wyrazili swoje zdanie i wszyscy wspólnie podjęliśmy decyzję o dalszej współpracy. Chodziło o to, czy w sensie mentalnym nie ma jakiegoś załamania – wyjaśnia 49-letni szkoleniowiec.

Piłkarzem Pogoni jest choćby były zawodnik właśnie Sandecji Piotr Kosiorowski, ale ciekawostka, że najgłośniejsze nazwisko ma 22-letni Adrian Dziubiński, czyli syn Tomasza – byłego, w barwach Wisły Kraków, króla strzelców ekstraklasy i pierwszego Polaka, który trafił do bramki w Lidze Mistrzów. – W pewnym czasie, chyba w Puszczy Niepołomice, był u mnie na testach. Trochę o __nim wiem, ale takie rzeczy nie mają większego znaczenia – twierdzi trener Sandecji – _Dlaczego? Bo co z tego, że, jak ostatnio z Bytovią, przeciwnik będzie od nas słabszy, skoro to my będziemy nieskuteczni? Nie ma co patrzeć, kto gra w Pogoni i __szukać ich słabości, bo najpierw to sami musimy sobie pomóc _– ucina spekulacje Wójtowicz.

A propos skuteczności, a właściwie jej braku, to w minionej kolejce z rzutu karnego do siatki nie trafił Maciej Bębenek i była to już szósta, z 11 w ogóle wykonywanych, niewykorzystana przez Sandecję „jedenastka” w tym sezonie.

Wcześniej karne marnowali Łukasz Grzeszczyk i Mouhama-dou Traore (obu już w drużynie nie ma) oraz Fabian Fałowski i nawet dwa razy Nather. Co będzie, jeśli tym razem arbiter też wskaże na wapno? – Jakieś ustalenia oczywiście będą, ale powiem uczciwie: nawet nad tym specjalnie się nie zastanawialiśmy, bo jeżeli aż tylu zawodników nie wykorzystało karnych, to wyznaczenie kogoś przez trenera nie ma sensu. O tym, kto weźmie na __siebie odpowiedzialność, zadecyduje dyspozycja dnia – zdradza Wójtowicz.

W Siedlcach nie zagra kontuzjowany Armand Ella Ken. Pozostali piłkarze są do dyspozycji trenera.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski