Trenerka Jedynki Tarnów Urszula Świerczek (w środku) motywuje swoje zawodniczki Fot. Wacław Klag
II LIGA SIATKÓWKI. Pechowa kolejka dla ekip z Tarnowa i Bochni
Dalin: Anna Wojtan, Janiczak, Świerczyńska, Filipek, Szlachetka, Prośniak, Agnieszka Wojtan (libero) oraz: Kowalik, Sarlej, Woźniczka - Mleczek, Perlińska.
Tylko na początku setów pierwszego i trzeciego dalinianki nie czuły do wyżej notowanych rywalek respektu. W obu tych setach prowadziły 5-3, ale czym dalej w las...
Po pierwszych dobrych piłkach, doskonałych obronach zwłaszcza w wykonaniu najlepszej w szeregach Dalinu libero Agnieszki Wojtan, gospodynie dziwnie traciły animusz, zaś przyjezdne bez większych problemów "odjeżdżały" na dystans 9-10 punktów. W szeregach Szóstki doskonale zagrywała i skutecznie atakowała Rauch, której dzielnie wtórowała Kundera. Poza sporadycznymi blokami, myśleniczanki nie potrafiły powstrzymać ataków tych zawodniczek.
(MH)
Extrans-Patria Sędziszów Młp. - AGH Galeco Wisła Kraków 0-3 (13-25, 19-25, 23-25)
AGH Galeco Wisła: Szady, Jagodzińska, Stojek, Biernatek, Pytel, Pytel, Rusinek, Tokarczyk (libero) oraz Janota, Guzikiewicz (libero).
Przed meczem krakowianki mogły mieć obawy, bo choć Patria jest w dole tabeli, to w środę pokonała na wyjeździe wicelidera Karpaty. Spotkanie wiślaczki wygrały jednak dość pewnie. W największych kłopotach były w ostatnim secie, który zaczęły od prowadzenia... 9-0. Rywalki nie odpuściły i końcówka była emocjonująca. Przy stanie 23-23 w ataku Jagodzińskiej nie zadrżała ręka, a następnie sędziszowianki się pomyliły i przegrały mecz.
Drużyna pod wodzą nowego szkoleniowca Marcina Wojtowicza jeszcze nie przegrała, notując 3 zwycięstwa w turnieju w Katowicach i 2 w lidze.
(ART)
Tomasovia Tomaszów Lubelski - Pogoń Paleo Proszowice 2-3 (16-25, 23-25, 25-22, 25-18, 9-15)
Pogoń: Rydzyńska, Koperczak, Szkodny, Klocek, Żyła, Woźniak oraz Szymska.
Pogoń wywiozła z Tomaszowa Lubelskiego dwa punkty, które mogą okazać się bezcenne w walce o utrzymanie w II lidze. Trener przyjezdnych, zdając sobie sprawę ze znaczenia pojedynku, postanowił wyjechać na mecz już w piątek. Okazało się, że czasu na odpoczynek było aż nadto, bo z powodu awarii światła w tomaszowskiej hali, spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem. Jego przebieg był niemal identyczny, jak w meczu tych drużyn w Proszowicach. Pogoń łatwo i wysoko wygrała pierwszego seta, w drugim też była górą.
Kłopoty zaczęły mieć od trzeciej partii. Proszowianki nie mogły dokładnie przyjąć zagrywki miejscowych, za to gospodynie z odbiorem radziły sobie bardzo dobrze. W efekcie doszło do wyrównania. W tie-breaku Pogoń dość szybko odskoczyła na kilka punktów i tej przewagi nie oddała już do końca. Dzięki wygranej zespół z Proszowic awansował na piąte miejsce w tabeli.
(ALG)
MKS MOS Wieliczka - Jedynka Tarnów 3-2 (18-25, 25-21, 25-13, 20-25, 15-11)
Wieliczka: Bałucka, Borowska, Tyrańska, Świeży, Durbas, Antos, Windak (libero) oraz Sapalska, Suchan, Marczak.
Jedynka: Brzezińska, Styrkowiec, Klaczek, W. Sysło, M. Sysło, Stolarz, Jachym (libero) oraz Wyroba, Gabiś, Wieloch, Cichoń, Kosałka.
Pół rok musieli czekać kibice w Wieliczce, aby zobaczyć pierwsze ligowe zwycięstwo swojej drużyny. Jedynka to wymarzony przeciwnik dla MKS MOS, bo z tą drużyną zespół odniósł pierwsze zwycięstwo w II lidze. Na trybunach zasiadło ponad 300 kibiców, każdy z nich otrzymał specjalną karteczkę z życzeniami noworocznymi od zespołu, który jest ogromnie wdzięczny za gorący doping.
Tym razem zadowolone były obie strony: kibice, bo doczekali się sukcesu, po bardzo emocjonującym meczu, i zespół, bo sukces daje nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie rywalizacji w play-out. Mecz był bardzo wyrównany, choć w ekipie gospodyń widać było większą determinację w stronę zwycięstwa. Widać ją było najbardziej w piątym secie, kiedy początkowo prowadziła Jedynka, ale bardzo szybko siatkarki z Wieliczki odrobiły straty i nie oddały zwycięstwa do końca.
(PAN)
MĘŻCZYŹNI, GRUPA II
Spodek Katowice - Kęczanin Kęty 0-3 (23-25, 22-25, 23-25)
Kęczanin: Kapuśniak, Błasiak, Biegun, Kubica, Raniszewski, Faron, Cymerman (libero) oraz Gaweł, Szpyrka, Muchewicz, Gliniecki.
Początek meczu przebiegł zgodnie z oczekiwaniami od szybkiego prowadzenia Kęczanina. - W premierowej partii prowadziliśmy już nawet siedmioma punktami - zwraca uwagę Marek Błasiak, trener kęczan. - Jednak to chyba uśpiło czujność moich zawodników, bo zaczęli popełniać własne błędy. Było ich na tyle dużo, że wynik zrobił się kontaktowy i naprawdę musieliśmy się mieć na baczności, żeby głupio nie "utopić" seta - tłumaczy trener Błasiak. Przebieg kolejnych setów był podobny. Kęczanie wypracowali kilkupunktową zaliczkę, ale potem musieli drżeć o końcowy wynik.
W barwach Kęczanina zadebiutował pozyskany w przerwie przyjmujący 29-letni Paweł Raniszewski. Poprzednio występował w trzecioligowym TOR Dobrzeń Wielki. Jednak w swojej bogatej karierze ma za sobą występy na zapleczu ekstraklasy w barwach Odry Opole.
(ZAB)
MĘŻCZYŹNI, GRUPA IV
AKS Rzeszów - AGH Wawel Kraków 3-0 (25-18, 25-22, 25-16)
AGH Wawel: Tomczyk, Sordyl, Kowalski, Cul, Grot, Munik, Stefański (libero) oraz Księżarek, Andrzejewski, Jarosiński.
Faworytem meczu był wicelider z Rzeszowa i zwyciężył dość pewnie. Na początku każdej partii uzyskiwał przewagę, którą utrzymywał do końca. - Gospodarze cały czas mieli bardzo dobrą zagrywkę i przyjęcie. U nas te elementy były raz lepsze, raz gorsze. Była szansa na wygranie przynajmniej seta, ale za dużo było błędów, które się na siebie nakładały. I tak zagraliśmy przeciw tej drużynie lepiej, niż w pierwszej rundzie - mówi drugi trener Wawelu Jacek Litwin.
Krakowianie zagrali bez libero Gąsiorka (sprawy osobiste), a na to jedno spotkanie zastąpił go Stefański.
(ART)
ASPS Avia Świdnik - Contimax MOSiR Bochnia 3-0 (25-17, 25-18, 25-14)
Contimax MOSiR: Poprawa, Habel, Galiński, Nowak, Kmiecik, Rutkowski, Kiniorski (l) oraz Słonina, Klimas, Laskowski.
Mecz lidera z bocheńskim beniaminkiem był jednostronnym pojedynkiem. W pierwszej partii świdniczanie popisywali się bardzo mocnymi zagrywkami, które sprawiały gościom sporo problemów. Miejscowi zdobywali po nich punkty, zmuszali rywali do przebijania piłki, bądź ustawiali szczelny blok.
Drugą odsłonę zespół z Bochni rozpoczął niesamowicie zmobilizowany. Miejscowi przegrywali w tej partii 10-12. Wtedy na zagrywkę wszedł Pawłowski i Avia wyszła na prowadzenie 17-12. - Zawodnik Avii "rozstrzelał" nas zagrywką, próbowaliśmy brać czas, by przerwać serię gospodarzy, na niewiele się to jednak zdało - stwierdził drugi trener bochnian Czesław Kumorek. W końcówce seta miejscowi niepodzielnie panowali już nad sytuacją i pewnie wygrali drugą partię. Ostatni set, za sprawą świetnej gry blokiem świdniczan, był bez historii.
(PIET)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oto najśmieszniejsze nazwy miejscowości w Polsce! To nie jest żart. One istnieją!
- Najseksowniejsi panowie na Wyspach Brytyjskich. Jest nowy ranking
- Shein w Warszawie. Tak wyglądało wielkie otwarcie sklepu chińskiego giganta
- Szokujące zachowanie polityka. Lizał pisuar i śpiewał nazistowskie pieśni - WIDEO