MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana Kęczanina

PIET
Trenerka Jedynki Tarnów Urszula Świerczek (w środku) motywuje swoje zawodniczki Fot. Wacław Klag
Trenerka Jedynki Tarnów Urszula Świerczek (w środku) motywuje swoje zawodniczki Fot. Wacław Klag
KOBIETY, GRUPA IV Dalin Myślenice - Szóstka Biłgoraj 0-3 (15-25, 14-25, 17-25)

Trenerka Jedynki Tarnów Urszula Świerczek (w środku) motywuje swoje zawodniczki Fot. Wacław Klag

II LIGA SIATKÓWKI. Pechowa kolejka dla ekip z Tarnowa i Bochni

Dalin: Anna Wojtan, Janiczak, Świerczyńska, Filipek, Szlachetka, Prośniak, Agnieszka Wojtan (libero) oraz: Kowalik, Sarlej, Woźniczka - Mleczek, Perlińska.

Tylko na początku setów pierwszego i trzeciego dalinianki nie czuły do wyżej notowanych rywalek respektu. W obu tych setach prowadziły 5-3, ale czym dalej w las...

Po pierwszych dobrych piłkach, doskonałych obronach zwłaszcza w wykonaniu najlepszej w szeregach Dalinu libero Agnieszki Wojtan, gospodynie dziwnie traciły animusz, zaś przyjezdne bez większych problemów "odjeżdżały" na dystans 9-10 punktów. W szeregach Szóstki doskonale zagrywała i skutecznie atakowała Rauch, której dzielnie wtórowała Kundera. Poza sporadycznymi blokami, myśleniczanki nie potrafiły powstrzymać ataków tych zawodniczek.

(MH)

Extrans-Patria Sędziszów Młp. - AGH Galeco Wisła Kraków 0-3 (13-25, 19-25, 23-25)

AGH Galeco Wisła: Szady, Jagodzińska, Stojek, Biernatek, Pytel, Pytel, Rusinek, Tokarczyk (libero) oraz Janota, Guzikiewicz (libero).

Przed meczem krakowianki mogły mieć obawy, bo choć Patria jest w dole tabeli, to w środę pokonała na wyjeździe wicelidera Karpaty. Spotkanie wiślaczki wygrały jednak dość pewnie. W największych kłopotach były w ostatnim secie, który zaczęły od prowadzenia... 9-0. Rywalki nie odpuściły i końcówka była emocjonująca. Przy stanie 23-23 w ataku Jagodzińskiej nie zadrżała ręka, a następnie sędziszowianki się pomyliły i przegrały mecz.

Drużyna pod wodzą nowego szkoleniowca Marcina Wojtowicza jeszcze nie przegrała, notując 3 zwycięstwa w turnieju w Katowicach i 2 w lidze.

(ART)

Tomasovia Tomaszów Lubelski - Pogoń Paleo Proszowice 2-3 (16-25, 23-25, 25-22, 25-18, 9-15)

Pogoń: Rydzyńska, Koperczak, Szkodny, Klocek, Żyła, Woźniak oraz Szymska.

Pogoń wywiozła z Tomaszowa Lubelskiego dwa punkty, które mogą okazać się bezcenne w walce o utrzymanie w II lidze. Trener przyjezdnych, zdając sobie sprawę ze znaczenia pojedynku, postanowił wyjechać na mecz już w piątek. Okazało się, że czasu na odpoczynek było aż nadto, bo z powodu awarii światła w tomaszowskiej hali, spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem. Jego przebieg był niemal identyczny, jak w meczu tych drużyn w Proszowicach. Pogoń łatwo i wysoko wygrała pierwszego seta, w drugim też była górą.

Kłopoty zaczęły mieć od trzeciej partii. Proszowianki nie mogły dokładnie przyjąć zagrywki miejscowych, za to gospodynie z odbiorem radziły sobie bardzo dobrze. W efekcie doszło do wyrównania. W tie-breaku Pogoń dość szybko odskoczyła na kilka punktów i tej przewagi nie oddała już do końca. Dzięki wygranej zespół z Proszowic awansował na piąte miejsce w tabeli.

(ALG)

MKS MOS Wieliczka - Jedynka Tarnów 3-2 (18-25, 25-21, 25-13, 20-25, 15-11)

Wieliczka: Bałucka, Borowska, Tyrańska, Świeży, Durbas, Antos, Windak (libero) oraz Sapalska, Suchan, Marczak.

Jedynka: Brzezińska, Styrkowiec, Klaczek, W. Sysło, M. Sysło, Stolarz, Jachym (libero) oraz Wyroba, Gabiś, Wieloch, Cichoń, Kosałka.
Pół rok musieli czekać kibice w Wieliczce, aby zobaczyć pierwsze ligowe zwycięstwo swojej drużyny. Jedynka to wymarzony przeciwnik dla MKS MOS, bo z tą drużyną zespół odniósł pierwsze zwycięstwo w II lidze. Na trybunach zasiadło ponad 300 kibiców, każdy z nich otrzymał specjalną karteczkę z życzeniami noworocznymi od zespołu, który jest ogromnie wdzięczny za gorący doping.

Tym razem zadowolone były obie strony: kibice, bo doczekali się sukcesu, po bardzo emocjonującym meczu, i zespół, bo sukces daje nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie rywalizacji w play-out. Mecz był bardzo wyrównany, choć w ekipie gospodyń widać było większą determinację w stronę zwycięstwa. Widać ją było najbardziej w piątym secie, kiedy początkowo prowadziła Jedynka, ale bardzo szybko siatkarki z Wieliczki odrobiły straty i nie oddały zwycięstwa do końca.

(PAN)

MĘŻCZYŹNI, GRUPA II

Spodek Katowice - Kęczanin Kęty 0-3 (23-25, 22-25, 23-25)

Kęczanin: Kapuśniak, Błasiak, Biegun, Kubica, Raniszewski, Faron, Cymerman (libero) oraz Gaweł, Szpyrka, Muchewicz, Gliniecki.

Początek meczu przebiegł zgodnie z oczekiwaniami od szybkiego prowadzenia Kęczanina. - W premierowej partii prowadziliśmy już nawet siedmioma punktami - zwraca uwagę Marek Błasiak, trener kęczan. - Jednak to chyba uśpiło czujność moich zawodników, bo zaczęli popełniać własne błędy. Było ich na tyle dużo, że wynik zrobił się kontaktowy i naprawdę musieliśmy się mieć na baczności, żeby głupio nie "utopić" seta - tłumaczy trener Błasiak. Przebieg kolejnych setów był podobny. Kęczanie wypracowali kilkupunktową zaliczkę, ale potem musieli drżeć o końcowy wynik.

W barwach Kęczanina zadebiutował pozyskany w przerwie przyjmujący 29-letni Paweł Raniszewski. Poprzednio występował w trzecioligowym TOR Dobrzeń Wielki. Jednak w swojej bogatej karierze ma za sobą występy na zapleczu ekstraklasy w barwach Odry Opole.

(ZAB)

MĘŻCZYŹNI, GRUPA IV

AKS Rzeszów - AGH Wawel Kraków 3-0 (25-18, 25-22, 25-16)

AGH Wawel: Tomczyk, Sordyl, Kowalski, Cul, Grot, Munik, Stefański (libero) oraz Księżarek, Andrzejewski, Jarosiński.

Faworytem meczu był wicelider z Rzeszowa i zwyciężył dość pewnie. Na początku każdej partii uzyskiwał przewagę, którą utrzymywał do końca. - Gospodarze cały czas mieli bardzo dobrą zagrywkę i przyjęcie. U nas te elementy były raz lepsze, raz gorsze. Była szansa na wygranie przynajmniej seta, ale za dużo było błędów, które się na siebie nakładały. I tak zagraliśmy przeciw tej drużynie lepiej, niż w pierwszej rundzie - mówi drugi trener Wawelu Jacek Litwin.

Krakowianie zagrali bez libero Gąsiorka (sprawy osobiste), a na to jedno spotkanie zastąpił go Stefański.

(ART)

ASPS Avia Świdnik - Contimax MOSiR Bochnia 3-0 (25-17, 25-18, 25-14)

Contimax MOSiR: Poprawa, Habel, Galiński, Nowak, Kmiecik, Rutkowski, Kiniorski (l) oraz Słonina, Klimas, Laskowski.
Mecz lidera z bocheńskim beniaminkiem był jednostronnym pojedynkiem. W pierwszej partii świdniczanie popisywali się bardzo mocnymi zagrywkami, które sprawiały gościom sporo problemów. Miejscowi zdobywali po nich punkty, zmuszali rywali do przebijania piłki, bądź ustawiali szczelny blok.

Drugą odsłonę zespół z Bochni rozpoczął niesamowicie zmobilizowany. Miejscowi przegrywali w tej partii 10-12. Wtedy na zagrywkę wszedł Pawłowski i Avia wyszła na prowadzenie 17-12. - Zawodnik Avii "rozstrzelał" nas zagrywką, próbowaliśmy brać czas, by przerwać serię gospodarzy, na niewiele się to jednak zdało - stwierdził drugi trener bochnian Czesław Kumorek. W końcówce seta miejscowi niepodzielnie panowali już nad sytuacją i pewnie wygrali drugą partię. Ostatni set, za sprawą świetnej gry blokiem świdniczan, był bez historii.

(PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski