Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana po wyborach

BK
Rezerwy Koszarawy nie zwykły łatwo tracić punktów w rozgrywkach bielskiej "okręgówki". Tym cenniejsza jest wygrana Beskidu Gilowice nad wyżej notowanym rywalem z Żywca (2-1). Oczywiście podopieczni Piotra Jaroszka spać spokojnie jeszcze nie mogą, ale po ostatnich meczach nastroje w Gilowicach są na pewno lepsze. Raźniej też powinno się na początek działać wybranym dzień wcześniej nowym władzom klubu.

Piłkarze Beskidu Gilowice zwycięstwem nad Koszarawą II Żywiec potwierdzili, że ich forma na finiszu rundy jesiennej idzie w górę

   Poprawa gry gilowickiej drużyny była widoczna już w meczu ze Spójnią Zebrzydowice (3-0). Potem, mimo porażki (0-1), Beskid zaprezentował się także z dobrej strony w Porąbce. Potwierdzenie rosnącej formy zespołu było niedzielne spotkanie z Koszarawą II.
   - W pierwszej fazie meczu aktywny był Figura, potem dołączyli do niego inni. Niewiele brakowało, abyśmy objęli prowadzenie w 28 min, po "główce" Zuziaka piłka odbiła się jednak od słupka. Okazało się, że była to zapowiedź następnej groźnej akcji, po której nikt i nic nie było w stanie uchronić gości od straty gola. Składną akcję strzałem w długi róg skutecznie zakończył Tomasz Wnętrzak. O tym, że zespół był w dobrej dyspozycji świadczy fakt, że staraliśmy się atakować dalej - zwraca uwagę Bartosz Luber, nowy kierownik drużyny.
   Faktycznie w 30 min znów centymetrów zabrakło piłkarzom Beskidu, aby cieszyć się z kolejnego gola. Tym razem po strzale Pilarza piłka trafiła w poprzeczkę. Ten sam piłkarz miał jednak w końcu powody, aby wznieść w górę ręce w geście radości. Po jego "główce" Chmiel musiał wyciągać piłkę z siatki po raz drugi.
   Bramkarz był jednak pierwszoplanową postacią Koszarawy II. W II połowie gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Żywczanie w końcu zdobyli bramkę kontaktową, ale dopiero w 85 min z rzutu karnego. Na więcej Beskid nie pozwolił, mało tego Tomasz Kastelik był bliski podwyższenia wyniku. Znów jednak zabrakło gospodarzom trochę szczęścia, bo piłka trafiła w słupek.
   Z tym większym zaskoczeniem przyjęto w Gilowicach słowa trenera Koszarawy II, że z sytuacji jakie miały oba zespoły, wynik powinien brzmieć 2-2. - Byliśmy chyba na dwóch różnych meczach - pozostało jedynie odpowiedzieć gilowiczanom.
   Pogaduszki po meczu były już nieistotne. Liczyło się, że Beskid wzbogacił swoje skromne konto o komplet punktów, a nowe władze klubu z prezesem Jackiem Jędryskiem mogły powiedzieć, że zaczęły swoją kadencję od zwycięstwa. Do pełni szczęścia jednak daleko. Beskid zajmuje ciągle dalekie 14 miejsce, mając tylko 12 punktów.
   Więcej o planach nowego sternika Beskidu i jego współpracowników w jutrzejszym numerze.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski