MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana z outsiderem na pożegnanie sezonu

Jerzy Filipiuk
II liga. „Brązowi” odnieśli dopiero trzecie zwycięstwo w Krakowie w zakończonym wczoraj sezonie. Choć na koniec rozgrywek sprawili trochę radości kibicom.

Garbarnia Kraków 2(1)
Świt Nowy Dwór M. 0
Bramki: 1:0 J. Górecki 18, 2:0 Ogar 73.

Garbarnia: Błąkała – Piszczek (84 Ząbczyk), Hax­hi­jaj, Pluta, Senderski – J. Górecki, Kostrubała, Nowak, M. Górecki (57 Kalicki), Kaczor (80 Byrski) – Ogar (76 Metz).

Świt: Domżal – Szabat, Reinaldo Melao, Krzymiń­­­ski, Kamiński – Bramowicz, Smolović, Imiela, Szu-­ pry­tow­s­ki – Zawiska (63 Fredson Santana) – Melon.

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń). Widzów: 100.

– Mieliśmy w pierwszych 20 minutach grać agresywnie i strzelić bramkę, żeby „ustawić” sobie mecz – mówił po spotkaniu trener Garbarni Krzysztof Szopa.

Plan się powiódł, bo jego pod­opieczni w 19 minucie objęli prowadzenie. Tomasz Ogar był w sytuacji sam na sam z Karolem Domżalem, ale jego strzał zablokował Radosław Kamiński. Piłka odbiła się od po­przeczki i celnie ją dobił Jakub Górecki. Już 9 minut wcześniej, po krótko rozegranym rzucie rożnym i centrze Michała Górec­kiego, także w poprzeczkę bramki gości trafił Marcin Pluta.

W pierwszej połowie dwie okazje do podwyższenia wyniku miał Karol Kostrubała. Najpierw jego strzał obronił Dom­żal, potem krakowianin nie wykorzystał zagrania Pawła Nowaka.

Goście rzadko zagrażali bramce Garbarni, a jeśli to już czynili, razili brakiem precyzji i nieskutecznością. Trener Igor Goła­szewski dokonał tylko jednej zmiany, bowiem miał zaledwie dwóch rezerwowych graczy w polu.

Gospodarze umiejętnie gos­podarowali siłami (gra toczyła się w upale) i szukali okazji do zdobycia następnego gola. Kolejny strzał Kostrubały sparował bramkarz gości. Tego ostatniego w końcu pokonał Ogar (po chwili miał kolejną „setkę”). Szansę na trzeciego gola zmarnował również Tomasz Kalicki, i to w sy­tuacji sam na sam.

ZDANIEM TRENERÓW
KRZYSZTOF SZOPA, Garbarnia:

– Chcieliśmy zakończyć sezon zwycięstwem – i to nam się udało. Mogę tylko utyskiwać, że nie wykorzystaliśmy kilku doskonałych sytuacji. Im dłużej trwał mecz, tym mądrzej grali moi zawodnicy, co w tym upale miało duże znaczenie.

IGOR GOŁASZEWSKI, Świt:

– Jechaliśmy do Krakowa z myślą, żeby wygrać mecz i osłodzić sobie pożegnanie z drugą ligą. Gospodarze byli jednak od nas lepsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski