- W sobotę Pana drużyna zremisowała bezbramkowo na boisku KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. A przecież już w 2. minucie mogło być, za Pana sprawą, 2:0 dla niej.
- Po błędzie rywala byłem w sytuacji sam na sam z bramkarzem Stanisławem Wierzgaczem, ale dogonił mnie jeden z obrońców i zablokował mój strzał. Potem z 20 metrów trafiłem w słupek.
- Trener Mirosław Hajdo uznał zdobyty punkt za cenny. A jak Pan postrzega remis na boisku dotychczasowego wicelidera?
- Też uważam, że to cenna zdobycz, ale pozostaje niedosyt, biorąc pod uwagę przebieg całego meczu. Mieliśmy więcej klarownych sytuacji, byliśmy częściej w posiadaniu piłki. Był to remis ze wskazaniem na nas. KSZO początek meczu miało słaby, grało defensywnie, potem spisywało się lepiej, a w końcówce stworzyło dwie bardzo groźne sytuacje. Było zdeterminowane do ostatniego gwizdka sędziego, bo punkt gospodarzom niewiele dawał. Gra była zacięta, ale prowadzona fair, nie było chamstwa, brutalności na murawie.
- Trener gości Tadeusz Krawiec wpuścił na boisko ofensywnie grających piłkarzy Mirosława Kalistę, Jakuba Kapsę i Adriana Gębalskiego dopiero odpowiednio w 59, 63 i 65 minucie. To było zaskoczenie dla Garbarni?
- Myśleliśmy, że ci zawodnicy będą grać w podstawowym składzie, ale manewr szkoleniowca KSZO przyniósł dobry skutek, bo wykreowali oni groźne sytuacje. Ci, co znaleźli się w wyjściowej „jedenastce”, też jednak grali dobrze.
- Jutro Garbarnię czeka kolejny hitowy mecz, tym razem u siebie z Podhalem Nowy Targ. Jak wyglądają przygotowania do niego?
- W niedzielę mieliśmy rozruch i odnowę biologiczną, w poniedziałek wolne, a we wtorek czeka nas trening. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, więc z kondycją nie mamy problemu.
- Nowotarżanie w rundzie wiosennej zdobyli już tyle samo punktów (27), co w całej jesiennej. Mają na koncie tyle samo zwycięstw co Garbarnia (18) i... ani jednego remisu na koncie. 7 razy wygrali na wyjeździe...
- Przed meczem z KSZO i Podhalem zakładaliśmy sobie zdobycie w nich czterech punktów. Nie udało się wygrać w sobotę, więc chcemy w środę. Wiemy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Podhale to rewelacja wiosny, bardzo dobra, solidna drużyna, z góralskim charakterem, dobrze przygotowana fizycznie, równo grająca. Zwycięstwo byłoby dużą zaliczką dla nas, ale o niczym jeszcze nie przesądzi. Potem czekają nas mecze z drużynami zagrożonymi spadkiem. Wcale nie będą dla nas łatwiejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?