Wygrane w Lotto to dialog z losem

Tomasz Majka, dyrektor krakowskiego oddziału Lotto Fot. Barbara Ciryt

GRY LICZBOWE. Małopolanie wygrali w tym roku już 36 mln zł. Szczęściarze wspierają festiwale, koncerty i uczelnie artystyczne. Lotto promuje się w roli mecenasa kultury.

- Od pierwszych dni tego roku szczęście nie opuszcza Małopolski - mówi Tomasz Majka, dyrektor II Oddziału Lotto w Krakowie. Proponuje, żeby gry liczbowe traktować jak zabawę.

Pierwsza z trzech tegorocznych małopolskich "szóstek" 5,7 mln zł padła już 4 stycznia w Zakopanem. 22 marca rekordową sumę 21,5 mln zł wygrał szczęściarz w Skawinie. A na koniec maja w Oświęcimiu była trzecia "szóstka" 4,5 mln zł.

Skawińska wygrana to jedna z największych kumulacji w Polsce. W tym miasteczku wielkie wygrane zdarzały się i wcześniej. Mieszkańcy opowiadają o taksówkarzu, który przed laty wygrał milion i kupił dom. Tomasz Majka podkreśla, że w Skawinie jest rekordowa (w skali województwa) liczba grających na tysiąc mieszkańców. Średnie miesięczne obroty wylicza tam na 250 tys. zł. Jako receptę na trafienie "szóstki" przytacza humor o Żydzie, który modlił się, żeby wygrać, więc Pan Bóg poradził mu, żeby wypełnił kupon... - Trzeba grać, żeby wygrać - przekonuje dyrektor. - A wygrana to dialog z losem - dodaje.

Dział Marketingu Lotto wyliczył, że rekordowa skawińska wygrana to stos, który w stuzłotowych banknotach waży 201 kg, a ułożony jeden na drugim ma 21,5 metra wysokości. W kilogramach i metrach podaje też tegoroczne małopolskie wygrane. - 36 mln zł w stuzłotowych banknotach to 337 kg i 36 metrów - kalkulują pracownicy Totalizatora.

W Małopolsce gracze są bardziej zachowawczy niż w innych rejonach kraju, dłużej przyzwyczajają się do nowych gier, ale w tym roku mają dobrą passę. W pierwszej połowie lipca pojawiła się zdrapka "Złota", było 17 głównych wygranych po 10 tys. zł. I taka padła już w pierwszym dniu w Małopolsce w Opatowcu. Nie brakowało też wygranych w Multi Multi: w Tarnowie 150 tys. zł, Nowym Targu 350 tys. zł. A w Mini Lotto "piątki" padały 12 razy m.in.: w Mszanie Dolnej 261 tys. zł, Krakowie 211 tys. zł, Brzesku 228 tys. zł.

- Najbardziej cieszę się, gdy wygrywa np. 70-latek, który żyje z niewielkiej emerytury, albo osoba niepełnosprawna. Zaczyna wtedy wierzyć, że los nie jest dla niej taki zły - dyrektor dodaje, że ze szczęściarzami wygrywa też społeczeństwo. - To dlatego, że zgodnie z ustawą o grach i zakładach wzajemnych Totalizator Sportowy oddaje sporo na rozwój sportu oraz kultury i sztuki. 25 proc. z każdego zakładu w grach liczbowych oraz 10 proc. z loterii pieniężnych przekazuje na fundusze: Rozwoju Kultury Fizycznej przy Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz Promocji Kultury finansujący programy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - przypomina Majka.

W zeszłym roku Totalizator Sportowy na kulturę i sport oddał łącznie 1,3 mld zł. Kraków z tych funduszy otrzymał 26,5 mln, a całe województwo małopolskie 32 mln zł.

O rozwoju bazy sportowej dotowanej z Totalizatora słyszy się często. Natomiast mniej o tym, że z gier i zakładów są finansowane wydarzenia kulturalne. Tymczasem Krakowskie Biuro Festiwalowe w ubiegłym roku 1,3 mln zł miało z funduszu zasilanego przez Totalizator Sportowy. Muzeum Narodowe w Krakowie otrzymało dofinansowanie na modernizację galerii w Sukiennicach, a Akademia Sztuk Pięknych na wyposażenie dydaktyczne oraz tworzenie warsztatów dla Wydziału Form Przemysłowych, Teatr im. Juliusza Słowackiego na modernizacje zasilania elektrycznego. Z Totalizatora były też pieniądze na wydawnictwa, koncerty, festiwale m.in.: Festiwal Kultury Żydowskiej, Misteria Paschalia, wydarzenia artystyczne Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko", tworzenie cyfrowych zbiorów w wojewódzkiej bibliotece i wiele innych.
Jesienią Lotto planuje akcję promującą swoją działalność jako mecenasa polskiego sportu i kultury. Dyrektor krakowskiego oddziału już rozpoczął rozmowy z szefami instytucji kultury o wspólnej promocji. Nie ukrywa, że zależy mu na zachęcaniu ludzi do gry. Choć to przecież hazard. - Ale spośród znanych na rynku gier jest najmniej uzależniający - broni swojego Majka.

O nawiązywanej współpracy mówią przedstawiciele Muzeum Narodowego. - Dotychczas oprócz ustawowych dotacji Lotto nie było mecenasem i sponsorem naszych projektów. Teraz rozmawiamy o takich wspólnych przedsięwzięciach. Pierwsze umowy możemy zawrzeć już w sierpniu - mówi Beata Majcher, specjalista ds. marketingu w Muzeum Narodowym. - Rozmawiamy o wsparciu Lotto dla wystawy Turnera, którą planujemy w październiku sprowadzić z Londynu - zdradza.

Placówki kultury chcą także uczestniczyć we wzajemnej promocji z Lotto. Muzeum Narodowe czy Teatr im. Słowackiego za umieszczenie informacji i logo Lotto na materiałach promocyjnych mogą oczekiwać informacji o wystawach i wydarzeniach artystycznych oraz wystawiania harmonogramu spektakli w kolekturach Lotto.

Krakowska Akademia Sztuk Pięknych też chce skorzystać na bliższych kontaktach z Lotto. - Współpracą z instytucjami i osobami, które mają pieniądze, zawsze jesteśmy zainteresowani. Jesteśmy biedną uczelnia, więc chętnie rozmawiamy o wszelkich formach wsparcia - zaznacza rektor prof. Adam Wsiołkowski.

Barbara Ciryt