Wyjątkowe zlecenie

Jan Tokarski z Kalwarii wykonał fotele dla papieża

   - Trony zrobiłem całkowicie za darmo. To dla mnie niesamowite szczęście i zaszczyt zrobić fotel, na którym zasiądzie papież - cieszy się Jan Tokarski.
   Pomysł wykonania papieskich tronów w rodzinie Tokarskich pojawił się przypadkowo. - Kiedy w radiu przekazali pierwsze informacje, że papież być może będzie w Kalwarii, pomyślałam, że mąż może wykonać dla niego fotel. Specjalizuje się w ostatnim czasie m. in. w wykonywaniu krzeseł. Gdy informacje się potwierdziły, zgłosiliśmy pomysł do klasztoru i to właśnie mojemu mężowi zlecono wykonanie tych foteli - opowiada Marta Tokarska, żona pana Jana.
   Tokarski wyjątkowo przyłożył się do swojej pracy. - Kto by się nie przyłożył, przecież to dla papieża - mówi rzemieślnik. Musiał się trzymać projektów przesłanych z Watykanu. Na ich podstawie zrobił trzy fotele. Jak opisuje swoje dzieło, choć fotele z wyglądu są masywne w konstrukcji, to są również bardzo wygodne. Wykonał je bardzo precyzyjnie z drewna bukowego i sklejki, na końcu siedzenie pokrył miękką aksamitną wyściółką.
   Każdy z trzech foteli jest inny. Każdy ma bowiem inne zastosowanie. Na jednym papież 19 sierpnia zasiądzie w bazylice obok ołtarza podczas mszy św. Inny znajdował się będzie w refektarzu klasztornym, gdzie Ojciec Święty zje obiad. Inny znowu w pokoju przy biurku, gdzie po południu Jan Paweł II będzie wypoczywał. Przedstawiciele Watykanu zatwierdzili już robotę Tokarskiego. Nie mieli żadnych uwag, a wręcz pochwalili fachowe wykonanie mebli.
   Fotele już czekają na papieża w klasztorze. Po papieskiej pielgrzymce najprawdopodobniej wraz z innymi pamiątkami zdeponowane zostaną w klasztornych pomieszczeniach, gdzie będą je mogli zobaczyć pielgrzymi.
(GM)