MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyjdą jak na ostatni bój

Redakcja
"Mecz o wszystko", "Piekielnie trudny test" - tak polskie dzienniki zapowiadają mecz reprezentacji Polski z Rosjanami. Media w kraju naszych wschodnich sąsiadów zachowują olimpijski spokój.

RYWALE POLAKÓW. Rosjanie obawiają się Lewandowskiego i sędziowania

W Rosji podkreślają, że Polacy jako gospodarze turnieju nie będą łatwymi rywalami. Jako najgroźniejszych zawodników przedstawiają oczywiście trio z Dortmundu. Obawiają się też, że sędziowie mogą wpłynąć na wynik meczu.

Czytaj także: Rosyjscy kibice pójdą ulicami Warszawy

"Sowiecki Sport" przed wtorkowym spotkaniem publikuje wywiady z Andrijem Arszawinem oraz Maratem Izmajłowem. Rosyjscy dziennikarze rozmawiali z graczami Sbornej między innymi na temat gry Polaków.

- Zaskoczeniem było dla mnie, że Polska stanęła w drugiej połowie meczu z Grekami. Przed przerwą poruszali się dobrze, zarówno z piłką, jak i bez niej - ocenia spotkanie Arszawin, kapitan Sbornej.

Jak szukać luk w obronie Rosjan? - Radzi MIROSŁAW TRZECIAK

- Polacy bardzo szybko wyprowadzali kontrataki. Większe niebezpieczeństwo stwarzali z prawej strony. W zasadzie to było do przewidzenia, że ton grze nadawało trio z Borussii Dortmund. To najlepsi piłkarze reprezentacji naszych najbliższych rywali - komplementuje Polaków pomocnik Zenita Sankt Petersburg.

Według rosyjskich piłkarzy spotkanie z Polakami nie będzie spacerkiem, ale Dick Advocaat starannie ich do niego przygotował. Gracze Sbornej znają słabe i mocne strony reprezentacji Polski.

- Wiemy, że to bardzo silny fizycznie zespół, z którym trudno jest grać. Mieliśmy okazję obejrzeć ich mecz z Grekami. Szczerze mówiąc, spodziewałem się po nich więcej. Chodzi mi zarówno o grę, jak i o wynik. Jednak wszyscy wiemy, jaką różnicę robią tam chłopaki grający w Bundeslidze - mówi o Polakach Marat Izmajłow, pomocnik Sportingu Lizbona.

Rosjanie zdają sobie sprawę z tego, że wsparcie kibiców może pomóc Polakom. - Zwycięstwo nad Czechami oczywiście dało nam więcej pewności siebie. Zobaczymy jednak, jak się sprawy rozwiną 12 czerwca... Na pewno czynnikiem, który będzie działał przeciwko nam, jest jest szalone wsparcie polskich fanów - twiedzi Arszawin.

Izmajłow przewiduje, że zespół nie zmieni skutecznej taktyki z poprzedniego meczu. - Myślę, że musimy zagrać tak samo jak w meczu z Czechami: szybki, kombinacyjny futbol. Będziemy starali się działać jak najbardziej inteligentnie i w ten sposób rozmontować obronę rywala - zapowiada Rosjanin.

W Rosji obawiają się, że gospodarzom na Euro mogą pomagać ściany. - Nie zdziwię się, jeśli sędziowie będą gwizdali na korzyść Polaków - stwierdził rosyjski trener Michaił Gierszkowicz w rozmowie z portalem rsport.ru.

- Poziom umiejętności naszych zawodników jest wyższy. Będzie ich wspierać publiczność, ale nie tylko. Jeśli Polacy przegrają, mogą nie wyjść z grupy. Dlatego w kluczowym momencie może im pomóc arbiter - przewiduje Gierszkowicz. Podobny tok myślenia prezentuje felietonista "Sowieckiego Sportu" Aleksandr Bubnow. - Zastanówmy się, komu jest potrzebne, aby zespół gospodarzy już po drugim meczu praktycznie wyleciał z turnieju? - twierdzi dziennikarz.

Bubnow podkreśla również, że ważną rolę dla meczu będzie pełnił kontekst polityczny. - Wiece przed hotelem, w którym mieszka nasza reprezentacja, wypowiedzi polityków oraz zakaz symboli sierpa i młota: wszystko to stwarza niezdrową atmosferę wokół rosyjskich piłkarzy. A Polacy, wprost przeciwnie, wyjdą na boisko jak na ostatni bój - zapowiada komentator gazety.
Głośnym echem odbiły się również w Rosji wypowiedzi Grzegorza Laty na temat podgrzewania przedmeczowej atmosfery przez polskie media. - Nasze media przesadzają. Zamiast trzymać się z zespołem, opisać świąteczną atmosferę, starają szukać sensacji ... Ale to nie ma sensu. Jesteśmy Słowianami, między naszymi narodami jest więcej wspólnego niż nam się wydaje - cytuje prezesa "Sowiecki Sport".

Gazeta przywołuje też słowa Adama Olkowicza o kłopotach ze złapaniem rosyjskich chuliganów, którzy pobili we Wrocławiu stewardów. - To nie takie łatwe. Na stadionie są kamery, ale po tych wydarzeniach pseudokibice z pewnością dokleili sobie wąsy i zmienili fryzury - wyjaśnia dyrektor Euro 2012 w Polsce.

Dick Advocaat

Trener reprezentacji Rosji:

Nie pytałem Leo Beenhakkera o reprezentację Polski. Nie musiałem, bo dobrze wiemy, jak gra. Nie wiem, czy to nasz najsilniejszy rywal w grupie, ale na pewno jest to zespół, którego nie można lekceważyć. Tym bardziej że zagra przed własną publicznością. Przez pierwsze 30 minut meczu z Grecją prezentował się naprawdę dobrze, później osłabł. Nie wiem dlaczego, być może przyczyną był zamknięty dach. To jednak mógłbym stwierdzić dopiero, gdybyśmy sami zagrali w takich warunkach. Nie zamierzamy jakoś szczególnie modyfikować naszej taktyki. Zagramy swoje i niech rywale się martwią, jak nas zneutralizować. Wszyscy jesteśmy zmotywowani, atmosfera jest dobra. W meczu z Czechami pokazaliśmy, jacy jesteśmy silni, we wtorek będziemy chcieli znów to pokazać.

Tomasz Dębek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski