Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykluczenia, powroty, Mount Everest

Wacław Krupiński
Kulturałki. Obiecywałem sobie, solennie obiecywałem - emigracja (wewnętrzna); szkoda życia, szkoda zdrowia. Ale nie potrafię. Już zostawiam przejmowanie Trybunału Konstytucyjnego, by obsadzić go swoimi (czyżby ktoś przewidywał działanie niezgodne z konstytucją?), zostawiam wielką politykę…

Mogę anegdotkę? Gdy po Marcu ‘68 roku pojawiła się fala ataków na Antoniego Słonimskiego, jednym z tych, którzy dołączyli do nagonki z trybuny podczas zebrania związku literatów, był Artur Sandauer. Po zebraniu panowie spotkali się w szatni odbierając płaszcze, po czym, mimochodem, razem wyszli na Krakowskie Przedmieście. Szli tak obok siebie milcząco, w końcu Sandauer nie wytrzymał. „Panie Antoni, wyobrażam sobie, że pan tak idzie i sobie myśli, że ja jestem wielka świnia”. Na to Słonimski: „Panie Arturze, o wielkości nie ma mowy”.

I tak znaleźliśmy się w świecie kultury. W nim także nowe nastroje i wiatry. Niesieni nimi dwaj pisowscy działacze z Łodzi zażądali od dyrektora filharmonii, by usunął z repertuaru utwory Siergieja Prokofiewa i Dmitrija Szosta-kowicza, ponieważ byli laureatami Nagród Stalinowskich, przyznawanych za życia dyktatora. Czemu tylko tych dwóch? Toż jeszcze Aram Chaczaturian i Izaak Duna-jewski - twórca muzyki choćby do filmu „Świat się śmieje”, i Dawid Ojstrach, i Mścisław Rostropowicz... A filmy Siergieja Bondarczuka wycofać z obiegu, unieważnić jego „Wojnę i pokój”? A taki Ilja Erenburg - czy wycofać jego na przykład „Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca” z bibliotek? Tylko wycofać, czy od razu spalić?

Na razie patriotyczna młodzież we Wrocławiu drąc się „Polska dla Polaków” i przestrzegając przed „islamską dziczą” spaliła pod oknami ratusza kukłę przypominającą Żyda. A mnie się kojarzą obrazki z lat 30. tamtego wieku z Berlina, kiedy na fali nacjonalizmu i ksenofobii najpierw książki palono...

Nowe ministerstwo kultury będzie miało wiele do roboty. Nowy minister już pochylił się nad artystami, którzy „przez osiem lat byli eliminowani z powodów politycznych. Na przykład pan Marcin Wolski”. A jest takich więcej - mówił pan minister wyliczając Jana Pietrzaka i Ryszarda Makowskiego. „Ci ludzie nie mieli z czego żyć i o tym pamiętamy, i to będziemy naprawiali”. Biedny Jan Pietrzak. Dobrze, że teraz nastąpi sprawiedliwość. I prawo. Do naprawienia zła. Kto nie miał z czego żyć, dla tego TVP. Czyż nie piękne?

Upomniałbym się i o Skaldów, ale z okazji swego półwiecza doczekali się latem koncertu w Gdowie, współorganizowanego przez telewizyjną Dwójkę. A teraz dali wspaniały, 4-godzinny koncert w Krakowie, w Centrum Kongresowym. Byli goście i trzy pokolenia Zielińskich.

W formie są takiej, że plany 60-lecia wcale nie jawią się nierealnie. Jacek Zieliński śpiewa, gra, skacze niczym młodzian (a w końcu za rok 70-tka), Jan Budziaszek (dziś 70. urodziny!) wali w bębny z niezmienną werwą, a i Andrzej Zieliński w swoim klawiszowym królestwie czuje się znakomicie. Patrząc na nich, jak i gitarzystów, Jerzego Tarsińskiego (najstarszy w zespole) i Konrada Ratyńskiego, wierzyć się nie chce, że to już tyle lat… A piosenki Andrzeja Zielińskiego nic się nie zestarzały, czego o wielu innych z tamtych lat powiedzieć się nie da. Przyleciał na koncert z Niemiec Stanisław Wenglorz, by zaśpiewać wspólnie ze znakomitą Natalią Sikorą „Nie widzę ciebie w swych marzeniach” - przyjęte owacyjnie, podobnie jak np. „Krywaniu, Krywaniu”. A publiczność wypełniła salę w całości.

Były symboliczne prezenty od prezydenta Jacka Maj-chrowskiego oraz fanklubu. A także wręczona nominacja - Skaldowie odebrali ją jako pierwsi - na ambasadorów projektu związanego ze 100-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości. Dotyczy on w dużej mierze wydarzeń sportowych, zatem o kondycję muzycy dbać muszą ogromnie. Wszak jeden z projektów, upowszechnia bieganie pod hasłem „Każdy może mieć swój Everest”. Muzyczny Everest Skaldowie osiągnęli już dawno. Teraz pora na inny...

Byle wiatry sprzyjały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski