Fot. ARCH. PRYWATNE
– W jaki sposób yo-yo Cię znalazło?
– Po raz pierwszy zetknąłem się z nim jeszcze jako dziecko, ale wtedy traktowałem to jak zabawkę, którą mogłem zwyczajnie zabić wolny czas. Ponad 8 lat temu zupełnie przypadkiem trafiłem na polski filmik yo–yo w internecie. Gdy zobaczyłem, jak bardzo rozwinęło się to, co tak lubiłem robić, uznałem, że warto wrócić do swojej pasji. Od tej chwili minęło już trochę czasu, a z zabawki yoyo stało się tym, czym zajmuję się na co dzień. Czyli profesjonalnym sportem.
– Wciągnęło Cię mocno. Jesteś teraz mistrzem Polski oraz zajmujesz 5. miejsce na świecie. Jak długo trenowałeś, by osiągnąć te sukcesy?
– Swój pierwszy tytuł mistrza Polski zdobyłem w 2006 roku, czyli po 2 latach przygotowań. Teraz trening sprowadza się do tego, że miesiąc przed ważnymi dla mnie zawodami przez kilka godzin dziennie ćwiczę triki i układ, który zamierzam wykonać na scenie podczas trzyminutowego pokazu. Uwielbiam yoyo za jego gabaryty – mogę je mieć zawsze ze sobą i ćwiczyć, kiedy tylko mam na to ochotę.
– Yo–yo w Polsce traktowane jest często jako zabawka.
– Dlatego moim głównym celem jest sprawienie, aby ludzie w kraju wiedzieli, iż yo–yo przestało już być zabawką "góra–dół”. Marzy mi się spopularyzowanie tego sportu tak, jak wygląda on w Stanach Zjednoczonych czy Azji.
– Sporo podróżujesz po świecie i zgarniasz kolejne tytuły. Od kogo się uczysz nowych trików?
– Uważam, że nie da się odnieść sukcesu w jakiejkolwiek dziedzinie, jeśli nie kocha się tego, co się robi. Yo–yo to moja pasja, dzięki której zwiedziłem już spory kawałek świata, a jeśli do tego dochodzą mniejsze lub większe sukcesy na zawodach, to pozostaje mi się jedynie cieszyć. Dzięki kolegom z teamu YoYoFactory dalej się rozwijam i wymyślam nowe triki, mam tylko nadzieję, że starczy mi jeszcze wyobraźni na kilka najbliższych lat.
– Masz czas na inne pasje?
– Jeśli tylko mam chwilę, uwielbiam grać w koszykówkę i siatkówkę, ale niestety wolnego jest coraz mniej, również ze względu na szkołę. Na co dzień studiuję reklamę.
– Będziesz promował yo–yo?
– Ktoś w końcu musi zacząć promować ten sport w Polsce, prawda?
Rozmawiała: PAULINA JURCZAK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?