Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykręcony mistrz

Redakcja
Mateusz Ganc, mistrz Polski w yo–yo, opowiada o tym, jak zaczęła się jego przygoda i dlaczego kocha wykręcać triki

 Fot. ARCH. PRYWATNE

W jaki sposób yo-yo Cię znalazło?

– Po raz pierwszy zetknąłem się z nim jeszcze jako dziecko, ale wtedy traktowałem to jak zabawkę, którą mogłem zwyczajnie zabić wolny czas. Ponad 8 lat temu zupełnie przypadkiem trafiłem na polski filmik yo–yo w internecie. Gdy zobaczyłem, jak bardzo rozwinęło się to, co tak lubiłem robić, uznałem, że warto wrócić do swojej pasji. Od tej chwili minęło już trochę czasu, a z zabawki yoyo stało się tym, czym zajmuję się na co dzień. Czyli profesjonalnym sportem.

Wciągnęło Cię mocno. Jesteś teraz mistrzem Polski oraz zajmujesz 5. miejsce na świecie. Jak długo trenowałeś, by osiągnąć te sukcesy?

– Swój pierwszy tytuł mistrza Polski zdobyłem w 2006 roku, czyli po 2 latach przygotowań. Teraz trening sprowadza się do tego, że miesiąc przed ważnymi dla mnie zawodami przez kilka godzin dziennie ćwiczę triki i układ, który zamierzam wykonać na scenie podczas trzyminutowego pokazu. Uwielbiam yoyo za jego gabaryty – mogę je mieć zawsze ze sobą i ćwiczyć, kiedy tylko mam na to ochotę.

Yo–yo w Polsce traktowane jest często jako zabawka.

– Dlatego moim głównym celem jest sprawienie, aby ludzie w kraju wiedzieli, iż yo–yo przestało już być zabawką "góra–dół”. Marzy mi się spopularyzowanie tego sportu tak, jak wygląda on w Stanach Zjednoczonych czy Azji.

Sporo podróżujesz po świecie i zgarniasz kolejne tytuły. Od kogo się uczysz nowych trików?

– Uważam, że nie da się odnieść sukcesu w jakiejkolwiek dziedzinie, jeśli nie kocha się tego, co się robi. Yo–yo to moja pasja, dzięki której zwiedziłem już spory kawałek świata, a jeśli do tego dochodzą mniejsze lub większe sukcesy na zawodach, to pozostaje mi się jedynie cieszyć. Dzięki kolegom z teamu YoYoFactory dalej się rozwijam i wymyślam nowe triki, mam tylko nadzieję, że starczy mi jeszcze wyobraźni na kilka najbliższych lat.

Masz czas na inne pasje?

– Jeśli tylko mam chwilę, uwielbiam grać w koszykówkę i siatkówkę, ale niestety wolnego jest coraz mniej, również ze względu na szkołę. Na co dzień studiuję reklamę.

Będziesz promował yo–yo?

– Ktoś w końcu musi zacząć promować ten sport w Polsce, prawda?

Rozmawiała: PAULINA JURCZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski