Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyleczony kompleks

STM
MTS CHRZANÓW - MIEDŹ LEGNICA 21-25 (11-12). Bramki: Zduń 5, Kozłowski 5, Charuza i Kruczek po 3, Chmielowski, Bugajski, Odynokow, Podsiadło i Skoczylas po 1 - Kubisztal 8, Świderski 7, T. Fabiszewski 4, Góreczny 3, Grębosz 2, R. Fabiszewski 1.

I liga mężczyzn

   Chrzanowscy kibice ze spokojem oczekiwali inauguracji rundy rewanżowej. Wszak w 1. kolejce pokonali legniczan w ich własnej hali 27-26. - Nie pamiętam już, kiedy Miedź wygrała z MTS. Pora ten kompleks przełamać - mówił przed meczem trener Miedzi Mirosław Sanecki.
   Pierwsze minuty nie potwierdzały jego optymizmu. Wprawdzie to goście częściej niepokoili chrzanowskiego bramkarza, ale na wysokości zadania stanął Piotr Rokita, broniąc mocne rzuty: Żmurki, Kubisztala, Górecznego czy T. Fabiszewskiego.
   Dobra postawa bramkarzy i uważna gra w defensywie sprawiły, że do 9 min utrzymywał się wynik 2-2. W 13 min MTS prowadził 5-3 i miał szansę na podwyższenie wyniku, lecz Bugajski, nonszalancko rozgrywający pojedynek przegrał z Płuciennikiem.
   W 19 min Góreczny doprowadził do remisu 7-7 i trener gospodarzy poprosił o czas. Jednak goście zaczęli przejmować inicjatywę i na kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej części MTS oddał prowadzenie (11-12). Po zmianie stron przyjezdni systematycznie powiększali przewagę. W 49 min było już 16-21, ale ambitni gospodarze w 52 min zniżyli na 19-21. Jednak chwilę potem gol Świderskiego pogrążył chrzanowian, którzy nie byli w stanie doprowadzić do emocjonującej końcówki. - Słowo stało się ciałem - cieszył się trener Sanecki.
   - O naszej porażce zadecydował brak sparingów w ponaddwumiesięcznej przerwie w rozgrywkach, a to zaowocowało masą szkolnych błędów. W środę wybieramy się na mecz kontrolny ze Stalą Zawadzkie - powiedział Adam Piekarczyk, trener MTS.
(ZAB)

Udany rewanż

   BOCHEŃSKI KS - GRUNWALD Poznań 24-19 (12-10). Bramki: Jacak 8, Piętak 5, Prysak 4, M. Cyz 3, Wróbel 2, Ćwik i Słowiak po 1 - T. Peda 5, Hildebrandt i Lampart po 4, Janiszczak 3, Rafalski, Walczak i Więcław po 1.
   Na inaugurację drugiej rundy spotkań, "siódemka" BKS Bochnia po jednym z lepszych w tym sezonie spotkań pokonała Grunwald, rewanżując się tym samym poznaniakom za porażkę z pierwszej rundy. Mecz rozpoczął się bardzo pomyślnie dla gospodarzy, którzy w 11 min prowadzili już 5-0 (mimo faktu, że Wróbel i Piętak nie wykorzystali rzutów karnych). 2 min później po bramce Piętaka przewaga BKS wzrosła nawet do 6 bramek (7-1). W tym momencie goście zmienili jednak system obrony, a ponieważ miejscowi mieli sporo pecha w poczynaniach ofensywnych (trzykrotnie trafiali w słupek), w 19 min na tablicy pojawił się wynik 7-7. W kolejnych min oba zespoły zdobywały bramki seriami. W 21 min było więc 9-7, w 23 min 9-9, a w 27 min 12-9.
   Druga połowa rozpoczęła się od bramki Piętaka, w 34 min po trafieniu M. Cyza było natomiast 14-11. 2 min później Ćwik nie wykorzystał wprawdzie rzutu karnego, ale w 37 min dzięki bramce Prysaka, przewaga gospodarzy wzrosła do 4 trafień (15-11). W 41 min po bramce zdobytej przez gości z rzutu karnego, na tablicy pojawił się wynik 16-13, trzy bramki zdobyte przez BKS w ciągu 3 min przesądziły jednak praktycznie o wygranej podopiecznych trenera Tabora. W końcowych min gospodarze spokojnie kontrolowali już bowiem przebieg wydarzeń na parkiecie, utrzymując cały czas przewagę oscylującą w granicach 6 bramek.
   Wyróżniającymi się postaciami w zwycięskim zespole byli najskuteczniejszy na parkiecie Jacak i bramkarz Tryliński.
(STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski