Pierwszym poważnym sprawdzianem polskich wioślarzy po zimowym okresie przygotowawczym były zawody Pucharu Świata w Varese. Czwórka podwójna kobiet, płynąca w składzie: Monika Ciaciuch (RTW Lotto Bydgostia), Maria Springwald (AZS AWF Kraków), Joanna Leszczyńska (WTW Warszawa) i Agnieszka Kobus (AZS AWF Warszawa) test zdała wzorowo, kończąc zmagania we Włoszech na 1. pozycji.
To najlepszy wynik tej osady w historii jej startów w PŚ (wcześniej była na 2. i 3. miejscu). Ponadto w ubiegłorocznych ME Polki wywalczyły brązowy medal. W mistrzostwach świata uzyskały kwalifikację olimpijską za 4. lokatę, a walkę o podium minimalnie przegrały z Holenderkami. W Varese zrewanżowały się tym rywalkom, wyprzedzając je o 0,13 sekundy.
- We wcześniejszym biegu o wybór torów (odbywa się, jeśli jest zbyt mało osad, by przeprowadzić kwalifikacje do finału - przyp.) przegrałyśmy z nimi. Wyciągnęłyśmy wnioski, postanowiłyśmy na początku im odskoczyć. Finał był bardzo trudny, wygrałyśmy nieznacznie, ale można powiedzieć, że gdy Holenderki w końcówce zaatakowały, to miałyśmy sytuację pod kontrolą - mówi Springwald.
W zawodach zabrakło kilku liczących się w świecie osad, m.in. Niemek, Amerykanek i Australijek, ale tak dobry wynik krakowiance i jej koleżankom był bardzo potrzebny. Mimo uzyskania w tym składzie kwalifikacji olimpijskiej, trener kadry Marcin Witkowski sprawdzał inne ustawienia osady.
- Tak naprawdę nadal nie wiemy, kto pojedzie na __igrzyska - mówi Springwald. - Podczas przygotowań do sezonu trener wymieniał zawodniczki w osadzie, szukał jeszcze lepszego składu. Dla żadnej z naszej czwórki nie była to komfortowa sytuacja. Dlatego bardzo się cieszymy, że udało się osiągnąć ten sukces, bardzo nas podbudował. Zwłaszcza że z naszych ostatnich czasów na zgrupowaniu w Wałczu trener nie był zadowolony. Może teraz nie będzie już zmian na __treningach.
Z innych wioślarzy związanych z Krakowem, świetny wynik we Włoszech uzyskał pochodzący spod Wawelu, a reprezentujący AZS AWF Warszawa, Dominik Czaja, który w dwójce podwójnej z Dawidem Grabowskim (Posnania) zajął 2. miejsce. Inny krakowianin ze stołecznego klubu, Natan Węgrzycki-Szymczyk, zmagania w jedynce ukończył na 5. pozycji. Siostry Anna i Maria Wierzbowskie, które w zimie przeniosły się z AZS AWF do Lotto Bydgostii, sklasyfikowane zostały na 8. pozycji.
Kadrowicze wkrótce przygotowywać się będą na zgrupowaniu z Wałczu. Już 6-8 maja czekają ich mistrzostwa Europy w Brandenburgu. W kalendarzu przed igrzyskami są też m.in. PŚ w Lucernie (zawody są połączone z dodatkową kwalifikacją olimpijską, to ostatnia szansa m.in. dla sióstr Wierzbowskich i Czai) oraz w Poznaniu.
- Na mistrzostwa Europy pojedziemy, żeby wygrać. Zobaczymy, na co nas będzie stać w mocniejszej stawce. Zakładam, że popłyniemy w takim składzie jak dotychczas - mówi Springwald.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?