Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymiana szefa krakowskiej PO

Agnieszka Maj
Aleksander Miszalski i Grzegorz Lipiec
Aleksander Miszalski i Grzegorz Lipiec fot. Andrzej Banaś
Polityka. Na przełomie tego roku Aleksander Miszalski może zastąpić na stanowisku szefa krakowskiej PO Grzegorza Lipca.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że to Grzegorz Lipiec sam wyznaczył swojego następcę. Jako pierwsza napisała o tym „Gazeta Wyborcza”.

35-letni Miszalski miałby przyciągnąć do partii młody elektorat i zatrzeć złe wrażenie po ostatniej przegranej. Do wymiany władzy ma dojść w tempie ekspresowym, bez czekania, aż Grzegorzowi Lipcowi skończy się kadencja w 2017 roku.

Plan jest taki, że Lipiec pozostanie na stanowisku tylko szefa małopolskiej PO, a w ciągu najbliższych tygodni zrezygnuje z pełnienia funkcji przewodniczącego krakowskich struktur.

Po jego rezygnacji na pełniącego obowiązki szefa krakowskiej PO może być wyznaczony tylko jeden z jego obecnych zastępców. Teraz są nimi Dominik Jaśkowiec i Witold Latusek. Z funkcji trzeciego wiceprzewodniczącego zrezygnowała Róża Thun, po wyborach do europarlamentu. Ten wakat miałby zostać obsadzony właśnie przez Aleksandra Miszalskiego. Wcześniej musiałaby to jednak zatwierdzić Rada Powiatu. Po jej zgodzie nie byłoby już przeszkód do tego, aby Miszalski rządził krakowską PO jako p.o. przewodniczącego, aż do czasu wyborów nowego lidera, które zaplanowane są za dwa lata.

Działacze PO są na razie w swoich wypowiedziach ostrożni, ponieważ wybór Miszalskiego nie został jeszcze przesądzony. Nie wiadomo, czy zgodzi się na tę kandydaturę Rada Powiatu.

- Na razie na ten temat rozmawiamy - mówi Grzegorz Lipiec. Dodaje jednak, że teraz chciałby bardziej skupić się na pracy w regionie. - Od kilku tygodni jestem członkiem Zarządu Województwa Małopolskiego, trudno mi więc będzie pogodzić ze sobą tyle funkcji - mówi Grzegorz Lipiec.

Aleksander Miszalski prowadzi firmę turystyczną. Jego kontrkandydatem na nowego szefa krakowskiej PO ma być Dominik Jaśkowiec (38 lat), wiceprzewodniczący Rady Miasta, który pracuje w Małopolskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli. Łączy ich to, że obydwaj są zaufanymi Grzegorza Lipca. Na ich korzyść przemawia także fakt, że nie pracują na posadach z partyjnego nadania, co odróżnia ich od Grzegorza Lipca, szefa krakowskiego oddziału Wojskowej Agencji Mieszkaniowej.

Aleksander Miszalski przyznaje, że jego kandydatura jest rozważana na szefa krakowskiej PO. - Nie jest wykluczone, że Grzegorz Lipiec ustąpi z tego stanowiska, a ja jestem jednym kandydatów, który mógłby go zastąpić - mówi Aleksander Miszalski.

Przed ostatnimi wyborami pomagał Grzegorzowi Lipcowi, który startował do parlamentu, ale się do niego nie dostał. Sam Miszalski też początkowo znajdował się na liście do Sejmu, na ostatnim miejscu. Po zmianach wprowadzonych przez władze krajowe PO ostatecznie ostatnie miejsce otrzymał Józef Lassota, a Miszalski został przesunięty na przedostatnie. - Po tej zmianie zrezygnowałem z kandydowania. Z tego powodu, że dostałem gorsze miejsce - przyznaje Aleksander Miszalski.

W partii cieszy się opinią człowieka ambitnego, a także skutecznie wykorzystującego media społecznościowe. Jest radnym miejskim, a także radnym Dzielnicy I Stare Miasto. Zna pięć języków i pisze pracę doktorską z turystyki.

Jedyny problem, jaki może mieć w objęciu funkcji nowego przewodniczącego, to opór tych członków partii, którzy nie należą do frakcji Grzegorza Lipca. Ich zdaniem teraz krakowską PO powinna rządzić osoba niezwiązana z Lipcem. - Lipiec ma na swoim koncie kilka porażek. Nie udało mu się wyłonić poważnego kontrkandydata dla prof. Jacka Majchrowskiego w wyborach na prezydenta Krakowa, sam również nie dostał się do Sejmu, choć miał wysoką 3. pozycję - mówi jeden z działaczy PO.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski