Wynagrodzenia w Małopolsce. Kto zarabia „średnią” - 6,2 tys. zł brutto i kto może liczyć na podwyżki płac w 2022 roku. Ranking branżowy

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Statystyczny kelner zarabia z napiwkami pięć razy mniej niż statystyczny informatyk bez bonusów. Co ciekawe – największy wzrost wynagrodzeń w końcówce roku odnotował GUS w… zakwaterowaniu i gastronomii. Przeciętna pensja po raz pierwszy w historii przebiła tutaj – i to mocno – barierę 4 tys. zł i jest już aż 23 procent wyższa niż rok temu. Oto małopolska lista płac według branż u progu 2022 roku. Jeśli chcesz się z nią zapoznać, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Statystyczny kelner zarabia z napiwkami pięć razy mniej niż statystyczny informatyk bez bonusów. Co ciekawe – największy wzrost wynagrodzeń w końcówce roku odnotował GUS w… zakwaterowaniu i gastronomii. Przeciętna pensja po raz pierwszy w historii przebiła tutaj – i to mocno – barierę 4 tys. zł i jest już aż 23 procent wyższa niż rok temu. Oto małopolska lista płac według branż u progu 2022 roku. Jeśli chcesz się z nią zapoznać, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE. Źródło: GUS w Krakowie
Średnio 6,2 tys. złotych brutto zarabiał u progu nowego roku 2022 przeciętny Małopolanin pracujący w przedsiębiorstwie zatrudniającym powyżej 9 osób. W porównaniu z końcówką 2020 roku jego pensja wzrosła zatem aż o 11,7 procent. Wiele zależy jednak od branży. W informacji i komunikacji przeciętne wynagrodzenie jest aż o 73 procent wyższe od średniej w regionie, natomiast w zakwaterowaniu i gastronomii – o jedną trzecią niższe od średniej. Statystyczny kelner zarabia z napiwkami pięć razy mniej niż statystyczny informatyk bez bonusów. Co ciekawe – największy wzrost wynagrodzeń w końcówce roku odnotował GUS w… zakwaterowaniu i gastronomii. Przeciętna pensja po raz pierwszy w historii przebiła tutaj – i to mocno – barierę 4 tys. zł i jest już aż 23 procent wyższa niż rok temu. Oto małopolska lista płac według branż u progu 2022 roku. Jeśli chcesz się z nią zapoznać, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Przypomnijmy, że dane o przeciętnym wynagrodzeniu w Małopolsce podawane co miesiąc przez GUS obejmują wyłącznie pobory w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób i nie uwzględniają kilkuset tysięcy mikrofirm, w których zarobki są o około jedną czwartą niższe. Przeciętną płacę zawyżają dodatkowo pracownicy firm zajmujących się informacją i komunikacją oraz działalnością profesjonalną, naukową i techniczną. W ostatnim roku zatrudnienie w tych dwóch sekcjach małopolskiej gospodarki bardzo szybko rosło, a to windowało średnią pensję wojewódzką.

Wynagrodzenia w Małopolsce 2022: Kto zatrudnia i będzie zatrudniał

W całej Małopolsce pracuje obecnie ponad 1,5 mln osób, z czego w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających więcej niż 9 osób – prawie 526 tys. To o niespełna 2 procent więcej niż rok temu i nieco więcej niż przed pandemią, równocześnie mocno obniżyła się w ostatnim roku stopa bezrobocia (z 5,3 do 4,6 proc. na koniec listopada 2021). Co istotne, zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw powyżej 9 osób jest obecnie w Małopolsce aż o 19 proc. wyższe niż w 2015 roku; dla porównania – w Polsce jest ono o 12 proc. wyższe.

Jak wynika z najświeższego komunikatu GUS, przeciętne zatrudnienie wzrosło w naszym regionie najbardziej w sekcjach: informacja i komunikacja (o 14,8 proc.!) oraz działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (o 11,3 proc.), czyli generalnie w tym obszarze gospodarki, w którym zarabia się zdecydowanie najlepiej. Spadek przeciętnego zatrudnienia odnotowano przede wszystkim w handlu i naprawie pojazdów samochodowych (o 2,7 proc.), budownictwie (o 2,1 proc.), a także m.in. w obsłudze rynku nieruchomości (o 1,9 proc.).

Przedsiębiorcy zastrzegają, że zmniejszenie zatrudnienia nie jest w tym wypadku spowodowane osłabieniem dochodów czy też brakiem popytu, lecz nasilającym się deficytem pracowników: ci starsi szybko się starzeją i odchodzą na emerytury, a młodych chętnych na ich miejsce po prostu nie ma. Wynika to przede wszystkim ze zmian demograficznych: roczniki odchodzące obecnie na emerytury liczyły po 700-800 tysięcy osób, a generacje wchodzące na rynek pracy liczą po 350-370 tys. osób. Nakłada się na to niechęć młodych do wykonywania niskopłatnej pracy fizycznej. Swoje dołożyła pandemia: w okresie lockdownów w 2020 i 2021 roku z handlu, gastronomii, hotelarstwa, turystyki, biznesu wolnego czasu i innych branż dotkniętych ograniczeniami odeszło mnóstwo doświadczonych pracowników i część z nich znalazło sobie inne, bardziej stabilne, a mniej stresujące zajęcia.

- Zmiana pracy jest dość łatwa, zwłaszcza w regionach o niskim poziome bezrobocia, jak Małopolska, a szczególnie w miastach, jak Kraków, gdzie realne bezrobocie zeszło do ok. 2 procent i tak naprawdę ofert pracy jest często więcej niż kandydatów. Przeszkodą w znalezieniu zatrudnienia może być tutaj tylko niedopasowanie kompetencji do potrzeb pracodawców

– tłumaczy Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Wśród 526 tys. Małopolan zatrudnionych w firmach powyżej 9 osób, aż 215 tys. pracuje w przemyśle (w tym 180 tys. w przetwórstwie przemysłowym); poziom zatrudnienia jest w tej niezwykle ważnej dla naszego regionu branży bardzo stabilny, wzrost rok do roku wyniósł blisko 2 procent. Drugie największe grono pracowników stanowią ci zatrudnieni w sekcji handel oraz naprawa pojazdów samochodowych – jest ich 102,5 tys. (w tej grupie 100 tys. stanowi sam handel, przede wszystkim detaliczny). Trzecie miejsce utrzymało budownictwo (42 tys.), ale po piętach depczą mu: działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (40,4 tys.) oraz informacja i komunikacja (38,8 tys.). W obu ostatnich sekcjach wzrost zatrudnienia był w minionym roku dwucyfrowy.

Ponad 30 tys. Małopolan pracuje w transporcie i gospodarce magazynowej, 26,4 tys. w administrowaniu i działalności wspierającej, 12,2 tys. w zakwaterowaniu i gastronomii (w rzeczywistości zatrudnienie w tej sekcji jest wielokrotnie wyższe, ale – jak już pisaliśmy wyżej - przywołane tu dane GUS nie obejmują mikrofirm), 11,3 tys. w dostawie wody, gospodarowaniu ściekami i odpadami oraz rekultywacji, 5,7 tys. w obsłudze rynku nieruchomości.

- Poziom zatrudnienia zarówno w Polsce, jak i Małopolsce mógłby być jeszcze wyższy, gdyby nie pogarszająca się sytuacja demograficzna: liczba osób w wieku produkcyjnym zmniejszyła się w naszym kraju w dwie dekady o blisko 1,5 mln

- mówi Monika Fedorczuk. W Małopolsce ów ubytek wyniósł ponad 100 tys., a trzeba do tego doliczyć przynajmniej drugie tyle względnie młodych ludzi, którzy na stałe wyemigrowali na Zachód.

Szansy na uzupełnienie braków kadrowych przedsiębiorcy upatrują w imigracji ze wschodu, głównie z Ukrainy, ale też z Białorusi. - Może temu sprzyjać zmiana przepisów, w tym wprowadzenie 24- miesięcznego okresu świadczenia pracy na podstawie oświadczenia pracodawcy, zamiast dotychczasowych 6 miesięcy w ciągu kolejno następujących po sobie 12 miesięcy.

Raczej nie będzie natomiast masowego powrotu Polaków z emigracji zarobkowej. Mimo rosnących płac w Polsce, dla wielu obywateli decyzja o zmianie kraju zamieszkania jest bardziej złożona niż tylko rachunek dotyczący wysokości wynagrodzenia. Nawet jeśli jakaś część Polaków powróci, nie zmieni to w istotny sposób sytuacji na rynku pracy, będziemy mieli zatem do czynienia z pogłębiającym się deficytem pracowników. To z kolei wymusi na pracodawcach kolejne podwyżki, zwłaszcza że koszty życia mocno wzrosną z uwagi na potężne podwyżki cen, głównie energii i gazu oraz usług – tłumaczy ekspertka.

Wynagrodzenia w Małopolsce 2022: gdzie będą podwyżki płac

- Rok 2021 przyniósł rekordowy wzrost przeciętnego wynagrodzenia wypłacanego w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. Według danych za listopad średnia podwyżka wyniosła w skali roku 9,8 proc. W Małopolsce było to nawet 11,7 proc. Niewątpliwie do wzmocnienia oczekiwań pracowników przyczyniły się braki kadrowe odczuwane przez przedsiębiorstwa oraz rosnąca inflacja, która zmniejszała siłę nabywczą wynagrodzeń – podkreśla Monika Fedorczuk. Jej zdaniem, oczekiwania podwyżek ze strony pracowników w pierwszym kwartale 2022 r. mogą się nasilić, przede wszystkim pod wpływem szokującego dla większości rodzin wzrostu kosztów utrzymania domów i mieszkań.

Lewiatan przewiduje podwyżki na poziomie 7 procent, ale już dziś widać, że oczekiwania pracowników mogą być znacznie wyższe, zwłaszcza że prezes NBP podniósł właśnie swe prognozy dotyczące inflacji: w 2022 roku ma ona wynieść średnio 7,1 proc., a w niektórych okresach (czerwiec 2022) przekraczać 8 proc. Zważywszy, że tegoroczne podwyżki płac w sektorze przedsiębiorstw znacznie przebiły poziom inflacji, a sytuacja na rynku pracy nadal będzie osłabiać negocjacyjną pozycję pracodawców – w większości branż można się spodziewać dwucyfrowych podwyżek wynagrodzeń.

A jaki mamy punkt startu? Oto małopolska lista płac według branż u progu 2022 roku. Jeśli chcesz się z nią zapoznać, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Strefa Biznesu - Co z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ehh
3 stycznia, 11:05, Ehh:

Zależność jest prosta im wiecej łupisz,tym wieksze wynagrodzenia.Firemki zagraniczne potrafia naprawdę dobrze opłacać swoich kolaborantów. Swoja droga ,ze nie ma czegoś takiego jak ZDRADA EKONOMICZNA polaczona z KOLABORACJA EKONOMICZNA.

Za kradzież z popularnej sieci sklepów jest kara a za choćby wkręcanie ajentow w gigantyczne długi kary juz nie ma.No ale żyjemy w miejscu ,gdzie funkcjonuja parabanki,czyli jest to paraPanstwo zarządzane przez paraLitykow.

E
Ehh
Zależność jest prosta im wiecej łupisz,tym wieksze wynagrodzenia.Firemki zagraniczne potrafia naprawdę dobrze opłacać swoich kolaborantów. Swoja droga ,ze nie ma czegoś takiego jak ZDRADA EKONOMICZNA polaczona z KOLABORACJA EKONOMICZNA.
Z
Zbigniew Rusek
W ogóle to mamy patologiczne relacje płacowe. Najogólniej, osoby wykonuuące rpace fizyczną (nawet naprawdę ciężką) zarabiają zbyt mało, podczas gdy pracownicy pseudoumysłowi (celowo się tak wyrażam) zarabiają naprawdę dużo (praca pseudoumysklowa, to praca biurowa). Tak samo ludzie wykonujący pracę intelektualną "najwyższych lotów" zarabiają mało - zwykle mniej niż osoby z biurowców. Powinno się dążyc nie do podwyżek wynagrodzeń, elcz do wyregulowania relacji płacowych, czyli w pewnych zawodach podnieść zarobki (w niektórych znacząco), a w pewnych - obniżyć (nieraz radykalnie). Obniżyć się powinno zarobki wszystkim osobom wykonującym prace biurowe (zarówno urzędowe, jak i korporacyjne - w korpo nieraz są to "kokosy" i tam obniżki powinny być naprawdę radykalne) a także powinno się maksymalnie zredukować liczbę stanowisk biurowych (z tej pracy nie ma pożytku). Więcej powinno się płacić za pracę fizyczną i prawdziwie umysłową (profesorowie akademiccy, docenci, adiunkci na uczelniach, nauczyciele - zwłaszcza szkół średnich). W ogóle to wiele się mówi o przedwojennych czasach, ale w jednej dziedzinie jakoś się tego nie wprowadza - przed wojną nauczyciel w liceum zarabił nawet 3-krotnie więcej niż w szkole podstawowej (wówczas powszechnej). Taka różnica to może przesada, ale nauczyciel w liceum i technikum powinien zarabiać o 30-40% więcej niż nauczyciel w szkole podstawowej. Natomiast urzędnik powinien mieć głodowe wynagrodzenie.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie