Sądeczanki, zajmujące 9. lokatę w tabeli, przed tygodniem zapewniły już sobie utrzymanie w superlidze. W meczu z outsiderem tabeli mogą więc sobie pozwolić na grę na luzie.
-__ Wynik jest sprawą drugorzędną. Nie będziemy się specjalnie sprężać - mówi trenerka sądeczanek Lucyna Zygmunt. - Chcę dać szansę gry, i to nie na chwilkę, minimum trzem juniorkom, które - choć solidnie pracowały na treningach - rzadko wcześniej kosztowały smaku występów w ligowych spotkaniach. Mogę sobie na to pozwolić, mając komfort bezpiecznego bytu. Młode zawodniczki długo czekały na taką okazję.
Spotkanie dla gospodyń będzie też okazją do przećwiczenia różnych elementów gry.
- Chcę, żeby moje podopieczne pokazały, na co je stać w sensie sportowej intuicji i wyobraźni. W meczu o punkty trzeba zachowywać dyscyplinę taktyczną. Jeśli kilka rzutów z daleka nie wychodzi, należy zmienić sposób strzału. W takim spotkaniu jak z Kościerzyną można tak strzelać, nawet jeśli nie będzie to przynosiło powodzenia - mówi trenerka Olimpii-Beskidu.
Dwie sądeczanki mają problemy ze zdrowiem. Aleksandra Stokłosa nadal utyka (dlatego nie zagrała przed tygodniem z Ruchem Chorzów), a Iryna Stelmach przechodzi rehabilitację po urazie barku, ale powinna się pojawić na parkiecie.
W sezonie zasadniczym sądeczanki na wyjeździe przegrały z beniaminkiem 23:24, a u siebie rozgromiły go 36:20.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?