Bohater meczu - Kamil Kosowski
- Był Pan jednym z tych, którzy sprawiali wrażenie, że im się chce.
- Rzadko Wam coś wychodziło. Podanie za długie, podanie za krótkie, nie w tempo... Irytowaliście się?
- Nie, bo w każdym meczu tak jest, że można wybrać inny wariant, podać koledze w inną stronę. Jedziemy na jednym wózku, dlatego obrażając się wzajemnie wiele nie osiągniemy. Przed meczami z Widzewem i Barceloną musimy położyć nacisk na poprawę gry w ataku, na dokładność i dłuższe utrzymywanie się przy piłce. Szwankuje nasza skuteczność. Strzelamy zbyt mało goli porównując je z ilością sytuacji podbramkowych.
- Świeżość, a raczej jej niedostatek, jest głównym tematem dywagacji kibiców.
- Zawierzmy po prostu człowiekowi, który się tym zajmuje, czyli naszemu specjaliście od przygotowania fizycznego. Rozumiem trochę rozżalenie kibiców, ale powinni zrozumieć, że zawsze gramy dla Wisły. Czyli między innymi dla nich, więc niech tak łatwo nie tracą nerwów.
(MARO)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?