Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypieszczone dziecko gotycyzmu

Redakcja
W południowej, przykarpackiej części Kotliny Sandomierskiej, 60 km na wschód od Krakowa (9 km za Brzeskiem), znajduje się jeden z najciekawszych zabytków budownictwa obronnego ziemi krakowskiej: zamek w Dębnie.

Zamek w Dębnie, usytuowany na niewielkim wzgórku, wzniósł w latach 1470-1480 kasztelan krakowski Jakub Dębiński, herbu Odrowąż

   Ta późnogotycka, doskonale zachowana obronna rezydencja feudalna, od dawna budziła żywe zainteresowanie zarówno historyków sztuki, jak i artystów: "wspaniały gmach, jeszcze świetny ozdobami swemi (...), wypieszczone dziecko gotycyzmu krajowego zakroju" - zachwycał się w XIX w. dębnieńską budowlą wybitny badacz sztuki W. Łuszczkiewicz, a w swej twórczości uwieczniali ją m.in. malarze tej miary co Jan Matejko czy Julian Fałat.

Baszty i wykusze

   Zamek, usytuowany na niewielkim wzgórku, wzniósł w latach 1470-1480 kasztelan krakowski Jakub Dębiński, herbu Odrowąż (wcześniej miejsce to zajmował drewniany obronny gródek, spalony w XIV stuleciu). Był to zespół 3 budynków (brakowało jeszcze skrzydła północnego) połączony odcinkami murów, a całość założenia tworzyła niemal regularny czworobok z usytuowanym wewnątrz dziedzińcem. Do gmachu wschodniego przylegała piętrowa kaplica.
   Dużą wagę przywiązał kasztelan do walorów dekoracyjnych swej siedziby. Wymyślne baszty i wykusze, wielkie bogactwo kamiennych dekoracji rzeźbiarskich, zarówno na zewnątrz, jak i w pomieszczeniach zamkowych, oraz ozdobna kolorystyka ceglanych ścian złożyły się na niezwykłą urodę budowli.
   Skromnie natomiast zostało potraktowane wyposażenie obronne obiektu. Funkcje forteczne pełniła tylko wypełniona wodą fosa otaczająca wzgórze oraz wał zwieńczony drewnianą palisadą - nigdy zresztą w dziejach zamku nie doszło do potrzeby korzystania z tych umocnień.
   Późniejsze uzupełnienia i modyfikacje, m.in. scalenie zespołu budynków w nieprzerwaną czworoboczną budowlę, częściowe przebudowy w stylu renesansowym czy barokowym oraz wprowadzanie nowych elementów zdobniczych, nie zmieniły w zasadniczy sposób pierwotnej formy i architektonicznego charakteru zamku.

Niemieccy rabusie

   W ręku Dębińskich zamek pozostawał przez trzy pokolenia. W późniejszych dziejach szczególnie długo pozostawała rezydencja w rękach dwóch rodów: Tarłów herbu Topór (w latach 1630-1760) oraz Jastrzębskich herbu Ślepowron (ponad 100 lat, aż do wybuchu II wojny światowej). Okupanci niemieccy obrabowali zamek doszczętnie, wywożąc wszystkie sprzęty i cenną bibliotekę.
   W 1945 r. budowla przeszła na własność państwa i po ponad 30-letnim remoncie stała się siedzibą niezwykle interesującego muzeum (Oddział Muzeum Okręgowego w Tarnowie). Umożliwia ono bliższe poznanie, zarówno samego zamku i jego dziejów, jak też bogatych, różnorodnych zbiorów (m.in. malarstwo, dawne meble, ceramika, broń, wyposażenie wnętrz gospodarczych).
   Zamkowe eksponaty pochodzą m.in. z dawnego pałacu Sanguszków w Gumniskach oraz ich kresowej siedziby - zamku w Podhorcach, wiele eksponatów pozyskano też z zakupów, depozytów i darów. Trasa turystyczna, zaznajamiając ze zbiorami, prowadzi m.in. do zamkowych piwnic, kuchni i spiżarni, skarbca oraz wielu sal i komnat (zwiedzanie tylko z przewodnikiem).

Mroczne tajemnice

   Jak niemal każda szacowna, głęboko zakorzeniona w stuleciach budowla, ma i dębnieński zamek mroczne tajemnice.
   Wśród okolicznej ludności przetrwała przez stulecia, przekazywana z pokolenia na pokolenie, opowieść o tragicznych losach córki jednego z Tarłów - właścicieli zamku.
   Już jako niemowlę została ona zaręczona ze Spytkiem, przyszłym dziedzicem niedalekiego zamku w Melsztynie nad Dunajcem. Będąc 15-letnią dziewczyną, zakochała się jednak bez pamięci w pokojowcu swego ojca; w nieistniejącej dziś zamkowej kaplicy poprzysięgła wierność kochankowi. Wobec nieubłaganie zbliżającego się terminu ślubu z melsztyńskim dziedzicem, zrozpaczona wyznała ojcu swą tajemnicę, licząc na zrozumienie i pomoc. Ten jednak, dowiedziawszy się o zhańbieniu rodu, wpadł w niepohamowany gniew. Nieszczęsny służący skonał na mękach, dziewczynę natomiast, w ślubnej szacie, wraz z całym posagiem o olbrzymiej wartości, miano zamurować żywcem w południowo-zachodniej baszcie.
   Podczas okupacji Niemcy z uporem, lecz bezskutecznie, próbowali odnaleźć w zamku domniemany skarb sprzed stuleci. Dziś do posępnej historii Tarłówny nawiązuje - w jednej z sal - imitacja dawnego wejścia do nieistniejącej już barokowej przybudówki zwanej grobowcem.
   Zamkowi malowniczości dodaje rozległy park otaczający budowlę. Założony w połowie XIX stulecia przez Józefa Alberta Jastrzębskiego, określany jest jako park krajobrazowy w stylu picturesque (malowniczym). Niemało spośród drzew wokół wzgórza zamkowego osiąga wiek 200-250 lat; są wśród nich dęby, graby, jesiony i lipy. Koroną wału dawnej fosy wiedzie wokół zamku poprzez park aleja spacerowa.
   Wspaniały zabytek Dębna pełni dziś nie tylko funkcję muzealną. Urządzane są tu koncerty, wystawy czasowe, a we wrześniu każdego roku - sztandarowa, gromadząca szeroką rzeszę widzów impreza zamkowa: turniej rycerski "O złoty warkocz Tarłówny". Do pojedynków na dziedzińcu stają orężni wojowie nie tylko rodzimi, lecz także m.in. z Węgier czy Słowacji.
ARTUR ROTTER
Zdjęcia: autor

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski