Wypożyczone autobusy i ciągłe kontrole biletów

Które z inwestycji zostały przyspieszone ze względu na Światowe Dni Młodzieży?
- Przykładem jest budowa drogi łączącej węzeł drogowy Rybitwy z miejscem w Brzegach, gdzie odbędzie się kulminacyjne spotkanie młodzieży z papieżem Franciszkiem. Inny przykład to przebudowa ul. Wrobela, którą pielgrzymi będą przechodzić z miasteczka namiotowego w Nowej Hucie do Brzegów. Światowe Dni Młodzieży stały się też okazją do tego, aby na ten czas była gotowa pełna obsługa komunikacyjna Centrum Jana Pawła II. Przy nim powstanie też przystanek kolejowy. Wybudowana zostanie również kładka pieszo-rowerowa łącząca Centrum Jana Pawła II z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Każde z tych przedsięwzięć i tak miało zostać zrealizowane i w kolejnych latach będą służyć krakowianom i pielgrzymom.

- Powstałaby jednak droga do Brzegów za 7,3 mln zł, gdyby nie tam, a na Błoniach miały się odbywać główne uroczystości?
- Ta droga była planowana od kilku lat, bowiem będzie dojazdem do zaplanowanej tam strefy ekonomicznej Wieliczka-Niepołomice. Jest to jedna z wielu inwestycji związanych ze Światowymi Dniami Młodzieży, w przypadku której zwróciliśmy się o dofinansowanie do rządu. W sumie zabiegamy o dotację dla inwestycji całej gminy za 156 mln zł. Liczymy na maksymalne wsparcie, a więc wynoszące 80 procent. Czekamy na odpowiedź. Powinna ona być gotowa do 15 października.

- Wliczyliście do inwestycji koniecznych do zakończenia przed ŚDM nawet przebudowę torowiska na ul. Podwale i trwającą przebudowę ul. Dunajewskiego.
- Ze względu na stan, w jakim były te torowiska, to jedne z kluczowych inwestycji. Przecież to właśnie z tych ulic i torowisk będzie korzystała większość pielgrzymów.

- Będzie trzeba sprowadzać z innych miast tramwaje i autobusy?
- Rozważamy możliwość dodatkowego wynajęcia taboru, 100-150 autobusów. W tym czasie nie będzie też oczywiście obowiązywał wakacyjny rozkład jazdy.

- Skoro ma przybyć ponad dwa miliony pielgrzymów, to co będzie czekać mieszkańców dojeżdżających na co dzień do pracy? Starczy dla wszystkich miejsc w tramwajach i autobusach?
- Zakładamy, że komunikacja będzie funkcjonowała na normalnych zasadach - ale szczegóły pokaże nam studium transportowe, które będzie opracowane na ŚDM.

- Niektórzy radni sugerują, że na tydzień ŚDM komunikacja miejska powinna być bezpłatna dla wszystkich. Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
- Całkowicie bezpłatna komunikacja jest niemożliwa. Komunikacja bez dodatkowych opłat przewidziana jest dla pielgrzymów, którzy wnieśli składkę na organizację ŚDM. Tym jako organizator zajmuje się archidiecezja krakowska. Wydane przez nią identyfikatory będą traktowane jako bilet.

Ma być spisane porozumienie z Komitetem Organizacyjnym ŚDM w sprawie sfinansowania z tych opłat dodatkowych przejazdów komunikacją miejską. Więcej o kosztach będzie wiadomo, kiedy dowiemy się, ilu ostatecznie przyjedzie pielgrzymów, ilu z nich wykupi pakiety oraz jaką organizację transportu wskaże opracowywane studium. Na razie zarejestrowało się 330 tysięcy pielgrzymów.

- Jak przy takim natłoku będzie można kontrolować pasażerów?
- Wyłoniliśmy firmę, która będzie prowadzić stałe kontrole. Będą to widoczni, umundurowani pracownicy, którzy w pojazdach sprawdzą bilety. Pasażerowie, widząc ich, nie mogą więc sobie pozwolić na to, aby nie kupić biletu i go nie skasować.

- A przejazdy samochodem będą możliwe?
- Główne wydarzenie w Brzegach odbędzie się w niedzielę, a spotkania z papieżem na Błoniach w czwartek i piątek. To będą najtrudniejsze dni. W związku z przejazdem papieża na Błonia i przejściem tam pielgrzymów z ruchu zostaną wyłączone okoliczne ulice i trasa przejazdu. Zamknięte zostaną Aleje Trzech Wieszczów. Utrudnienia będą też w sobotę i niedzielę, ale plus jest taki, że to są dni wolne od pracy. Ostateczne rozwiązania poznamy po opracowaniu studium transportu dla Światowych Dni Młodzieży, które ma być gotowe w styczniu 2016 roku.

- A jak zostanie rozwiązany problem z parkowaniem, skoro ma przyjechać 15 tys. autokarów i 25 tys. samochodów osobowych?
- Wstępne założenie jest takie, że w każdej parafii będą przyjmowane autokary. Jest ponad 500 parafii, a w każdej ma być po około dziesięć autokarów. W taki sposób zaparkowalibyśmy około pięciu tysięcy autokarów. Pozostałe będą stacjonować poza miastem.

W przypadku kulminacyjnych wydarzeń nie ukrywam, że dla potrzeb parkowania trzeba będzie udostępnić część ulic w mieście i na ten czas wyłączyć na nich ruch. Które to będą ulice, odpowie wspomniane studium. Chodzi o to, aby jak najmniej utrudnić życie mieszkańcom.

Rozmawiał Piotr Tymczak